reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ładna mama po ciąży - ćwiczenia, kosmetyki, moda

reklama
domi, "fajnie babsko się zrobiło"? nie dobijaj mnie, takie tematy to dla mnie istny dramat.
Gdzieś końcem roku czekają nas chrzciny (dzidziuś jeszcze w brzuszku:-p), za rok komunia mojego chrześniaka a ja już mam nerwówe z tego powodu.

Aia, a myślałam że już ja jako ostatnia na ziemi chadzam w moich kochanych dzwonach:-D. Też lubię taki duże koralikowe kolczyki, ale od czasów dzieci raczej nie noszę, jeszcze bardziej lubię swoje uszy i chcę je jeszcze mieć:-p

nataszka, spodnie w kant mam, nawet niejedne niestety one dosyć szerokie muszą być żeby się te moje udźce zmieściły, jeśli założę do tego szerszą bluzkę będe wyglądać jak w piżamie i stracę swój jedyny atut- wcięcie w talii. zapomniałam dopisać że te spodnie są szerokie w nogawkach ale często muszę zwężać u góry bo mi zjeżdżają z płaskiego tyłka.

kakakarolina, widzisz mi rozmiar też nie przeszkadza, sęk w tym że poszczególne elementy mojego ciała są jakby to powiedzieć niewymiarowe, pamiętam jak w liceum zawodowa krawcowa szyła mi spódnice, takie jak dla swojego hurtownika, wzięła miarę a potem się głowiła jak to zrobić żebym była w stanie to założyć i żebym w tym jakoś "wyglądała" bo z takimi proporcjami jeszcze nie miała do czynienia:zawstydzona/y:, a po dwóch ciążach lepiej nie jest...
Zresztą ty masz chyba tą "lepszą" różnicę między górą a dołem:-D

malinka
, czarny super ale ma też wady, po pierwsze się spiera a po drugie ma różne odcienie, które razem kiepsko wyglądają. granat też super i szary! mąż mi ciągle truje że tak ładnie mi w jasnych kolorach (ubieram tylko latem), jak pytam "ładne? "to odpowiada: tak, ale czarnej nie kupuj:)

irisson
, z butami u mnie ciężko bo raz że ja się potykam w trampkach na prostej drodze; dwa, że z mojej stopy większość modeli spada (hitem są sandałki że palcami mogę szorować po asfalcie), najlepsze regulowane na rzepy ale jakoś mało elegancko wyglądają; trzy to to że wszystkie buty mnie obgryzają, obcierają, robią rany a ja jakoś mało wytrzymała na taki ból jestem
Z torebkami jeszcze gorzej- nie noszę bo mam traumę, 11 lat temu mnie napadli, do dziś jak ktoś za mną biegnie to zachowuję się jakbym właśnie z psychiatryka uciekła:zawstydzona/y:, z resztą wolne ręce sie przydają do asekuracji jakbym się w tych moich eleganckich bucikach wygrzmociła na środku chodnika.
Biżuteria? uff... to lubię mieć, kupować, dostawać, kolczyki w szczególności, bo włosy zazwyczaj mam związane.

Kompletnie nie umiem szukać ciuchów w sklepach, często jak już kupuję to jak widzę na manekinie i pasuje na mnie to się decyduję, powierzchnia sklepowa typu h&m, c&a mnie przeraża


Pewnie czytacie i sie zastanawiacie gdzie to się uchowało?
Jak mawia Olga, grunt że męża znalazlam:-D
Gorzej, bo mąż czasami spojrzy na taką babkę "nie w dzinsach" i żeby mi dopiec mówi a czemu ty sie tak nie ubierasz? nosz, ku...a, jakby ślepy był, że z malucha mercedesa nie zrobi!
 
Hahah MAtma jak przeczytalam Twój post przypomniało mi się co ostatnio mi Mój powiedział "Wiesz co ubierz się jak idziemy" ja na to, że jestem juz ubrana a On Aha, to ja nie ide:-D Wtedy było mi smutno, ale teraz się smieje i nie dziwie się, bo spodnie z tyła spadały, bluzka czymś poplamiona wiesniara pełna para:szok: Mam tak jak Ty, przed ciązami uwielbiałam zakupy, wybioeranie chodzenie. Teraz jak mam iśc coś kupic juz mnie na samą myśl telepie, rozbieranie ubieranie szukanie wrr nie na moje nerwy. Wczoraj na rynku widziałam super spodnie w odcieniach brzoskwini i mięty, takie leginssy i cos jak alladynki coś w tym stylu. Super! I wiecie co odrazu pomyślałam, na plac zabaw w tym nie pójde bo upieprze, więc szkoda kupić:zawstydzona/y:
Biżuterie też lubie, mam od groma, duzo handmade więc specyficzne no ale nie mam gdzie nosic:-D:-D Zauważylam, ze od kiedy nie pracuje to o ubranie nie dbam. Ale tak jak dziewczyny rano tylko wstaje makijaż i włosy mam zrobione;-)
 
To i ja dorzucę swoje, ja kupuje ciuchy w tych samych sklepach bo od "zawsze" mam ten sam styl i rozmiar, wole mieć mniej rzeczy, a porządnych albo bardzo porządnych, buty i torebki zawsze markowe i skórzane. Sukienki, a do tego baletki albo rzymianki kocham i mam sporo sukienek, zazwyczaj kupuje na sajlach z cottonfiledzie. Tak też kupuje duże plecione swetry bo ogólnie uwielbiam ubrania maxi i styl vintage. nawet jak chodzę do kancelarii to ubieram się elegancko w tym stylu jednak albo takiej angielskiej pensjonarki, princeska, tweedowa marynarka, cardigan bo to też mój styl, nienawidzę koszuli, żakietów z poduchami, bolerek itd. Nie kupuje rzeczy sezonowo modnych tylko jestem wierną swojemu stylowi:) Na co dzień biała bluzka (kocham biały, koronki i haftowane białe bluzki, sukienki) i jeansy zawsze kupuje levisy, albo mój ukochany dres nike który przetrwa wszytko:)


Za to nienawidzę biżuterii i nigdy nie kupuje.
 
Ostatnia edycja:
Asia, a propop pensjonarki, ja też taki styl lubię sukienka i sweterk to mój hit. A mój M kiedyś wypalił, ze czasami trochę jakbym religii w szkole uczyła. Przyjemniaczek;-) On czasami chętnie by mi adidasy i dżinsy założył, ale ja niestety nie z tych co fajnie tak wygldają, a poza tym kiepsko się wtedy czuję
KArolina, ja jak fundusze pozwolą to tezlubię cały zestaw, ale bez biżuterii, bo jej fanką nie jestem (choć miałam fazę na bransolety,a potem duże kolczyki), ale apaszki uwielbiam, szczególnie duże, zamotane
 
Asia pewnie Ci się to nie spodoba ,ale masz trochę podobny gust do mnie, też uwielbiam styl vintage i nienawidzę biżuterii. Lubię też markowe,porządne ciuchy, ale od kiedy jest Maluch to jakoś mi szkoda kasy na porządne ciuchy:nerd:

Nataszka ja mam podobnie, jak już kupuję jakiegoś ciucha to pierwsza myśl to czy nadaje się do założenia przy Małym:-D
 
Ojoj - dziewczyny jak tak was czytam to jakby ktoś i moją historię opowiadał :)

Nienawidzę zakupów dla siebie :) Nigdy nie wiem co mam kupić, nic mi się nie podoba a jak się podoba to na mnie nie pasuje albo jest za drogie. W szafie mam kilka rzeczy a najlepszymi spodniami są dżinsy. Ostatnio kupiłam nowe spodnie i o dziwo jestem w nich zakochana po uszy.

Jak nie daj boże trzeba się ubrać lepiej (bo święta czy jakaś okazja) to nie mam nic. Te same ciuchy od lat. Ale podoba mi się jak dziewczyny widzę na ulicy tylko jak ja takie ubrania założę to już się w nich nie widzę.

No i praktyczność rządzi. Plac zabaw, obiady, sprzątanie... od zawsze mam tą samą fryzurę i większość tygodnia nie maluję się wcale :) Aż czasem jestem wściekła na siebie że jestem takim kocmołuchem :)

Ale jak powiedziała mAtma - grunt, że męża znalazłam :))
 
Irisson hahahaha, wiesz, że nawet nie pomyślałam, o tym optymistycznym powiewie, że skoro w moją nieśmiertelną sztruksówkę się mieszczę od ponad 10 lat, to nie jest ze mną źle, przynajmniej wymiar trzymam:-D

Swoją drogą faktycznie tak się zaczęłam zastanawiać nad powyższym i hiper ekonomiczna jestem...Dużo mam rzeczy jeszcze z liceum:szok: Spodni już nie, bo te mam w zwyczaju "zajeżdżać", ale swetrów np. sporo, bluzek też trochę, apaszek, czapek itd. Porażka:rofl2:
zylcia, matma macie rację kochane...Grunt, że męża znalazłam:-p

Chciałabym jednak umieć się ubrać szykowniej, chyba to już ten wiek, że w zasadzie czasem zwyczajnie wypada;-)
 
Agnes, czemu ma mi się nie podobać:-);-) Ja kupuje rzadko ale jak już coś to na prawdę "moje" i przemyślane, nie ulegam szaleństwom...często;-) Wiem kiedy są wyprzedaże w "moich" sklepach i wtedy kupuje sukienkę z jacpocie z 500 na 200 i mam ją na lata (sukienkę i spOódnic mam z stamtąd 10) Czaje się jeszcze na wyprzedażach w Massimo Dutti, NoaNoa, Benettonie i Sisleyu, Tatummie, PepeJeans :) Mam też pare fajnych maxi spódnic z indyjskich sklepów.

domi, a mój M uwielbia taki style, myśmy się idealnie dobrali bo nam się wszytko to samo podoba:-);-)
 
reklama
Aia - ja zrobiłam ostatnio czystkę na półkach i wszystkie starocia z liceum wywaliłam. Miałam w zwyczaju zostawiać lepsze ubrania i czekać aż do nich się dopasuję ;) No się oczywiście nigdy nie dopasowałam, więc wyleciały i przestały mnie wkurzać :)
 
Do góry