Aśka_24
mamy lipcowe'07
Ankami - Widzę, że masz podobne pojęcie do każdego laika, otóż moja droga - język polski to nie jest język martwy (a mianowicie się rozwija) i niestety rozwój każdego słóweczka, każdej konstrukcji zdaniowej bierze się z... błędów. Gdyby nasi przodkowie tak do tego podchodzili to nadal byśmy mówili: "Zali wżgdy?" itp. Na szczęście dali językowi odetchnąć, a ten rozwijał się i dałby Bóg - rozwijać się będzie. Przecież nasz język byłby niezwykle ubogi, gdyby nie dopuszczano do pewnych uproszczeń, zapożyczeń itp. A wierz mi - gdyby tak się stało, musiałabyś się w szkole uczyć niezwykle skomplikowanej gramatyki naszego języka historycznego, która wywodzi się z gramatyki języka staro - cerkiewno - słowiańskiego. Oj! Widzisz jak się rozpisałam! Bo to wszystko bardzo ciekawe, ale nie streszczę Ci wykładów z 5 lat studiów! Ważne jest to, że język dąży do uproszczeń (każdy żywy język) i dlatego to, co dziś jest normą językową - jutro może stać się rażącym błędem!! O tym należy pamiętać, zamiast z uporem powtarzać synkowi "nie poszłem, tylko poszedłem" bo jak on urośnie to nie jest powiedziane, że ta odmiana nie przystosuje się analogicznie do odmiany żeńskiej, typu: poszłam, bo jak wskazuje historia języka - bardzo często odmiany analogicznie się do siebie dostosowują. To tyle z moje strony.
A! Dziewczyny! Wcale się nie obrażam jak ktoś mnie poprawia - więc przeciwnie, to zawsze bardzo wesołe sytuacje są jak ja się w czymś pierdyknę ...ale zdarza się, jak każdemu...
A ja poprawiałam zawsze, ale tylko moich uczniów, bo od tego jestem, a nie każdego, kto mi się napatoczy ze złą odmianą, bo bym świra dostała...
No i mi poradziłyście z tym zyrteckiem - w poniedziałek idę do lekarza to mi powie jak to jest konkretnie w moim przypadku.
A! Dziewczyny! Wcale się nie obrażam jak ktoś mnie poprawia - więc przeciwnie, to zawsze bardzo wesołe sytuacje są jak ja się w czymś pierdyknę ...ale zdarza się, jak każdemu...
A ja poprawiałam zawsze, ale tylko moich uczniów, bo od tego jestem, a nie każdego, kto mi się napatoczy ze złą odmianą, bo bym świra dostała...
No i mi poradziłyście z tym zyrteckiem - w poniedziałek idę do lekarza to mi powie jak to jest konkretnie w moim przypadku.