mila Duży nawet sam kiedys chciał (jak mi kręgosłup nawalił) prasować sobie te nieszczęsne koszule - ale jak zobaczyłam jak się do tego zabiera i co mu wyszło - to nie mogłam - zaraz czułam jak mnie jego koleżanki z pracy obsmarują - że taka żona co nie wie do czego żelazko służy..
reklama
Grubelek - Tak, osioł to ten pan z kiosku!
Jazztina - Waga raczej w normie, tylko kość udowa i brzuszek wyszły trochę mniejsze niż powinny. Ale może po prostu źle zmierzyła, bo dzidzia starsznie się wierciła!?
Zebrra - to co się lekarz czepia tego kremu??
Nicoya- nie, to już będzie trzeci wnuk moich rodziców (pierwszy teściów). Od początku udawali, że nie jestem w ciąży, a teraz jak już widać to po prostu omijają temat. Hm...
Pastela- ja niejednokrotnie prosiłam o pomoc i mnie olewano. Teraz się wkurzę i wynajmę obcą babę (w ostateczności) do prasowania.
Ankami -pewnie, że co za dużo głaskania to niezdrowo ale od czasu do czasu - byłoby przyjemnie.
Anulka- szkołę rodzenia to ja już kończę hihi! Myślę, że tak optymalnie to jest zacząć dwa m-ce przed porodem.
Aśka - widzę, że nie jestem sama :-(
Gaddula- witaj!!!
Jazztina - Waga raczej w normie, tylko kość udowa i brzuszek wyszły trochę mniejsze niż powinny. Ale może po prostu źle zmierzyła, bo dzidzia starsznie się wierciła!?
Zebrra - to co się lekarz czepia tego kremu??
Nicoya- nie, to już będzie trzeci wnuk moich rodziców (pierwszy teściów). Od początku udawali, że nie jestem w ciąży, a teraz jak już widać to po prostu omijają temat. Hm...
Pastela- ja niejednokrotnie prosiłam o pomoc i mnie olewano. Teraz się wkurzę i wynajmę obcą babę (w ostateczności) do prasowania.
Ankami -pewnie, że co za dużo głaskania to niezdrowo ale od czasu do czasu - byłoby przyjemnie.
Anulka- szkołę rodzenia to ja już kończę hihi! Myślę, że tak optymalnie to jest zacząć dwa m-ce przed porodem.
Aśka - widzę, że nie jestem sama :-(
Gaddula- witaj!!!
marika
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2006
- Postów
- 4 006
, a teraz ja leżeć mam w domku ... powiedział że może mnie zawieźć do mamy, supper ... a z drugiej strony szkoda mi go trochę i jak ma się męczyć te dni w domu to niech może odpocznie tam sobie od baby w ciąży sama już nie wiem, tym bardziej że od 1.5 mieś sam musi dbać o dom i wszystko
wiesz co Pastelko tu masz rację ciągle myślimy że my byśmy chciały..my to, my tamto-jak ma możliwość niech jedzie, mi by było smutno jak bym sama miała siedzieć i bym wiedziała że Jarek w tym czasie się bawi...ale oni też potrzebują takiego oderwania od codzienności-wróci wypoczęty i zadowolony a my na tym skorzystamy bo więcej dla nas zrobią...;-)
(pamiętaj że po karmieniu można to sobie odbić chłop w domu z dzieckiem-ty z psiapsiółkami na wieczorno-nocnej balandze)
zebrra
Potrójna mama :)
Aśka, wiem o czym mówisz, w ciąży z Wiką od samego początku miałam leżeć, do mojej mamy jednak to nie docierało, nie wiem, czy uważała, że zmyślam, czy co, w każdym razie wtedy mieszkaliśmy jeszcze z moimi rodzicami (do swojego mieszkania przeprowadziliśmy się, jak Wika miała 3,5 miesiąca). Codziennie rano jak się budziłam szłam do kuchni, a tam czekała na mnie lista rzeczy do zrobienia… odkurzanie, sprzątanie, zrobienie obiadu… potem trafiłam do szpitala i chyba wtedy do mojej mamy dotarło, że to poważna sprawa…
Witaj Gaddula
[FONT="]Nicoya ja bym raczej pomyślała, że biedny facet nie nauczył się prasować, niż to, że żona nie wie do czego żelazko służy...
Anna nie mam pojęcia dlaczego się czepia, trzebaby było jego zapytać...
[/FONT]
Witaj Gaddula
ojj dokładnie, zgadzam się w 100%mila333 pisze:Bardzo się cieszę, że mój nie został wychowany na takie duże nieporadne dziecko i potrafi zrobić w domu dosłownie wszystko. A gdyby tak nie było, to sama bym go wychowała.
Kochana nowych też nie mam, ale wkurzają mnie te "stare"...Marika pisze:na szczęście nowych rozstępów nie mam...a jak wy?
[FONT="]Nicoya ja bym raczej pomyślała, że biedny facet nie nauczył się prasować, niż to, że żona nie wie do czego żelazko służy...
Anna nie mam pojęcia dlaczego się czepia, trzebaby było jego zapytać...
[/FONT]
hej dziewczyny pochwale sie moja zuzia to usg z 27 tyg.Zobacz załącznik 36463 tu pieknie widac jej nozki!
i tu tez! nozki mojej coreczki Zobacz załącznik 36466
Dziewczynki teraz nie dam rady nadrobić dzisiejszej waszej produkcji bo zaraz lecę na szkołę rodzenia ale muszę Wam powiedzieć że mała ma się świetnie Widziałam ją dzisiaj i miałam znowu robione dokładne USG, serduszko ślicznie pracuje, wyniki pomiaru kości dobre więc super :-):-):-) Ale ... no właśnie jest ale pojawiło się małe rozwarcie i muszę się oszczędzać !!!!!!! Dzwoniłam odrazu do Maćka i powiedział mi że mam iść do domu i bez dyskusji się położyć i odpoczywać hihihihi Także jestem mega zadowolona z pomocy mężusia A teraz lecę się naszykować bo jeszcze muszę zatankować autko i podwieź do mamy mięsko z mojego zamrażalnika ;-);-);-) Całuski dziewczynki i pojawie się wieczorkiem papatki
zebrra
Potrójna mama :)
Natila wpatrywałam się długo i namiętnie i niestety w ogóle nie jestem w stanie zorienować się jak wyglądają nóżki Zuzi ))
reklama
Aśka_24
mamy lipcowe'07
marika - balanga całonocna... eh... jak ja tego pragnę i żeby na niej skakać do rana bez bólu i skurczy i zgagi i drętwienia rąk itd, itd, KIEDY TO BĘDZIE... ??
Pastela - jak miałam taki ciężki okres, bo jeszcze doszły mi egzaminy końcowe na uczelni i takie tam, to miałam ochotę żeby mi wszyscy dali spokój, a tu ciągle ktoś czegoś ode mnie chciał - to bywały takie myśli... żeby coś było nie tak i żeby mi lekarz kazał leżeć - wtedy by się odczepili, a może nareszcie ktoś by mi pomógł... Oczywiście zaraz te myśli odganiałam, ale nachodziły mnie takowe....
I dziś mam znowu takie zaganianie okropne, ale mam to już wszystko gdzieś. Od rana latam i załatwiam sprawy dla kogoś (mamusi, tatusia, mężusia).. ale mam ochotę odpocząć. Mały mnie kopie tak niziutko, że to chyba znak bym na chwilę zasiadła. Nastawiłam pranie, zrobiłam obiad i nie ruszam sie od kompa - zresztą muszę ostatni rozdział pracy mgr poprawić.
Pastela - jak miałam taki ciężki okres, bo jeszcze doszły mi egzaminy końcowe na uczelni i takie tam, to miałam ochotę żeby mi wszyscy dali spokój, a tu ciągle ktoś czegoś ode mnie chciał - to bywały takie myśli... żeby coś było nie tak i żeby mi lekarz kazał leżeć - wtedy by się odczepili, a może nareszcie ktoś by mi pomógł... Oczywiście zaraz te myśli odganiałam, ale nachodziły mnie takowe....
I dziś mam znowu takie zaganianie okropne, ale mam to już wszystko gdzieś. Od rana latam i załatwiam sprawy dla kogoś (mamusi, tatusia, mężusia).. ale mam ochotę odpocząć. Mały mnie kopie tak niziutko, że to chyba znak bym na chwilę zasiadła. Nastawiłam pranie, zrobiłam obiad i nie ruszam sie od kompa - zresztą muszę ostatni rozdział pracy mgr poprawić.
Podobne tematy
Podziel się: