reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

reklama
Wróciłam właśnie od gina - znowu kazał mi jeść więcej krów ;) mam trochę za niską hemoglobinę. Reszta jest w porządku. Od teraz zagęszczamy wizyty - będą co 3 tygodnie. Czeka mnie jeszcze jedno USG i od 35tc KTG. Doktorek ma mi założyć w przyszpitalnej przychodni kartę, wszystkie informacje o mnie szpital będzie miał, potem już tam mam się zgłaszać na kontrole. No i mam nadzieję, że uda się rodzić tam, gdzie chcę :)

Kilka dziewczyn też miało dzisiaj zasiadać na fotelach gin - dajcie znać jak badania...
 
Ankami męczysz się z jedzeniem mięcha, a ja nie wyobrażam sobie życia bez niego... :))

Ja też już wizyty mam co 3 tygodnie, ale to przez tą cukrzycę...

Wielki dzień coraz bliżej z każdym dniem... :)
 
Zebrra jak najbardziej jestem za :tak::tak::tak: A i jeżeli zamkniemy wątek to ja zmienię listę oczekujących mamuś na te które faktycznie z nami są :-):-):-)

A tak ogólnie to nie krzyczcie bo byłam w mieście godzinkę a chodziłam mega powoli bo mężuś wie że nie mogę się przemęczać i co chwila pytał czy dobrze się czuje i czy ma zwolnić ... normalnie kochany jest !!!!!!!!! A rozwarcie mam na opuszek paluszka i kazał mi się tylko oszczędzać i nie zakazał chodzić no i mam zakaz sexu bez gumek :-:)-:)-:)-(

A u mnie właśnie jest kuzynki syn (ma 18 lat) i zamierzamy obejrzeć jakąś komedie więc znikam ale musiałam przeczytać co u Was słychać :-):-):-):-)
 
no widzisz Pasiasta a ja odkąd jestem w ciąży nie mogę patrzeć na inne mięso niż drób ... a jak poczuje smażone mielone to mam wrażenie że zaraz powrócą mdłości :tak::tak::wściekła/y::wściekła/y:
 
Zebrra, ale ja też nie wyobrażam sobie jadłospisu bez mięsa ;) lubię mięcho, tylko nigdy aż tyle nie walczyłam z wołowiną. Ostatnio przed ciążą to prawie ciągle drób był grany. Ale lubię też duszoną pręgę wołową, gulasze no i naleśniki z mielonym wołowym - pycha! A po prostu w ciąży jakoś w ogóle przeszła mi ochota na jedzenie...
 
Mnie naszło na jedzenie, jak mi go zakazano... ale zawsze tak jest... zakazany owoc... :) ja i wołowinke i wieprzowinkę, ale chyba rzeczywiście najczęsciej drób... nie no, generalnie mocno mięsożerna jestem :))

negri pisze:
A i jeżeli zamkniemy wątek to ja zmienię listę oczekujących mamuś na te które faktycznie z nami są :-):-):-)
sorki, ale ostatnio jakas niekumata jestem, nie załapałam o jaką listę oczekujących chodzi...??? gdzie ta lista się znajduje?
 
Jestem. Mariczka, dzięki za troskę :-).
Wczoraj nie pisałam, bo ja mam co roku bardzo zły humor 1 maja, jak widzę w TV pochody poobwieszanych orderami Polski Ludowej esbeków na zmianę z demonstracjami kilkunastoletnich gówniarzy w koszulkach z sierpami i młotami, którzy komunę widzieli tylko na zdjęciu, ale w tych okolicznościach przyrody wydają się sobie bardzo trendy. Nie chciałam Wam podtruwać nastroju.
Dziś miałam mały maraton. Najpierw lekarz: Nela rośnie jak na drożdżach, wg jednego z parametrów jej wagę określono na 1350 g, wg innego - na prawie 1500 g. Wszystko jest w porządku. Moje ostatnie bóle brzucha to nadal prawdopodobnie tylko więzadła, ciągnięte przez Nasz Luby Ciężar :-). I tylko całe szczęście, że zrobiliśmy tamto 4D, bo dziś na zwykłym USG znowu nie było widać płci (Nela na razie siedzi nóżkami w dół), a jeśli do końca ciąży wszystko będzie OK, to prawdopodobnie było to ostatnie USG do porodu. Czyli gdyby nie 4D, w ogóle nie poznalibyśmy płci!
Potem (chyba rzeczywiście zaczęło się wicie gniazdek :tak:) pojechaliśmy po jakiś mebel mający mieścić ciuszki Malutkiej. Wybraliśmy coś pośredniego między taką wysoką bieliźniarką z dodatkowymi szufladami a szafą. Już wcześniej z sypialni wyjechała moja toaletka. Będę jeszcze musiała wyrzucić stamtąd rozrośniętego beniamina i trochę poprzestawiać.
Następnie byliśmy w hurtowni wózków i oglądaliśmy alternatywę dla X-landera - ABC Design 3-tec. Ostateczna rozgrywka między nimi nastąpi po niedzieli, kiedy to mają się u nas wreszcie pojawić X-landery.
Chciałam sobie jeszcze kupić jakąś kieckę (mam już 11,5 kg na plusie :-) - w ramach ograniczania się zeżarłam dziś wielką shoarmę, a potem poprawiłam ją szarlotką z bitą śmietaną i lodami oraz wielkim koktajlem truskawkowym :-)), ale w Happy Mum nie było nic ciekawego, a Bebefield był zamknięty.
Zebrra, jestem jak najbardziej za takim zamkniętym kółkiem wzajemnej adoracji ;-). Nigdy nie wiadomo, kto jeszcze nas podczytuje. Nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, ale na Twojej liście figuruję jako Mila333, a konto zakładałam jako mila333 (z małej litery). Żeby mnie admin nie pominął :-).
Marika, no to się wyjaśniło, czemu z Twoich stron wiotryszek niósł opary maryśki... :-D:-D
 
witam :) ja jak zwykle w nocy nadrabiam zaległości :)

marika - super, ze Nokia 6103 Ci się podoba :) jak już urodzisz i będziesz w szpitalu będziesz mogła na bieżąco wysyłać zdjęcia Juniora MMS'ami mężowi i do znajomych na maila :)

Nicoya - w ciąży, a już tym bardziej w 7 miesiacu chyba wogóle nie powinnaś dźwigać :baffled: we wszystkich "mądrych" książkach piszą, że nie należy dźwigać rzeczy pow. 3kg

negri - jak ja Tobie zazdroszczę tej chęci biegania na zakupy... Podziwiam!!! :-) mi się już nawet z domu ruszyć nie chce :baffled: a Ty chyba codziennie gdzieś chodzisz (masz przynajmniej trochę ruchu)... moi znajomi cudem wyciągnęli mnie w poniedziałek na spacer na 2h... a tak to siedzę w domu lub na słońcu :baffled:

zebra jesteś genialna!!! :-D bardzo dobry pomysł z takim zamkniętym wątkiem :-) JESTEM ZA!!!

negri - co do listy lipcówek - Błagam!!! Nie zrób takiej tęczy jak jest na kwietniówkach :no: wg mnie wygląda to okropnie :baffled: https://www.babyboom.pl/forum/kwiecien-2007-f117/juz-z-nami-kwietniowe-malenstwa-9071/

mila - jeśli chodzi o USG to czy nie powinno być jeszcze jednego ok. 35-36tc? Ja będę miała (tak mi się wydaje) conajmniej jeszcze jedno... :confused: A czy u Ciebie w sklepach z rzeczami dla dzieci nie ma tez ubrań dla przyszłych matek? Ja kupiłam sobie spodnie ciążowe (firma ma-ma) własnie w sklepie z artykułami dziecięcymi... Mieli tam jeszcze sukienki, spódnice, koszule, bluzki itp.


do usłyszenia jutro :) postaram się odezwać :) :happy:papapa
 
reklama
Witam :-) ,
Wprawdzie u mnie juz 23.00 ale jeszcze moze nie padne i cos tam naskrobie,
Tutaj oczywiscie tydzien jak tydzien wiec w kolko to samo , siedze z Marysia, wychodze na spacer jak jest pogoda (a podnosic klocka tez trzeba bo jeszcze nie chodzi sama, a to jest 13kg wiec wiadomo z czego te zylaki:-( ) i robe zakupy ( jak ja tego nienawidze teraz) i a'propos miesa to wlasnie sie tak zrazilam tutaj juz do mielonego miesa , chociaz juz mam wyprobowane roznego rodzaju punkty ze w koncu dzis wlasnie bylam w sklepie Amiszow po mieso dla Marysi i przy okazji kupilam mielone to moze zjem w koncu jakies pulpety:tak: .

Ja to mam i tak wstret do gotowania teraz , chociaz lubie gotowac, wiec Was podziwiam ze macie chec na takie pysznosci.

Co do zamknietego watku to jestem za, nawet bardzo:-) , my w Marcowych mamach 06 mamy watek zdjeciowy zamkniety bo to rzeczywiscie ryzyko.

Dobrze ze zadna z Was nie ma problemu z zylakami , mowie Wam ze sie zaczynam niepokoic , jak wczoraj bralam prysznic i zobaczylam wieczorkiem jak one wygladaja to mam dosc , nawet myslec ze moga byc bardziej napeczniale , mam nadzieje ze to nie jest niebezpieczne az tak:confused: .Po Marysi mi sie wchlonely, ale boje sie myslec ze teraz moga nie.

Glukoze mam na nastepnej wizycie to za 2 tygodnie, teraz jeszcze w niedziele przylatuje tesciowa to trzeba jej zorganizowac spanie i musze troche ogarnac mieszkanie i kupic jakies firanki, zeby to jakos wygladalo, a my na nic czasu nie mamy nawet pogadac z mezem, chociaz on to dzis zartowal: no przeciez gadamy- zaplac czynsz, zadzwon tu , kup worki na smieci, podlej trawe , itp. no to taka nasza rozmowa.:no: ;-) .

Ankami chyba mowilas ze tu maja duzo innych fajnych rzeczy , rzeczywiscie :tak: :-) tylko ja to sie stalam tutaj straszna tradycjonalistka i patryjotka :-) , dopiero jak wyjechalam to zaczelam doceniac co polskie , takze w gotowaniu to jestem bardzo wierna polskiej kuchni, moze to wynika z tego ze tutaj to szybkie zarcie jest na wyciagniecie reki, chinczyk na kazdym rogu, pizzeria tez i fast foody wiadomo, a my to nie przepadamy. Ale rzeczywiscie moglabym sie troche rozwinac i chociaz jakies salatki z avocado czy tam jakies pieczone babany od czasu do czasu , bo to az grzech.No ale chyba nie szybko bo teraz nie mam weny i nie chce mi sie kombinowac , chyba ze mi ktos jakis wyprobowany przepis podpowie. w sumie mamy kumpla ktory wlasnie robi takie wynalazki , ale my z mezem okazuje sie zawsze mamy opory bo jest w potrawie jakis specyfik ktory nam nie odpowiada, wiec zostane chyba monotematyczna w tej kwestii:-) ;-) .

Jeszcze na koniec to Wam powiem , bo jeszcze nam sie to nie zdarzylo, ja dzis Marysie uspalam na naszym materacu (bo spimy bezposrednio na materacu polozonym na wykladzinie) i zeszlam na dol a Witek idac spac poszedl ja przeniesc do lozeczka. No i wola mnie zebym przyszla zobaczyc a nasze dziecko spi sobie na podlodze , biedulka chyba sie krecila a moze my ja nie slyszelismy bo przewaznie poplakuje i sobie na podlodze zasnela:tak: :-) . Wyrodni rodzice z nas nie ;-) .

Zycze wszystkim milego dnia:-) i dobranoc bo padam juz ....
 
Do góry