Hej. Ja też mam strasznie suchą skórę, zwłaszcza na rękach i piersiach. Smaruję się oliwką bambino, ale nic nie pomaga. Na brzuch kupiłam sobie masło Palmersa, a właśnie przed chwilą zamówiłam sobie jeszcze balsam tej firmy. Mam nadzieję, że pomoże. Też mam problem z systematycznością, zawsze miałam i sporadycznie czymś się smarowałam. Teraz to chyba będzie konieczność, Już czuję jak mi się "ciągną" piersi, jakby się rozstępy robiły. Brzuch swędzi...
czasem stosowałam do kąpieli balneum albo oilatum
Jeśli chodzi o suchą skórę twarzy to ja od zawsze stosuję krem oliwkowy ziaja. Według mnie bardzo dobry. Albo zamiennie nivea nawilżający.
Marcia też myślę o jakimś specyfiku do wlewania do wanny, choć raz w tygodniu, bo tak to biorę prysznic, żeby nie leżeć w wodzie..a zawsze lubiłam gorącą, a teraz...no cóż..:-( Ja do buzi stosuję ziaja kozie mleko i też super się sprawdza. Odstawiłam Olay total ef. bo nie wiadomo jak i co się z tego wchłania...
czytalam ze w sumie to maly mamy wpływ na powstawanie rozstepow. na pewno musimy uwazac na kg, a kremy specjalnie dla ciężarnych mi sie wydaje ze są bez sensu, rownie dobrze mozna uzywac zwykłego balsamu który uelastyczni skóre. choc pewnie na nasze samopoczucie lepiej dziala uzywanie specjalnych kremów, i wiara w to ze robimy co mozemy by po ciazy wygladac jak najlepiej
Trafnie napisane
Chę wierzyć, że mi coś pomogą. Mam tendencję do rozstępów, niestety:-( generalnie chyba kremy dla ciężarnych mają więcej kolagenu i innych skladników odżywczych...przynajmniej mam taką nadzieję
Ja też już pisałam w jakimś innym wątku, o balsamie na rozstępy dla kobiet w ciąży Gerbera. Poleciła mi go farmaceutka w aptece, która testowała go u siebie przez 3 ciąże. I faktycznie jest super, kosztuje 29 zł i jest bardzo wydajny.
Też sobie go właśnie zamówiłam, 22zł, mam nadzieję, że się sprawdzi...
Dziś wróciłam i patrzę do neta bo muszę w koncu kupic coś do twarzy, bo ile moźna nivei używać i oszalałam. artykuły jakie skłądniki kosmetyków są szkodliwe w ciaży, juź w panice przestudiowałam cały skład tego 3 razy użytego olejku, że nie wolno niby płynów do ust z fluorem, a ja uźywam elmexa. Dziewczyny, jak Wy do tych wszystkich inf podchodzicie, umiecie się zdystansować, czy w ogóle sobie tym glowy nie zaprzątacie, bo ja co chwile dowiaduje się, że coś co używam niby nie można, ehhhh, stresująca ta ciąża
Asiu ja też dostaję głupawki od informacji w necie co wolno a czego nie. Nawet szampon odstawiłam, zakupiłam taki dla niemowląt. Wychodzę z założenia, że jak najmniej ingerencji w naturę i jeśli już to stosować coś, co jest właśnie dla ciężarnych. Co do pasty, niestety fluor jest szkodliwy i bez ciąży, kiedyś czytałam o tym jak hitlerowcy używali fluoru to mi się bebechy przekręciły...no ale cóż. Można kupić pastę ziaja bez fluoru...
A mam pytanie czy łykacie jakieś witaminy oprócz kwasu foliowego? Ja już kwasu nie łykam bo ostatnio kupiłam sobie Femibion dla kobiet w IItrymestrze ciąży i łykam (on ma już wszystko w sobie). A Wy co łykacie?
ja łykam witaminy nutrilite. są naturalne i dobrze się wchłaniają- mam żelazo , wapń z magnezem, omega i taki kompleksowy z różnymi elementami w tym kwas foliowy. Pilnuję dziennej dawki wszystkich składników. Moim zdaniem trzeba brać preperaty i to zanim zaczną robić się kiepskie wyniki krwi...bo to już późno jest, dziecko już zaczęlo pobierać składniki z naszego organizmu.
majusia, wszystkie z DHA są drogie... , kup sobie olej lniany w kapsułkach, jakieś omega-3, olej z wiesiołka... dostarczysz sobie DHA
też rozważam zakup oleju lnianego. Bo w tych moich witaminach nie ma omega 6. Ostatnio czytałam że warto brac, bo dzieci rodzą się bardziej inteligentne
ciekawe ile w tym prawdy...napewno nie zaszkodzi...