reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Dziś zazdroszczę Ci tej energii i pomysłów na obiad...ja ani energii ani weny kulinarnej :-(
dokładnie... siedzę i myślę. Na szczęście, lodówka pełna, to nie będę szaleć. Ale specjalnie walentynkowo nie będzie. Wolę pójść i odespać nockę.
 
reklama
Witam kobietki!

Ja poczytałam sobie te Wasze dzisiejsze posty...jest mi nas wszystkich szkoda...ja tez mam kiepski dzień.Jakaś awaria i nie mam wody w domu...więc z ukochanego prysznica na poprawę nastroju nici..Mój J w pracy dziś do późna więc kino lub spacer odpada...w nocy nie mogłam spać ...bolą biodra i ciągnie mnie niemiłosiernie w prawej pachwinie. A jak malutka upomni się o uwagę to słabo mi się robi od tych kopniaków. Mówię do niej -Ty się pchaj ale tam na dół :-). Ale dziewczynki dopóki maluszki są zdrowe i nie ma powodów do stresu to nie wolno nam sie denerwować.Pośpiewajcie dzidziusiom, opowiadajcie bajki...cieszmy się dziś tym dniem miłości....bo przecież tak strasznie kochamy te nasze uparte dzidzie....więc uśmiechnijmy się ...a wszystkim życzę mocnych regularnych i skutecznych skurczów hehe :-)
 
Wszystkiego najlepszego w Dniu Zakochanych:-)
Tym które już wybrały się rodzić,to szybkich porodów życzę,a tej całej reszcie oczekujących mam,życzę aby się szybko zaczęło i szybko skończyło:tak:
Mamusiom,które już mają swoje maleństwa,życzę pociechy z
dzieciaczków i aby grzeczne i zdrowe były;-)
No to by było tyle życzeń,ja także dalej 2 w 1,ale już nie czekam z niecierpliwością na poród,a nawet powiem że chciałabym urodzić dopiero w marcu(czyli 10 dni po terminie):tak:
Zaraz lecę na zakupy i z córką na badanie krwi muszę iść:-(
Także dziewczynki głowy do góry,uśmiech na usta i oby do przodu:-)

 
Witam w poniedzialek.
Czlowiek dwa dni nie zagladnie na BB a tu taki wysyp:-) Mam tylko wrazenie ze tych w dwupaku to juz bardzo niewiele i w coraz gorszych nastrojach. Niestety sama sie do tej grupy zaliczam:-(
Wczoraj poryczalam sobie w nocy i dzis wygladam jak zombie. Najgorsze jest to ze mam wrazenie ze nikt z kim rozmawiam nie rozumie tego ze ja juz poprostu mam dosc czekania. Maz sie stara ale tak naprawde to moze mnie tylko przytulac i donosic chusteczki. Moje siostry w ciazy nie mialy takich jazd jak ja wiec nawet im nie mowie. Mam nadzieje ze po porodziw wroce do normalnosci bo normalnie to ja taka beksa nie jestem.

Pomimo wszystko milego dnia dziewczynki:-)
 
Witam w poniedzialek.
Czlowiek dwa dni nie zagladnie na BB a tu taki wysyp:-) Mam tylko wrazenie ze tych w dwupaku to juz bardzo niewiele i w coraz gorszych nastrojach. Niestety sama sie do tej grupy zaliczam:-(
Wczoraj poryczalam sobie w nocy i dzis wygladam jak zombie. Najgorsze jest to ze mam wrazenie ze nikt z kim rozmawiam nie rozumie tego ze ja juz poprostu mam dosc czekania. Maz sie stara ale tak naprawde to moze mnie tylko przytulac i donosic chusteczki. Moje siostry w ciazy nie mialy takich jazd jak ja wiec nawet im nie mowie. Mam nadzieje ze po porodziw wroce do normalnosci bo normalnie to ja taka beksa nie jestem.

Pomimo wszystko milego dnia dziewczynki:-)

Polis po porodzie to dopiero się zacznie, ja już dwa razy ryczałam, a w ciąży nie miałam takich jazd. Ale lepiej się jest wypłakać niż walczyć z hormonami.

Sonia to trzymamy kciuki żeby jednak Bruno nie był takim uparciuszkiem.

U mnie była dziś w końcu położna, szwy mi ściągnęła, obejrzała małego, kilka dobrych rad dała i jestem zadowolona. Będzie do mnie przychodziła raz w tygodniu i następnym razem przyniesie wagę. I przynajmniej nie muszę biegać kontrolnie szybciej do lekarza jeśli nic się nie będzie działo.
 
Witam Walentynkowo :)

Ciekawe ile dziś urodzi sie dzieciaczków.

Mysia ciekawe jak tam u Ciebie? Może już po jesteś i tulisz skarba swojego.

Ja na dziś też miałam skierowanie do szpitala.

Za to dziecko mi sie trochę rozstroiło. Nie chce spać po cycycaniu, bo nie chce odbić i się męczy potem i ulewa. Muszę go czasem polulać żeby usnął, a nie chcę go do tego przyzwyczajać. I tak czasem walczymy od pobudki po 2-3 h i w nocy też.

U mnie identycznie :) Też miałam dziś iść do szpitala, a dzidziuś mi takie same numery odstawia. Na szczęście teraz dwie noce przespał bez ryku, tylko z pobudkami na przewijanie i jedzenie, ale w dzień już potrzebuje więcej uwagi. Dziś nawet nie zdążyłam jeszcze iść pod prysznic, a teraz tu piszę, bo mały leży przy cycu i ma zajętą mordkę ;) Zaraz kolejna próba odłożenia do łóżeczka. Zobaczymy co z tego wyjdzie. No i muszę się doprowadzić do porządku, bo chodzę w bluzce w ciapki od ulewania :p
 
Mam nadzieję, że Bobomama będzie miała szybko tę cesarkę. I że nie leży na korytarzu - toruńska patologia w niekończącym się remoncie i część dziewczyn ląduje na korytarzu.

Widziałam tę masakrę na korytarzu. Łóżka ustawione pod ścianą, zasłonięte tylko jakimiś zasłonkami. Wieźli mnie obok tych łóżek z porodówki na salę poporodową. Zasłonki tylko powiewały, a dziewczyny nie mogły spać. Koleżanka, która leżała ze mną na poporodowej wcześniej spędziła kilkanaście dni na tym korytarzu. Mówiła, że to był koszmar. 2 toalety i 2 prysznice na około 50 kobiet. Ona leżała akurat koło ubikacji i śmiała się do męża, że jak wróci do domu to bez odgłosu spuszczanej wody nie zaśnie. Przeziębiła się tam na dodatek. Coś strasznego. Potem na poporodowej dostałyśmy do wypełnienia ankiety na temat zadowolenia ze szpitala - zaczęła się śmiać i powiedziała "no jakoś na patologii nam takich ankiet nie dawali". Strasznie się cieszę, że mój ginekolog nie wysłał mnie tam przed terminem, a wiem, że większość lekarzy wysyła dziewczyny na patologię w związku z cukrzycą ciążową.

PS. a mój mały terrorysta w końcu zasnął :D
 
hej dziewczyny ,melduje się po całym weekendzie nie obecności .Wczoraj wieczorem rodzina pojechała ;-) Dałam rade ,ale nadal jestem 2w1 i stwierdzam że jak czwórka dzieci i trzy psy nie pomogły mi namówić małej do wyskoczenia to nic nie da rady . Dzisiaj od rana sprzątałam żeby doprowadzić dom do normalności ,bo jak to dzieciaki wszystko poprzestawiały ,nawet kamyki w doniczce były liczone hehe :-D Dziś do kuchni nawet nie wchodzę , gotowania mam dość na tydzień :zawstydzona/y::-p

W sobotę w nocy znów zaczęły mi się ostre skurcze , co 15-12min ,niestety po 4 godzinach minęły . W sumie to i lepiej bo mój mąż po wieczorku z szwagrem był niedyspozycyjny i by go pewnie nie wpuścili na porodówkę . Ale jak mnie tak rwało to miałam głęboko gdzieś to i chciałam w końcu zobaczyć moją córeczkę . Niestety znowu się nie udało .

A co do frustracji faktem że jestem nadal 2w1 hmmm najbardziej wpieniają mnie sms-y od znajomych

''hej co u ciebie?jak się czujesz? urodziłaś już ?'' :angry: nawet nie odpisuje :wściekła/y:
 
reklama
Widziałam tę masakrę na korytarzu. Łóżka ustawione pod ścianą, zasłonięte tylko jakimiś zasłonkami. Wieźli mnie obok tych łóżek z porodówki na salę poporodową. Zasłonki tylko powiewały, a dziewczyny nie mogły spać. Koleżanka, która leżała ze mną na poporodowej wcześniej spędziła kilkanaście dni na tym korytarzu. Mówiła, że to był koszmar. 2 toalety i 2 prysznice na około 50 kobiet. Ona leżała akurat koło ubikacji i śmiała się do męża, że jak wróci do domu to bez odgłosu spuszczanej wody nie zaśnie. Przeziębiła się tam na dodatek. Coś strasznego. Potem na poporodowej dostałyśmy do wypełnienia ankiety na temat zadowolenia ze szpitala - zaczęła się śmiać i powiedziała "no jakoś na patologii nam takich ankiet nie dawali". Strasznie się cieszę, że mój ginekolog nie wysłał mnie tam przed terminem, a wiem, że większość lekarzy wysyła dziewczyny na patologię w związku z cukrzycą ciążową.

PS. a mój mały terrorysta w końcu zasnął :D

Dokładnie Tab, masakra. Byłam tydzień na patologii, ale w luksusowych warunkach, bo na sali. Też żadnej ankiety nie dostałam.
 
Do góry