pytia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2005
- Postów
- 4 681
Do przechowywania świetne są woreczki na pokarm - niedrogie i bardzo praktyczne, no i nie trzeba nic wyparzać.
Tyle, że u nas nie ma co przechowywać :
Od wczoraj po prostu koszmar. Już w nocy Jaś rzucał się przy piersi i prawie nic nie wypił. Rano wrzask przy każdej próbie przystawienia. W końcu odciągnęłam i dałam mu z butelki - wypił ze smakiem. No i cały dzień to samo. A pokarmu coraz mniej, bo logicznie, jak mały nie ciągnie, to pokarm zanika. Staram się w miarę możliwości odciągać laktatorem, ale nie zawsze się da regularnie (czasem trudno z wrzeszczącym dzieckiem na ręku drugą ręką odciągać : ). Poza tym strasznie to u mnie długo trwa. No i zaczęłam go wczoraj dokarmiać mieszanką, bo inaczej chyba by w ogóle nie zasnął. Dzwoniłam do doradcy laktacyjnego, poleciła mi odciągać przed karmieniem nawet 10 min., a dopiero potem podać dziecku pierś. Zrobiłam tak dziś w nocy, załapał pierś, faktycznie, ale pił tylko 4 minuty i znowu wrzask :
Za chwilę idę znowu do pediatry, bo już sama nie wiem, co mam robić. Chyba mam już dość tego szarpania się. Jestem potwornie zmęczona...
Tyle, że u nas nie ma co przechowywać :
Od wczoraj po prostu koszmar. Już w nocy Jaś rzucał się przy piersi i prawie nic nie wypił. Rano wrzask przy każdej próbie przystawienia. W końcu odciągnęłam i dałam mu z butelki - wypił ze smakiem. No i cały dzień to samo. A pokarmu coraz mniej, bo logicznie, jak mały nie ciągnie, to pokarm zanika. Staram się w miarę możliwości odciągać laktatorem, ale nie zawsze się da regularnie (czasem trudno z wrzeszczącym dzieckiem na ręku drugą ręką odciągać : ). Poza tym strasznie to u mnie długo trwa. No i zaczęłam go wczoraj dokarmiać mieszanką, bo inaczej chyba by w ogóle nie zasnął. Dzwoniłam do doradcy laktacyjnego, poleciła mi odciągać przed karmieniem nawet 10 min., a dopiero potem podać dziecku pierś. Zrobiłam tak dziś w nocy, załapał pierś, faktycznie, ale pił tylko 4 minuty i znowu wrzask :
Za chwilę idę znowu do pediatry, bo już sama nie wiem, co mam robić. Chyba mam już dość tego szarpania się. Jestem potwornie zmęczona...