reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Łaskotki, bulgotki, wywijanie i kopanie - czyli ruchy naszych maleństw :)

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Ale ten mój dzidź od 3 dni tak wali i to dosyć wysoko.. że szok :szok: ale jestem szczęśliwa :-)
 
reklama
moja malutka coraz częściej się robi aktywna :tak:
ile to jest radości :-)

wczoraj gadałam z B i mu mówie że wiem że pewnie to troszkę męczące i nudne jak mu ciągle gadam a to o dziecku a to o pokoiku i co trzeba kupić i na allegro tylko " Dla dziecka" i w kółko jeden temat... ale że to mi tyle radości sprawia jak się dziecko rusza i je czuje że nie wie ile to szczęścia , a on że właśnie nie wie jakie to uczucie to ciężko mu się wczuć w moją osobę ...a ja mu na to " To wyobraź sobie żę zjadasz takiego cheesburgera , pyszniutkiego , i on nagle ożywa Ci w brzuchu i się kula tam " :-D ale się uśmiał :-D
 
Moje dziecię urządziło sobie straszne harce dzisiaj. Normalnie cały dzień mnie bombardowało, a wieczorem tak, że brzuch podskakiwał co chwilę w innym miejscu. Nawet B. widział. :-) Bardzo to lubię, takie kopniaczki, pływania, wypinania :-)
 
twilight - ruchliwa sztuka Ci się trafiła, albo mi leniuszek:-D Jesteśmy w podobnym etapie i wiesz moje w porównaniu z Twoim to naprawdę aktywne jest :tak:. Moje się uaktywnia rano, wieczorem, w ciągu dnia rzadziej, chyba że ja coś robię i nie czuję :-D
 
Hej :-)

Mój mały zrobił się w ostatnich dniach do tego stopnia aktywny, że wczoraj tatuś wreszcie miał okazję zaobserwować, jak brzuch mi podskakuje kiedy wali tak w okolicach pępka :-) Najpierw bardzo mu się spodobało, a potem tradysyjnie włączyłła się paniczka, że to przecież żyje i niebawem się urodzi :-D Zastanowił się i doszedł do wniosku, że ślubu też się bał a okazało się, że nic strasznego się nie stało to z małym dzieckiem też sobie poradzi :-)
Wczoraj z okazji Dnia Kobiet, tradycyjnie nic nie wyszło i przez cały wieczór męczył mnie pytaniami, jak to naprawić i co bym chciała. W grę podobno wchodzi absolutnie wszystko i mam coś do powrotu z pracy wymyślić :-)
 
moNcia - heh cheesburgerek powiadasz:):)jej się uśmiałam, a nasi faceci to naprawdę muszą być cierpliwi bo ja też nie mam dnia żeby się na Dzidzi nie skupiać -ale oni to chyba rozumieją:):) i się nawet wczuć starają:)
mój hamburgerek też dzielnie szaleje:)
 
twilight - ruchliwa sztuka Ci się trafiła, albo mi leniuszek:-D Jesteśmy w podobnym etapie i wiesz moje w porównaniu z Twoim to naprawdę aktywne jest :tak:. Moje się uaktywnia rano, wieczorem, w ciągu dnia rzadziej, chyba że ja coś robię i nie czuję :-D

Eve wydaje mi się, że to dziecka reakcja na mój stres po ostatniej wizycie. Może chciało mnie uspokoić, że wszystko dobrze, a może po prostu moje emocje się przeniosły na nie i nie wiedziało jak sobie poradzić to kopało ;-) A coś czuję, że dzisiaj też tak będzie bo od rana mnie maluch bombarduje ;-)
 
Mój szkrab ma tak co drugi dzień. Wczoraj szalał a dzisiaj spokojny, czekam na jutro bo powinien szaleć :-)

Mela rozumieję, jak się wczoraj zapytałam mojego czy go nie zameczam tak ciągle gadaj ąc o patryczku to on mnie zapytał czy mnie nie zamecza gadając ciągle o motorach. Bo teraz cierpi przez parę lat miał motor i we wrześniu sprzedał i nie kupił zadnego bo bedzie dzidzia więc kasa się przyda i dopiero w przyszłym roku sobie kupi o ile ja wróce do pracy. biedny cierpi bez motóra.
 
Mela rozumieję, jak się wczoraj zapytałam mojego czy go nie zameczam tak ciągle gadaj ąc o patryczku to on mnie zapytał czy mnie nie zamecza gadając ciągle o motorach. Bo teraz cierpi przez parę lat miał motor i we wrześniu sprzedał i nie kupił zadnego bo bedzie dzidzia więc kasa się przyda i dopiero w przyszłym roku sobie kupi o ile ja wróce do pracy. biedny cierpi bez motóra.

mam tak samo z tym, ze mojemu motor się zepsuł i właśnie jest w trakcie końca naprawy a potem sprzedaż ze względu na dzieci no i ..... nie będzie motorku aż samej mi troszkę szkoda ale w tym pierwszym roku i tak nie miałabym kiedy jeździć z nim a i on będzie miał mniej czasu tak więc też nastawia się na przyszły rok o ile wrócę do pracy :-)

moje bąbelki aktywne, co jakiś czas dają znać o sobie raz mocniej raz słabiej ale jestem jakoś spokojna :tak:
 
reklama
odkurzałam , myłam podłogi , i jak siadłam to teraz chwila spokoju i ... puk puk , bum bum :-D
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry