reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe Mamy 2007 :))

reklama
Mila ja też nie miałam na myśli tego, żeby on non stop siedział ze mną w domu, bo nie o to mi chodzi... Wszystko zależy od tego jaką kto ma pracę, jesli jest to praca od 8 do 15 to wszystko fajnie, ale jeśli praca trwa od 7 do 20 czy 22 to zaczyna się robić nieciekawie, a dodatkowo jesli uda się pracę skończyć o rozsądnej godzinie (mam na myśli 16-tą) i mój mąż nie wraca do domu, tylko jedzie zająć się ogrodem moich rodziców i wraca do nas o 21 to już chyba jest coś nie tak... Dodam tylko, że mamy już dziecko i należałoby również jemu poświęcić trochę czasu... Co będzie kiedy pojawi się drugie???
 
dziewczyny ja mam bardzo powazna wade wzroku i wlasnie dowiedzialam sie ze nie moge rodzic silami natury tylko przez cesarke ja jestem krotkowidzem i mam - 4 na prawe a na lewe - 5,5
 
Natila, cc ma swoje plusy. A wada wzroku rzeczywiście nie mała. Może i ja powinnam się wybrać do okulisty? Tak na wszelki wypadek sprawdzić co i jak z moimi oczkami :/
 
Mila ja też nie miałam na myśli tego, żeby on non stop siedział ze mną w domu, bo nie o to mi chodzi... Wszystko zależy od tego jaką kto ma pracę, jesli jest to praca od 8 do 15 to wszystko fajnie, ale jeśli praca trwa od 7 do 20 czy 22 to zaczyna się robić nieciekawie, a dodatkowo jesli uda się pracę skończyć o rozsądnej godzinie (mam na myśli 16-tą) i mój mąż nie wraca do domu, tylko jedzie zająć się ogrodem moich rodziców i wraca do nas o 21 to już chyba jest coś nie tak... Dodam tylko, że mamy już dziecko i należałoby również jemu poświęcić trochę czasu... Co będzie kiedy pojawi się drugie???
Zebrra, wiesz, mój ma taką pracę, że czasami nawet w nocy budzą nas telefony - właściwie w pewnym sensie jego zawód = praca 24 h. M.in. dlatego tak mi zależy, żeby mógł się trochę zrelaksować.
A co do Twojego Olafa, to tak jak napisałam na końcu tamtego posta: faceci muszą znać nieprzekraczalne granice. Z tego co pisałaś Olaf je trochę za mocno naciąga.
Capri, pogadaj może jednak np. z mamą, czy nie chciałaby u Ciebie nocować. Przytulam.
 
ach ci faceci... nawet tutaj sie "pojawiają".... ;-) no i tak macie za swoje a raczej ja mam albo bede miała... :-) w przypływie "depresji" przedporodowej dokonałam zakupu leżaczka... wklejam na zakupach... leże i z nudów buszuje po allegro... :-p
 
mila co do tego tematu "wolności mężów" to ja się zgadzam, niech robią co chcą ale z umiarem i bez przeciągania i nadużywania tego..
Potem np Jarek będzie podwójnie zapierniczał bo rodzina większa, więcej gęb do wykarmienia...niech teraz jak ma okazję idzie do kolegi czy do pubu.
Ja nie wiem za dużo reklam czy filmów" widzimy rodzinkę w piżamie idą uśmiechnięci na śniadanie i jedzą płatki-kurczę to nie w naszym kraju bo normalnie chodzi się do pracy, dzieci do szkoły...chyba że w weekendy cało- rodzinnie jedzą płatki hehe:laugh2:
też narzekam bo czasami facet nie wykazuje za długo żadnego zainteresowania-a to przegięcie tak jak pisze Zebrra że ma iść na pociąg jak chce do lekarza..mój też jak czasem coś chlaśnie to można się załamać..taki ich urok..ale ich kochamy...masz ci los..

Co do soku pomidorowego to wstyd-wcale nie mam na niego ochoty..to samo barszcz czerwony normalnie odrzuca mnie!
 
reklama
Grubelku ty zakupoholiku! hihihi ja oprócz 3-4 par body nie mam nic...a i czapeczkę i skarpetki...

Zrobiłam ręczne pranko wszystkie moje staniki...matko cały sznurek w cyckonoszach hihihihi
 
Do góry