Gaddula, witaj :-) mamy podobny termin :-)
Zebrra, nie strasz.... Ja to bym chodziła z brzuchem jak najdłużej, bo przeraża mnie poród
marika, brzuch ok, ale pośladki... pozostawiają wiele do życzenia. To chyba od leżenia, bo lewa część, ta na której leżę cała w czerwonych pręgach niestety, z prawej trochę lepiej to wygląda.
Pastela, może masz rację, ale przykro mi i tak, bo nawet o mnie nie pomyślał. Ten wyjazd nie jest konieczny, jest daleko, i nie towarzyski -odpoczywać tam nie będzie (no, chyba że ode mnie ;-) ). Praca, praca, praca... Powinien już się przyzwyczajać, dziecko w drodze, więc teraz będą troszkę inne priorytety.
Negri, słuchaj mężą. Do łóżeczka marsz! ;-)
Natila, na drugim zdjęciu, to jeszcze widać nóżki, ale na pierwszym jakoś nie bardzo......... hmmm..... ale mną sie nie przejmuj, bo lekarz mi musi objaśnieć gdzie i co ma moje własne dziecko
Powalczyłam z nowym aparatem, wgrałam oprogramowanie i nawet udało mi się wszystko i wkleiłam do galerii zdjęcia brzuszka :-) Jestem z siebie naprawdę dumna, bo ja raczej należę do kategorii analfabetów technicznych

;-) hihi