reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Witam się z rana.
Nadal w dwupaku :-(...już nie daję rady tym wyczekiwaniom. Nadal brak jakiś konkretnych objawów,a termin jutro mija...
Dobrze,że wreszcie dziewczyny odblokowały korek na porodówce...:tak:

Dziewczyny!
Pisze o tej porze, zeby poinformowac, ze jade na IP, skurcze co 10 min, powoli robia sie bardzo bolesne do tego biegunka i jakies dziwne dreszcze. Jak sie okaze ze to falszywy alarm to chyba oszaleje, boje sie okropnie.

Trzymajcie kciuki :-)

mysia88
, no to teraz Tobie dopinguję !!!

Wczoraj byłam na długim spacerze, wymęczyłam się bardzo ale chyba to nic nie dało. Dziś walentynki a jak mam jakiś kiepski humor. Mój mąż, który jest dla mnie podporą też już nie daje rady. Wszystko gotowe a mój synek nie chce się ruszyć do wyjścia :-(. Nie wiem co dziś będziemy robić, bo z takim samopoczuciem to nic się nie chce...
 
reklama
Dzien dobry!!!
Ale dobre wiesci z rana, bedziemy miec pierwszego walentynkowego dzidziusia, mysiu kciuki mocno zacisniete! Dziewczynki ktore maja stawic sie dzis w szpitalu trzymamy kciuki, zeby dzidziusie za dlugo Was tam nie trzymaly!!!
Beciu to ja Cie dzis bede pocieszac :*:*:* na mnie tez wczorajszy spacer nie zadzialal
Wstalam w dobrym nastroju, bo nie mialam nocnych pobudek (poza siusiu ale to szybciutko zasypialam), skurcze jakies tam sa ale to ciagle nie te.... maz smieje sie ze po seksie spie tak dobrze, wiec od dzis codzienie hehe, szkoda ze to nie dziala na wywolanie ciazy.... jakos dzis mam lepsze samopoczucie bo nie chce zeby dzidzia urodzila sie dzis i chyba jestem spokojniejsza ze moge czekac... ale na 12 mam byc na IP znow na badaniach, nie spodziewam sie cudow, poza tym w planach zakupy - lodowka opustoszala, nie mamy podstawowych rzeczy :/ i posprzatac w mieszkaniu bo wyglada jak po wojnie!

Zycze Wam udanych i romantycznych Walentynek! Buziaki
 
Dzien dobry!!!
Ale dobre wiesci z rana, bedziemy miec pierwszego walentynkowego dzidziusia, mysiu kciuki mocno zacisniete! Dziewczynki ktore maja stawic sie dzis w szpitalu trzymamy kciuki, zeby dzidziusie za dlugo Was tam nie trzymaly!!!
Beciu to ja Cie dzis bede pocieszac :*:*:* na mnie tez wczorajszy spacer nie zadzialal
Wstalam w dobrym nastroju, bo nie mialam nocnych pobudek (poza siusiu ale to szybciutko zasypialam), skurcze jakies tam sa ale to ciagle nie te.... maz smieje sie ze po seksie spie tak dobrze, wiec od dzis codzienie hehe, szkoda ze to nie dziala na wywolanie ciazy.... jakos dzis mam lepsze samopoczucie bo nie chce zeby dzidzia urodzila sie dzis i chyba jestem spokojniejsza ze moge czekac... ale na 12 mam byc na IP znow na badaniach, nie spodziewam sie cudow, poza tym w planach zakupy - lodowka opustoszala, nie mamy podstawowych rzeczy :/ i posprzatac w mieszkaniu bo wyglada jak po wojnie!

Zycze Wam udanych i romantycznych Walentynek! Buziaki

Wielkie dzięki ligotka, nasz Ty Aniele Stróżu ;-). Pewnie ten stan mi przejdzie, może to chwilowy kryzys ale po prostu nie daję rady bo boję się że będę musieli mi wywoływać poród,a to podobno bardziej boli. Poza tym już bym chciała tulić Karolka. Presja otoczenia też mi nie pomaga...te ciągłe uwagi "Ty jeszcze nie urodziłaś ?!"....no i widzę,że mój kochany mąż też już powoli traci siły...wiem,że przyjdzie na poród czas...ale kiedy? ja chcę już!!! :-(
 
Hehe skad ja to znam,
presja otoczenia - moj tata dzwoni codziennie i pyta o moje "samopoczucie" najchetniej zaczelabym wyc mu w sluchawke, ale wiem ze potem dostane reprymende wiec z usmiechem przyklejonym do buzki mowie, "wspaniale".... ech ciekawe ile dni tak dam rade ;)
samopoczucie - staram sie jak moge, bo tez oboje chcemy juz!!! Maz gadal z mala wieczorem, ale chyba jego tez nie slucha!
wywolania - boje sie jak nie wiem, ale licze ze sie obejdzie! Trzeba w to wierzyc ze nie bedziemy musialy...
Beciu proponuje skupic sie dzis na tym co zrobic aby Kochanemu mezowi umilic dzisiejszy dzien, jakas dobra kolacja, prezencik.... jak skupisz uwage na mysleniu to wmow sobie ze do porodu to masz jeszcze ze 3 miechy i nie ma co o nim myslec! Moze taki zabieg pomoze ;) Trzymam kcuiki
 
Może najpierw skupię się na posprzątaniu trochę mieszkania, doprowadzeniu siebie do porządku to może wtedy troszkę przejdzie mi ten smutas i zajmę się wtedy czymś przyjemnym. Dzięki raz jeszcze ligotka za wsparcie.
 
bry dzień♦:)

ja od rana na mopie latam:)od paru dni wyspana to i samopoczucie lepsze:)

nie obchodzimy walentynek, ale wszystkim obchodzącym DUZO MIŁOŚĆI:)

Trzymam kciuki za wszystkie mamy:)

Miłego Dnia,buziaczki:)
 
dziewczynki, może nie wyczekujcie tak usilnie, to szybciej przyjdzie ten poród, zapomnijcie na chwilę, że to tuż tuż:)
 
Witam Walentynkowo :)

Ciekawe ile dziś urodzi sie dzieciaczków.

Mysia ciekawe jak tam u Ciebie? Może już po jesteś i tulisz skarba swojego.

Ja na dziś też miałam skierowanie do szpitala.

Za to dziecko mi sie trochę rozstroiło. Nie chce spać po cycycaniu, bo nie chce odbić i się męczy potem i ulewa. Muszę go czasem polulać żeby usnął, a nie chcę go do tego przyzwyczajać. I tak czasem walczymy od pobudki po 2-3 h i w nocy też.
 
reklama
witam Walentynkowo :) Oczywiscie, nadal 2w1. Ligotka, jak do mnie ktoś dzwoni, to pierwsze zdanie jakie wypowiadam, brzmi "nie, nie rodzę". A dzwonią różni ludzie i o róznych porach. Nie potrafią powstrzymać ciekawości tylko wkracają z buciorami w moją prywatność. I to jest wkurzające, bo to żadna troska. Zwyczajne plotkarstwo :wściekła/y: Co innego, gdy dzwonią najbliżsi.
Dziś musze przepakować torbę do szpitala. Miałam naszykowany zestaw minimalistyczny na "3 dni po porodzie", ale zapowiada się dłuższe leżenie. Do tego Moja Ula leży owszem głową do dołu ale na plecach. Poczytałam nieco w necie (wiem, wiem dr Google to nie jest dobry doradca) i nie jest fajnie. Duże szanse na co najmniej mega cięcie krocza. A moze się skończyć cesarką.
 
Do góry