reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ładna mama po ciąży - ćwiczenia, kosmetyki, moda

reklama
Rowerek nudny? o la Boga, spinning to najbardziej pasjonujące zajęcia za jakie chodziłam, trenowałam narciarstwo, basen, biegałam, trenowałam tenisa stołowego, chodziłam an siłke, piltes, siatkówkę, ściankę, a nawet capoeire i NIC sie z tym nie równa.
 
Asia ja szczerze nienawidzę spiningu chodziłam przez jakiś czas i to były najnudniejsze zajęcia pod słońcem :-p ale dużo nudnych rzeczy trenowałaś :rofl2::-D tenis stołowy, biegi siłka, pilates, basen same nudy
na capoeire i ściankę nie chodziłam to nie wiem
 
buahaha Asia z tego wszystkiego co wymieniłaś to rowerek najgorszy :-p także co kto lubi.
Ja trenowałam 8 lat szermierkę, ale wtedy miałam kondyche a teraz pożal sie boże..... nie myślałam że kiedyś doprowadze sie do takiego stanu. Ćwiczę na tym orbitreku ale wielkiej poprawy jeśli chodzi o kondycje narazie nie widzę. Pewnie trzeba by coś wiecej włączyć, tylko ze ja już siły nie mam, dramat
 
Z tych wszystkich rzeczy spinning daje mi największy wycisk chodzę na siłe i wytrzymałość. Dostajemy taki wycisk, że pot jest pod rowerkiem, nie, że każdy sobie jedzie jak chce. Obciążenie narzuca trener, góra jest taka sama dla wszystkich, mam kontrolowane tętno dzięki temu efektywniej się męczę przy tym super muzyka, zgaszone światło, można zamknąć oczy wsłuchać się w oddech, poćwiczyć go, czuje wtedy każdy miesięń najczęściej w rytm U2:-D Wiadomo nie jest to co sport na świeżym powietrzu ale nie jest to nudne i jako spalać kalorii najlepsze na zime! Widziałam sporo osób co się w ogóle nie zmęczą, bo mąją złą pozycje na rowerku, złe obciążenie, buty. No dla nich to może być nudne bo tak sobie tylko pedałują h. Bardzo dużo zależy od trenera, raz chodziłam do takiej dziewczyny, że pożal się boże nic nie wiedziała na temat wydolności, tętna, ułożenia ramion, pozycji ciała, względem nóg - to była porażka.
 
Ostatnia edycja:
oj asia to prawda też co piszesz, jak tak sobie właśnie biegam na tym orbitreku, ale brakuje mi nadzoru trenera, kiedys chodziłam na siłkę i tam był trener taki dla wszystkich, to zawsze podszedł, poprawił, a teraz nie wiem czy dobrze ćwiczę, czy zanadto nie obciążam jakiś stawów, a czy moze powinnam szybvceij, może wolniej, i takie to gdybanie. A małżona jak proszę żeby popatrzył to się tylko gapi jak mi się tyłek telepie i twierdzi że jest super i weź tu rób coś:-D
 
Asia ja chodziłam na bardzo dobrze prowadzony spinning bo ja generalnie chodziłam do wszystkich największych fitnes klubów w katowicach za trenerami właśnie i przyznam że on był męczący ale porównywalny z tajbo (nie wiem jak się pisze ale to trening aerobowy z elementami boksu) i tu chodziło tylko 5 osób każdy wymiękał i to mi dawało dużo większą satysfakcję. Ja muszę mieć choreografię skomplikowaną żeby mi sie podobało :tak:
ach jak ja to uwielbiałam. Poszłabym ale musiałabym na 21 chodzić a u nas niestety nie ma. Późnym wieczorem i rano same beznadziejne zajęcia. No i chodziłam na dwie godziny pod rząd, żeby miało sens to choć 3 razy w tygodniu. NIe ma tak dobrze. Musi mi wystarczyć lepienie bałwana :))
 
Ostatnia edycja:
reklama
ja z orbiego schodzę mokra, tempo mam takie, pierwsze 10min. nie mogę zejść poniżej 21km/h, potem 2min. ok. 18km/h, znowu 8min. powyżej 21km/h i tak każde 10minut, serio przy tych 40minutach co teraz robię jestem nieźle zmęczona, ale zadowolona, bo mi się poprawiła kondycja :tak:
 
Do góry