Olga RaQ
Fanka BB :)
mnie się tak nie chce smarować... na razie kiepsko mi to idzie. Ale w poprzedniej ciąży - różnie, miałam jakąś koszmarnie drogą mustelę, miałam balsam z ziajki... i coś tam jeszcze, ale te wszystkie dla kobiet ciężarnych były jak dla mnie strasznie gęste... generalnie smarowałam się balsamami do ciała dla alergików, takimi które można stosować już u niemowląt, np. z iwostin sensitia, balneum, chciałam też emolium ale się mi ciąża skończyła a po porodzie też balsamami które kupiłam dla Natalii - nivea baby (ale z tej serii białej czyli dla bardziej wrażliwej skóry), jakiś z hipp itp. - nakupiłam jej a potem nie miałam potrzeby jej smarować. Rzeczy tego typu są lekkie, łagodne, mocno odżywiają i wzmacniają skórę - przynajmniej tak mi się wydaje no i nie są drogie, wydajne... myślę że na pewno dobre. Fajny jest też płyn do kąpieli balneum hermal, to jest olej sojowy, po kąpieli jeszcze w wannie na mokro się nim nacierałam, lekko spłukiwałam i wycierałam się bardzo delikatnie - szybki i wygodny sposób, a jeszcze robiłam tak że jak kąpałam Natalię w tych wszystkich natłuszczaczach w małej ilości wody (w wiaderku tummy tub) to potem wodę po jej kąpieli wlewałam do wanny, dolewałam ciepłej i się w tym kąpałam no ale to już po porodzie.
nie lubię się smarować, nie chce mi się, nie mam czasu, nie mam ochoty no ale czasem trzeba...
nie lubię się smarować, nie chce mi się, nie mam czasu, nie mam ochoty no ale czasem trzeba...