reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Tak sobie właśnie myślałam, że jestem prawie na końcu listy, ale mi się nie spieszy, bo zależy mi na tym, żeby najwcześniej pod koniec sierpnia do pracy wrócić - mam nadzieję (oby nie złudną) na żłobek, a ten działa pełną parą od września. Niestety - muszę trochę przyziemnie myśleć, taka konieczność.
 
reklama
Witajcie lutowe mamuśki! Mi termin minął wczoraj, a torbę mam spakowana od miesiąca bo drugi synuś urodził sie w37 tygodniu wiec spodziewałam się że w styczniu sie rozpakuje. A tu nic. czasem jakieś skurcze poboli coś, czasem nakłuje i cisza. Jek tak bedzie to w poniedziałek jadę do szpitala. Idę dzis znów na jakiś dłuższy spacer ale juz mi nawet nerwy przeszły i zdaje się na tę moja uparta dziecinę. Cierpliwości wszystkim życzę!!!!
 
a ja mam ochote dzisiaj isc do kina na jakąś komedię najlepiej na to "jak zostać królem" może wytrzęsę śmiechem tego mojego uparciucha
Wczoraj w zaciszu domowym oglądałam "jak zostać królem" to nie jest komedia...bardzo spokojny, ładny film zmuszający do refleksji ....więc jeśli chcesz się pośmiać to lepiej wybierz inny film ;-)
 
A na usg wyszło, że mała ma strasznie bujną czuprynę (tak powiedział gin):) Zastanawiamy się z mężem tylko czy będzie jasna i kręcona - on miał takie jak był dzieckiem ale teraz ma ciemne... Ja też mam ciemne ale za to proste jak drut... Chyba wolałabym by była podobbna do tatusia:)
 
widzę, że nerwówka udziela sie wszystkim. Ja smażyłam rano omlety a mąż na mnie spojrzał i od razu wiedział, że jestem zła. Ja sie poryczałam ze złosci, że codziennie tylko gotuje, sprzątam, od dwóch tyg sama z domu nie wychodze bo przeciez w kazdej chwili moze sie zacząć (poza tym źle mi sie chodzi z tym brzuchem tak nisko, wolę zawsze miec obstawe) i wogóle wszystko jest na nie. I od rana 5 osób zdązyło sie upewnic smsami czy aby na pewno jeszcze nie urodziłam.
Ligotka doskonale rozumiem twój brak checi wychodzenia z domu. Mam wrażenie, że babki ze sklepu patrzą na mnie jak na słonia który juz 2 rok chodzi w ciązy, ostatnio wybrałam sie do apteki koło domu, przede mna 5 osób, kazda długa lista zakupów, nikt ciezarnej nie wpusci bo jak? A ja myslalam tylko o tym, żeby mi zaraz wody nie odeszły :)) Chyba lepiej pospacerowac niz pchac sie w kolejki bo na uprzejmość to nie ma co liczyc a stanie w kolejce jest gorsze niz chodzenie.
 
reklama
Oj no wlasnie ja wrocilam z mezem ze sklepu i powiem Wam ze wracajac mialam krotkie skurcze co 7 - 10 minut, przyszlam wzielam kapiel i jest spokoj... mysle ze to zasluga wysilku spacer jednak byl dlugi, dzis juz sie nie ruszam.

polis duzo duzo duzo buziakow na poprawe nastroju :*
Doriss biedni Ci nasi mezowie...

Rutkosia pisala ze podali jej oxytocyne a skurczy nadal brak... ech uparciuch ten Roszek...
 
Do góry