reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe Mamusie 2010

ja chyba tez powoli zbieram sie na gore choc zawsze przed spaniem i tak kukam na bb w telefonie:) uzaleznienie,wiem.
joaszka-no porod nic przyjemnego.,spodziewalam sie bolu ale to co mnie spotkalo przeroslo moje oczekiwania.zaczelo sie pieknie i tak jak sobie wymarzylam a potem szkoda gadac.ciesze sie tylko ze rodzilam tutaj w nl.opieke mialam super.
pierwsze mc z mala tez byly ciezkie i pamietam jak mi lekarze czy ludzie z kliniki dla dzieci wspolczuli i pomoc oferowali (a ja na siebie raczej nie zwracalam uwagi.chodzilo mi o mala,o jej szczescie).dziwilo mnie gdy wszyscy pytali czy mam kogos z kim moge zostawic mala by odetchnac a ja wcale nie chcialam jej z nikim zostawiac!Byla jaka byla,w sumie nieczego innego nie znalam.
co do pampersow to powiem szczrze ze ja roznicy nie zauwazam:)kupuje rozne,patrze tylko na rozmiar ale jeszcze sie na jakichs nie zawiodlam.nic mi nigdy nie wyplywalo,nie przemakalo.kiedys jak mala byla mala (ha ha) to zmienialam jej podczas kazdego karmienia czyli co 3 godz.dzis spi w jednym cala noc tzn od ok 20 czasem 19 do 9-10 rano kiedy wstajemy.
p.s. widze ze rodzilas dwa dni przede mna:)
 
reklama
ja chyba tez powoli zbieram sie na gore choc zawsze przed spaniem i tak kukam na bb w telefonie:) uzaleznienie,wiem.
joaszka-no porod nic przyjemnego.,spodziewalam sie bolu ale to co mnie spotkalo przeroslo moje oczekiwania.zaczelo sie pieknie i tak jak sobie wymarzylam a potem szkoda gadac.ciesze sie tylko ze rodzilam tutaj w nl.opieke mialam super.
pierwsze mc z mala tez byly ciezkie i pamietam jak mi lekarze czy ludzie z kliniki dla dzieci wspolczuli i pomoc oferowali (a ja na siebie raczej nie zwracalam uwagi.chodzilo mi o mala,o jej szczescie).dziwilo mnie gdy wszyscy pytali czy mam kogos z kim moge zostawic mala by odetchnac a ja wcale nie chcialam jej z nikim zostawiac!Byla jaka byla,w sumie nieczego innego nie znalam.
co do pampersow to powiem szczrze ze ja roznicy nie zauwazam:)kupuje rozne,patrze tylko na rozmiar ale jeszcze sie na jakichs nie zawiodlam.nic mi nigdy nie wyplywalo,nie przemakalo.kiedys jak mala byla mala (ha ha) to zmienialam jej podczas kazdego karmienia czyli co 3 godz.dzis spi w jednym cala noc tzn od ok 20 czasem 19 do 9-10 rano kiedy wstajemy.
p.s. widze ze rodzilas dwa dni przede mna:)
a Ty w moje urodziny rodziłaś:biggrin2:Ja w dniu swoich 30 urodziny wychodziłam już ze swoim prezentem ze szpitala:biggrin2:
Mój poród to bajka,choć nie wiem czy to tak dobrze, ale byłam tak znieczulona, że kimę przycinałam, a biedny mąż na krzesełku się kołysał i głowa mu na moje łóżko leciała:biggrin2:No ale przez to znieczulenie ni cholery skurczów partych nie czułam i mała za długo w kanale rodnym była i miała wielkiego guza...i wstać mi się zachciało, więc spadłam z łóżka i zbiłam sobie palucha u nogi.Trochę mnie znieczulił tak na jedną stronę, więc na końcówce już mnie nieźle bolało po lewej.
Na szczęście krocze nacięli po prawej, więcej jak szyli nie bolało:biggrin2:Rodziłam od 1 w nocy do 10.35. Jak na pierwszy poród chyba nieźle.
Zmykam do szkoły
miłego dnia Mamuśki
 
my dzis pobudka o 9.wprawdzie mala zaczela marudzic o 6 ale zwykle nie lece od razu tylko czekam piec minut no i zasnela.juz dawno stosuje te metode ,takze w ciagu dnia.kiedys od razu wyciagalam bo myslalam ze dziecko wyspane a ona wtedy nie do zycia byla.teraz jak spi w ciagu dnia (a wiem ze spi 1,5-2 godz) zawsze odczekuje pare minut i na 90 % zasypia jeszcze raz.

u nas bardzo bialo,na drodze lod.nigdzie raczej nie wychodzimy.dopiero wieczorem do znajomych.jestesmy zaproszeni na 20 a wtedy mala chodzi spac wiec mam nadzieje ze u obcych ,w gondoli tez pospi choc nie jest do tego przyzwyczajona
 
Agata_natalia - dzieki za odpowiedź i rozwianie moich wątpliwości. Czyli wychodzi na to, że mam podawać do następnej wizyty a pewnie jak będzie ok to każe odstawić. A czy podawałaś żelazo w syropie - Ferrum lek? Może wiesz jak potem z zębami? Niby jest napisane w ulotce, że nie ma wpływu na zęby.....

Mój zębów jeszcze nie ma. Od 3 miesiąca wychodzą i wyjśc nie mogą.
 
gdzie sie wszystkie podziewacie?my d...grzejemy w domu.mala zreszta spi (uwielbiam ja za te regularnosc snu).dopiero wieczorem wybywamy i mam nadzieje ze pokaze sie ze swojej lepszej strony.szkoda tylko ze sie znowu podrapala i jak dziecko wojny wyglada.a przeciez tak czesto i dokladnie obcinam te pazury!
 
hahaha ja też obcinam często, ale chyba mało dokładnie. U nas wiecznie jakieś szramy. Moja zamiast spać głośno ciumka smoka... o już wydaje głośne dźwięki... czyli pospane...
 
À my mamy nasze dwie godziny aktywnosci.troche mi juz brakuje kreatywnosci.byl lezaczek,mata,box.teraz sie buja ale pewnie juz niedlugo i co z taka.na dwor nie chce mi sie na ta zimnice isc bo cos mnie dreszcze przechodza.ogolnie d...
 
my zawsze mielismy zywa choinke ale w tym roku moj jakos na nia nie reflektowal.powiedzial ze skoro chce wczesnie to do swiat sie posypie bo w domu goraco,poza tym koty lataja i igly ciagle na podlodze,cos tam ostatnio wycieklo itd.wole zywa ale dalam sie przekonac na sztuczna (pod warunkiem ze bedzie przypominala zywa.wzielam sobie nawet galazke ktora przykladalam porownujac he he).Pojecia nie mialam ze sztuczne choinki sa takie drogie i ostatecznie wybulilismy 200 e...naprawde sie nie spodziewlaam no i dalam juz sobie spokoj z tej okazji z nowymi ozdobami.dokupilam tylko swiatelka bo setka ktora mialam starczyla do polowy...kupilam dwiescie ktore od razu zaplatalam i przez pol dnia dziecko wpatrywalo sie w mame walczaca z ich odplataniem.nie mialam sily ich juz na te choinke pieknie zakaldac wiec efekt jest jaki jest ale choinka stoi.

moje dziecko awansowalo i od wczoraj zamiast pol sloiczka warzyw jak dotychczas jada caly za jednym razem.
 
hej hej, jest tu kto?:-)
Wróciłam z zajęć ok.19, potuliłam moją Kruszynkę, zjadłam kolacyjkę i już jestem na bb.
Dziś próbowałam na komórce wejść na forum,bo takie nudy na pierwszym wykładzie były,ale słaby sprzęt i jakoś nie szło.

Nie wiem, czy któraś z Was pali, ale NIE CIERPIĘ PALACZY!!!no dobra, niektórych-tych co w nosie mają niepalących i wszelkie zakazy czy dobre wychowanie. Jako że karmię piersią jestem zmuszona w trakcie zajęć odciągać mleczko w kibelku na uczelni. Wchodzę dziś, a tam jakieś trzy bździągwy sobie papieroski kurzą!!:wściekła/y:Z...łam je równo i poszłam do dziekanatu. Co prawda baba ich nie pogoniła, ale wpuściła do gabinetu dziekana i tam odciągnęłam mleczko.
Trochę to wkurzające, że muszę w śmierdzącym kiblu siedzieć, co chwilę ktoś puka i się pyta co to za odgłos (laktator, ręczny mam, bo elektr. głośny i pomyśleli by jeszcze, że z wibratorem siedzę:-D

Poza tym, po raz kolejny doszłam do wniosku, że faceci są z innej planety...Małżonek o godz.16, kiedy już ciemno i zimno, wybrał się z córką na spacer...na rękach...Tak poza tym to dobry chłop i inteligentny, ale dziś przeszedł samego siebie...
No, ale pochwalę go trochę, żeby nie było-sprzątnął łazienkę, przyniósł z piwnicy choinkę i zaczął ubierać...

Oglądałam sobie dziś filmik z pierwszych m-cy Zuzi...pierwsza kąpiel, guganie...jejku, jak ten czas zapiernicza i jak mi się dziecko zmieniło...

Sasanka-dzięki za rady co do paczki-taki mam plan,tylko karton muszę skołować jutro odpowiednio duży
Eijf- też chyba będę dawać po całym słoiczku, bo widzę, że już wprawy nabrała i smakuje jej jedzonko
Mysza-u nas też wiecznie podrapana. Ja się boję obcinać. Tata obcina jak mała ciągnie cyca, na raty (zależy z którego je:-)

Choinka u nas sztuczna...Może kiedyś, jak będziemy mieć swoją chatę, to świeża...A tak sztuczna,mój nabytek z panieńskich czasów, Mężowi w posagu wniosłam:-D
Piję herbatkę, myju myju i do wyrka z gazetką. Jutro troszkę dłużej mogę pospać.

A jak tam Skrzat po zajęciach?żyjesz?:-)

a i tak na zakończenie...Koleżanki córcia zachorowała na salmonellę...była w szpitalu, wyszła i zaraziła się mama (koleżanka).Jako że w ciąży znów, to nie fajnie...leży w szpitalu, na zakaźnym, a obok niej w sali...jej mama...Bo przyjechała zająć się małą...Co za cholerstwo z tej salmonelli...szok:szok:Ja to do niej chyba z rok nie pójdę...Nie uśmiecha mi się taka jazda gdyby co...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Joaszka żyję, ale zmęczona!
Mała się obudziła muszę isć do niej:p Z tym odciąganiem na uczleni masakra, mnie dziś ominęło bo mala przyjechala na karmienie;)
Idem...
 
Do góry