reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ładna mama po ciąży - ćwiczenia, kosmetyki, moda

Z tańcem trzeba uważać jakoś tak po połowie ciąży. Ja poprzednio czułam się idealnie i jakoś tak na przełomie 6 i 7 miesiąca wybrałam się z Mężem do znajomego instruktora tańca na wieczór taneczny, a tydzień później mieliśmy ślub znajomych, no i... chyba zatańczyłam jedną sambę za dużo :/ Wylądowałam potem u ginekologa ze spinającym się brzuchem i okrutnie bolącym spojeniem. Nic się nie stało, ale do końca ciąży jechałam już na magnezie.

A basen jest przeciwwskazany tylko jeśli ktoś ma tendencje do łapania infekcji. Poza tym to super sprawa :)

Ja mam piłkę przy biurku zamiast krzesła. Na razie na niej nie ćwiczę, bo nie mogę, ale jak tylko krwiak zniknie, to się biorę do roboty :)
 
reklama
Ja się muszę przyznać, że będąc teraz w górach nie mogłam się powstrzymać i jeździłam na nartach. Oczywiście spokojna jazda na łagodnych trasach i przy boku miałam "prywatnego opiekuna".
 
milejdi jak ja Ci zazdroszczę tej jazdy na nartach, ale ja póki co wolałam odpuścić, wariatów na stoku nie brakuje :eek: jak nie ja sie wywalę to ktoś we mnie wjedzie. A co dzień widzę oświetlony stok, najbliższy mam około 5km od domu, wielka szkoda, ale wolę poczekać, a za rok sobie odbije :tak:.
 
Ja się muszę przyznać, że będąc teraz w górach nie mogłam się powstrzymać i jeździłam na nartach. Oczywiście spokojna jazda na łagodnych trasach i przy boku miałam "prywatnego opiekuna".
ja tez pewnie nie potrafilabym sie powstrzymac :) kazdy kto jezdzil i wie o c chodzi zrobilby tak samo :) jak spokojnie i powolutku to nie ma co sobie odmawiac :)
 
Z uwagi na to że weszłam w drugi trymestr i poczułam większy zasób energii zaczęłam się interesować zajęciami dla kobiet w ciąży. Fitnessclub mam pod nosem, przed ciążą czasem chodziłam na jakieś zajęcia chociaż raczej nie regularnie. Dzisiaj wysłałam im zapytanie odnośnie zajęć czy można przed wykupieniem karnetu przyjść zobaczyć na czym te zajęcia polegają itd. no i czy wymagają zgody od ginekologa. Miła pani odpisała mi że zgody nie potrzebują tylko przed zajęciami podpisuję się oświadczenie że jest się pod opieką ginekologa i że nic się nie dzieje. Nie można przyjść i popatrzeć, ale pani stwierdziła że jeśli jestem zainteresowana to przygotuje mi bezpłatne imienne zaproszenie na jedne zajęcia żebym mogła przyjść spróbować. Tylko mam jej podać w jaki dzień chcę przyjść :-) Zobaczę jak się będę jutro czuła, czy mnie brzuch nie będzie bolał i jeśli wszystko będzie oki to chyba się wybiorę w czwartek na te zajęcia. Trzeba się w końcu trochę poruszać bo na tym l4 to mi się wszystkie mięśnie zastaną.
 
Wysuszona,przetluszczona skora, rozstepy i ogolne zmiany skorne czasami daja w kosc. Chcialabym poruszyc tematy z tym z wiazane..
Jakich kosmetykow uzywacie?Czy wybieracie takie jak do tej pory?czy zastanawiacie sie nad kupnem kosmetykow dla kobiet w ciazy?ktore polecacie?


W pierwszej ciazy nawilzalam dosc czesto brzuszek oliwka i kremem dla kobiet w ciazy zeby nie miec rozstepow, jednak nie pilnowalam diety i zakonczylo sie na mega rozstepach i przytyciu ponad 20kg. Teraz zastanawiam sie czy jest sens nawilzania skory brzuszka? I mam duzy problem z cera...Jest bardzo wysuszona i krem,ktory stosowalam do tej pory Nivea soft nie radzi sobie z tym.Moze znacie jakies kosmetyki gleboko nawilzajace?Nie wiem czy kuupic zwykle cyz moze specjalne dla kobiet w ciazy....?Jak myslicie?
 
reklama
W kwestii brzuszka nawilżam balsamem Johnson'sa wieczorem i oliwką dla dzieci Bambino z rana. Nie zamierzam kupować żadnych specjalistycznych kremów dla ciężarówek, po cichu uważam, że to straszne wyciąganie kasy zważywszy ich kosmiczne ceny. A na zdrowy rozsądek, cóż mogą ponad oliwkę?! Chodzi przecież o nawilżenie i uelastycznienie skóry. Oliwka radzi sobie z tym doskonale, a już stosowana na wilgotną skórę wprost wyśmienicie!

W kwestii suchej skóry twarzy. Ja tego problemu nie mam (raczej odwrotny ;-)), ale mój mąż ma skórę suchą jak wiór. Na niego doskonale działają kremy dziecięce, przede wszystkim Johnsona (krem intensywnie pielęgnujący i z serii naturals). A z kosmetyków "dorosłych" kremy do skóry suchej i bardzo suchej Iwostina. Do kupienia w aptekach w przyzwoitych cenach. Naprawdę godne polecenia.
 
Do góry