reklama
zebrra
Potrójna mama :)
Mila nie zostałam w szpitalu, bo powiedzieli, że po badaniu 50-ką glukozy nie diagnozuje się cukrzycy, test z 75g robi się tydzień po 50g, mam go zrobić w środę (wtedy też mam wizytę u mojej pani prof, która jest zastępcą dyrektora tego szpitala do spraw lecznictwa) i wtedy podejmą decyzję co i jak... Poza tym z tego co mi mówili, nawet jeśli zdiagnozują cukrzycę, to wezmą mnie na pobyt jednodniowy, żeby dać mi glukometr i nauczyć jak z niego korzystać... potem mam czesto chodzić na kontrole, ktg i usg...
Nicoya myślę, że powinnyśmyprzy imrezie wirtualnej )) Nie chce mi się kąpać ))
Nicoya myślę, że powinnyśmyprzy imrezie wirtualnej )) Nie chce mi się kąpać ))
Aśka_24
mamy lipcowe'07
No właśnie! Użyłaś słowa "czysty" i wzięłaś go w cudzysłów, bo został użyty w formie przenośnej. Przecież nie ma mowy o tym, by język był umyty. Więc Twoje intuicyjne wstawienie cudzysłowu odnosi się zapewne do metaforyczności wypowiedzi, która polega na tym, że czystość jest tu metaforą poprawności, pewnej respektowanej normy. A o łacinie można tak powiedzieć jak najbardziej - bo zostały spisane i są respektowane jej konkretne normy. One już się nie zmienią, bo to język martwy, nie rozwija się i nie zmienia (chyba, ze mamy na mysli łacinę podwórkową hi hi hi). Stąd mowa o jego "czystości" czyli poprawności. Ale skończmy ten temat, bo to nie miejsce, a po za tym już mnie to trochę bawi...
Aśka_24
mamy lipcowe'07
A!! Sorry - nie napisałam, że to oczywiście do Ankami!!!!
No i witajcie dziewczynki!!
U was tez taka wspaniała pogoda??
A ja na dwór wyjść nie mogę, bo pyli moja wierzba płacząca i daje mi po nosie
No i witajcie dziewczynki!!
U was tez taka wspaniała pogoda??
A ja na dwór wyjść nie mogę, bo pyli moja wierzba płacząca i daje mi po nosie
Aśka_24
mamy lipcowe'07
zebrra - gratuluje studnióweczki
A jak to z tymi mężami bywa to ja tez wiem. Kiedyś byłam bardzo zajętą osobą i brak towarzystwa mojego Koguta nie bardzo mi przeszkadzał, a wręcz przeciwnie... Teraz, kiedy jestem w ciąży (i najczęściej siedzę w domu) jakoś mi się ciągle ckni...
Nie wiem skąd to się bierze, Kogutowi wyraźnie ciąży ta moja potrzeba bliskości. Wpada do domu na wieczór, chce coś pooglądać, odpocząć a ja mam ochotę wtedy opowiadać mu ze szczegółami co robiłam, jak mi minął dzień, co mnie boli i dlaczego, no i jakie ciekawe akrobacje wykonał dziś Igorek. I zazwyczaj się kłócimy. On mi zarzuca, że myślę tylko o sobie, że ciągle narzekam itd, a ja jemu, że jest znieczulony i nic go nie interesuje ... i tak w koło ...
A jak to z tymi mężami bywa to ja tez wiem. Kiedyś byłam bardzo zajętą osobą i brak towarzystwa mojego Koguta nie bardzo mi przeszkadzał, a wręcz przeciwnie... Teraz, kiedy jestem w ciąży (i najczęściej siedzę w domu) jakoś mi się ciągle ckni...
Nie wiem skąd to się bierze, Kogutowi wyraźnie ciąży ta moja potrzeba bliskości. Wpada do domu na wieczór, chce coś pooglądać, odpocząć a ja mam ochotę wtedy opowiadać mu ze szczegółami co robiłam, jak mi minął dzień, co mnie boli i dlaczego, no i jakie ciekawe akrobacje wykonał dziś Igorek. I zazwyczaj się kłócimy. On mi zarzuca, że myślę tylko o sobie, że ciągle narzekam itd, a ja jemu, że jest znieczulony i nic go nie interesuje ... i tak w koło ...
WITAM
gotuje ogorkowa, ale mam na nia smaka......
dzieki za podpowiedzi co do chrzcin, kupilam troche ubranek i pampersy, a ide w tym w czym dobrze bedzie, mam sie dobrze czuc!!!!a nie patrzec czy sie podobam o!!!!
ledwo znalazlam wolna fryzjerke dla Krzysia no i sciełam grzywke!!!!!!
teraz ide jesć,
upaly mnie zaczynaja wykanczac.......
gratuluje studniowek:-) :-)
gotuje ogorkowa, ale mam na nia smaka......
dzieki za podpowiedzi co do chrzcin, kupilam troche ubranek i pampersy, a ide w tym w czym dobrze bedzie, mam sie dobrze czuc!!!!a nie patrzec czy sie podobam o!!!!
ledwo znalazlam wolna fryzjerke dla Krzysia no i sciełam grzywke!!!!!!
teraz ide jesć,
upaly mnie zaczynaja wykanczac.......
gratuluje studniowek:-) :-)
marika
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2006
- Postów
- 4 006
A ja na dwór wyjść nie mogę, bo pyli moja wierzba płacząca i daje mi po nosie
u mnie brzoza daje mi w dupsko wypiłam wapno ale nadal mnie zakatarzyło i załzawiło...
Witam się dziewczynki i przyznaje bez bicia że nie nadrobiłam tego coście natworzyły a teraz nie dam rady bo jestem od rana na działeczce ale że jestem uzależniona musiałam zobaczyć czy żyjecie ;-);-);-);-);-);-);-) Przesyłam całuski z mega słonecznego Kalisza :-):-):-):-):-) a zaległości nadrobię wieczorkiem albo jutro
reklama
A ja wróciłam z długiego spacerku. Nogi to mi do d... wchodzą!
Niepotrzebnie zajrzałam po drodze do teściowej bo tylko się wkurzyłam...
Po pierwsze dowiedziałam się, że mój mąż zamiast do pracy poszedł wczoraj pomagać teściom. A kiedy o 15.00 (planowo) wrócił do domu to mi opowiadał jak to w pracy było, co sie wydarzyło, kto go zmieniał! Normalny idiota! Nie pisnął ani słowem że był u rodziców! Wolał skłamać...tylko po co?????? Nie umiał mi na to pytanie odpowiedzieć. Dostał po pysku (bo to nie pierwsze kłamstwo a już mam dość!) i awantura gotowa. Kopnę go w tyłek jak tak dalej pójdzie....
A po drugie opowiadałam teściowej jaki wczoraj miałam kiepski dzień...i że pomidorowa mi nie wyszła i kurczak jakiś dziwny był (sama się podkładam) a ona na to: "Nie martw się tym, że nie umiesz gotować. Ważne, że próbujesz" Yyyyy....ale mi tylko wczoraj nie wyszło! Już nic się nie tłumaczyłam tylko poszłam do domu.
Coś dzisiaj wisi w powietrzu, chyba ten 13 piątek jeszcze mi się nie skończył!
Idę sobie teraz kupić na pocieszenie wielgachnego loda (już dwa dzisiaj zjadłam :-)). Miłego popołudnia!
Niepotrzebnie zajrzałam po drodze do teściowej bo tylko się wkurzyłam...
Po pierwsze dowiedziałam się, że mój mąż zamiast do pracy poszedł wczoraj pomagać teściom. A kiedy o 15.00 (planowo) wrócił do domu to mi opowiadał jak to w pracy było, co sie wydarzyło, kto go zmieniał! Normalny idiota! Nie pisnął ani słowem że był u rodziców! Wolał skłamać...tylko po co?????? Nie umiał mi na to pytanie odpowiedzieć. Dostał po pysku (bo to nie pierwsze kłamstwo a już mam dość!) i awantura gotowa. Kopnę go w tyłek jak tak dalej pójdzie....
A po drugie opowiadałam teściowej jaki wczoraj miałam kiepski dzień...i że pomidorowa mi nie wyszła i kurczak jakiś dziwny był (sama się podkładam) a ona na to: "Nie martw się tym, że nie umiesz gotować. Ważne, że próbujesz" Yyyyy....ale mi tylko wczoraj nie wyszło! Już nic się nie tłumaczyłam tylko poszłam do domu.
Coś dzisiaj wisi w powietrzu, chyba ten 13 piątek jeszcze mi się nie skończył!
Idę sobie teraz kupić na pocieszenie wielgachnego loda (już dwa dzisiaj zjadłam :-)). Miłego popołudnia!
Podobne tematy
Podziel się: