GosiaLew, jak jest głodny to po jedzonku zasypia, aczkolwiek jego częste pobudki w nocy nie są związane z jedzeniem...w nocy to max 2 razy je, choć raczej tylko raz i potem nad ranem między 5:00 a 6:00 więc nie z głodu te pobudkiWitam wtorkowo
Becioo ja się przyzwyczaiłam już, co prawda doskwiera mi brak możliwości pogadania sobie z dorosłymi ludźmi czasem, bo jedynie to w sklepie się odzywam albo przez telefon. A Karolek to jak się budzi w nocy to je i zasypia czy potem ma problemy z zasypianiem? U mnie Kuba budzi si często, bo często 4 razy w nocy, w najlepszym wypadku 3 razy i w sumie to też go pierdki męczą, mimo, że w dzień robi kilka kup.
reklama
Ja zapisałam się na tańce 2 razy w tygodniu po godzince + jeszcze na fitness z maluchem fajnie że bede mogła gdzieś sama wyskoczyć i z ludźmi poprzebywać a fitness z maluchem to tak dla urozmaicenia wspólnych chwil. Mój W. będzie z nim za miesiąc chodził na basen już więc ja będe mieć "nasz" fitness
ciesze sie ze nie jestem sama czytajac wasze posty o spaniu dzieciakow Igor co prawda zasypia bez problemu -mycie cyc butla i ma zaraz odjaz do krainy snowale juz kolo polnocy zaczyna sie krecic,prezyc,niby spi a jakos nerowowo sie rzuca w tym łóżeczku............zawsze spal do 3 najmniej a tak do 5 a teraz 1.30 pobudka byla wypil cyce i niby spi a sie wierci ja nie spie przez to bo czuwam ...kolejna pobudka 3.30.......je odkladam do lozeczka i wiercenie wiec biore go do siebie do łozka zasypia mi na brzuszku jest spokojny....budzi sie 6 rano i steka ..bedzie kupa bo on tak cisnie jak by mu miało tyłek rozwali az czerwienieje po buzi:-) no i ta kupa jakos mi dala do myslenia-teraz wybaczcie obrazowosc)))kolor miala normalny,musztardowy ale byla takiej kisielowatej konsystencji i miala grudki biale tak jak w kupkach jak byl malutki w pierwszych tygodniach,czy to moze cos oznaczac czy poprostu zrobil kupke np z nocnego karmienia z tych wygibasow i prezen i bylo jeszcze niestrawione mleczko?nie bylo jej duzo ,nie wylalao z pampresa))))o 7 zasnelismy i spalismuy do 9.30....choc ja bym wolala by bylo jak dawniej...spimy do 8 ale za to tylko z jednym karmieniem i spokojnym snem.....a on mi juz tak z 3 noc tak wariuje:-(
Ostatnia edycja:
ligotka, suszarkę to ja sama kiedyś Wam polecałam ;-).DBeciu probowaliscie suszarki?? U nas dziala natychmiast mala sie uspokaja i patrzy sie w jedno miejsce a w koncu zasypia...
Poza wstala juz o 23, potem o 3 - do 4 sie krecila, o 5 i o 6, jak nigdy...
Beciu zazdroszcze tych chwil spokoju! Na szczesciemoj maz pracuje od wczoraj od 9 do 17 wiec licze ze jak bedzie wracal to mi na troche mala bedzie zabieral, bo teraz do 19 sama
Własnie wysłałam męża na spacer z Lolkiem i kładę się spać, bo potem jak on wróci to tez musi odpocząć, w końcu oddal dziś sporo krwi :-)
Olcia_87
Fanka BB :)
Nasza mala to ma roznie z zasnieciem czasami kolo po 20 jak jest wybawiona i bardzo zmeczona a czasami dopiero kolo 23 bo czesto ja na zabawy bierze dopiero na noc :-) w noco jak zje to nie ma probleu z zasnieciem , ale czasami rzuca sie na prawo i lewo .
GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 900
U nas Kubuś zasypia ładnie i dość szybko przy cycku niestety. I w nocy budzi się z 4 razy w nocy i zawsze je, czasem krótko czasem dłużej. Ja z reguły przysypiam, ale nie jestem wyspana, bo jak karmię go lewym cyckiem to ja jestem po środku a Kubuś zawsze jakoś wędruje bliżej mnie a mnie "blokuje" mąż i śpię w jednej pozycji i z reguły zdrętwieję cała a łóżka w cale nie mamy małego tylko młody zajmuje całą moją część zawsze jakoś, bo jeszcze z brzegu kładę zrolowany kocyk coby w razie w nie spadł.
A dziś strasznie marudny, nie mogę nic zrobić, umyłam się dopiero przed 11. Teraz przysnął w leżaczku a bujałam go długo a i w innych miejscach to marudził. Nie wiem czy to pogoda - a i tak my na spacer nie idziemy bo pada co chwilę i wieje. Młody tam by nie zmókł, bo jest folia, ale mi się nie chce moknąć.
A co do powrotu do pracy to ja mam mieszane uczucia, wróciłabym, ale też zostałabym w domu z Kubusiem. Niestety muszę wrócić, wiec dylemat rozwiązany, ale gdybym miałą możliwość to bym jednak została z synkiem chociaż do roku. Mam jeszcze 4 miesiące, może coś się odmieni.
A dziś strasznie marudny, nie mogę nic zrobić, umyłam się dopiero przed 11. Teraz przysnął w leżaczku a bujałam go długo a i w innych miejscach to marudził. Nie wiem czy to pogoda - a i tak my na spacer nie idziemy bo pada co chwilę i wieje. Młody tam by nie zmókł, bo jest folia, ale mi się nie chce moknąć.
A co do powrotu do pracy to ja mam mieszane uczucia, wróciłabym, ale też zostałabym w domu z Kubusiem. Niestety muszę wrócić, wiec dylemat rozwiązany, ale gdybym miałą możliwość to bym jednak została z synkiem chociaż do roku. Mam jeszcze 4 miesiące, może coś się odmieni.
czuję dokładnie to samo. Bynajmniej nie czuję się zdesperowaną kurą domową, chwile z dziećmi są dla mnie bezcenne, a czas bardzo szybko ucieka. Każdy spacerek jest dla mnie wielką przyjemnością, bo mogę spacerować po słonku a nie siedzieć w pracy w czterech ścianach. A dziecko takie kochane, że serce rośnie.
przed ciążą półtora roku naginałam po 12 -15 godzin na dobę(własna działalność) teraz dom i dzieci:-)
Suseł-czułam się podobnie po urodzeniu Krzysia,wszyscy zajęci ,po 12 godzin z wrzeszczącym niemowlakiem......do pracy szłam po ponad roku w domu na skrzydłach.
Brakowało mi tego że nie mam z kim pogadać,nie miałam netu i bbUrodziłam w 21 lat i jedyna wśród znajomych miałam takie obowiązki.
Przy Jasiu już inaczej,miałam już 6 letniego pomocnika i towarzysza rozmów no i bb.Teraz z Zu jest ligtowoJak odkładam ją to mam przedszkolaka i szkolniaka do ogarnięcia i towarzystwa mi nie brakuje.
Jestem teraz bardzo zorganizowana,sama sobie się dziwię.Zakupki z 3 dzieciaków to pikuś
witamy się
szykuję się do chrzcin w niedzielę.Wszystko już po dopinane na ostatni guzikZU rośnie i jest słodkachłopcy troszkę chorowali ale już ok.Na basenie mi się dorobili.
PYTANKO
Co nakładałyście na chrzest?nie mam pomysłu a nie chce kostiumu???
Ostatnia edycja:
rachell
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Czerwiec 2010
- Postów
- 1 206
Gosia, i my w domu. Też jakoś nie mam ochoty zmoknąć ani się z wiatrem mocować.
Ewusia, co prawda my jeszcze przed chrzcinami, ale ja bym chciała jakąś sukienkę i żakiet/sweterek. Choć ostatnio dobiłam się w sklepie jak nie mogłam dopiąć się w biuście. A taka fajna była i uniwersalna. Buuu.
Ewusia, co prawda my jeszcze przed chrzcinami, ale ja bym chciała jakąś sukienkę i żakiet/sweterek. Choć ostatnio dobiłam się w sklepie jak nie mogłam dopiąć się w biuście. A taka fajna była i uniwersalna. Buuu.
reklama
ja za brzuch biorę się od poniedziałkupo chrzcinach.Zostanie mi 5 tygodni do urlopu
na razie trenuję tak oszustka Weidera
))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
na razie trenuję tak oszustka Weidera
))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Podziel się: