hey dziewczyny, ale sie dzieje, sporo juz lutowek sie rozpakowalo :-)
Nie ma co sie spieszyc, denerwowac i przyspieszac, dzieciaczki wiedza kiedy sa gotowe zeby wyjsc ;-)
Niektore z was sie nakrecaja a to zapewne tez niczego nie przyspieszy.
Ja jakos sie nie stresuje, spokojna jestem. Przeczytalam 2 ksiazki, slucham plyty Effective birth preparation (cos w rodzaju hipnozy
) sceptycznie do takich rzeczy podchodze ale wydaje mi sie ze dziala, szczegolnie kiedy przeczytalam te ksiazki czuje sie gotowa na ta plyte. Caly seans trwa 30 min a pozniej 20 min relaxu. Plyta ma bardzo dobre recenzje. Sama bym jej nie kupila - dula mi ja dala wiec slucham jej
Poki co nie mam zadnych objawow zblizajacego sie porodu, ale to chyba rodzinne bo zarowno mama jak i siostra tak mialy. W dzien porodu odeszly im wody a potem zaczely sie skurcze.
Anja , Jtaudul i rutkosia trzymam za was kciuki i za te niecierpliwe mamusie tez ;-)
zapomnialam dodac ze zdecydowalismy sie w koncu na przechowanie komorek macierzystych :-) Zdecydowala sie ktoras z was? Pamietam, ze byla taka dyskusja na naszym forum. Placimy za 20 lat z gory bo sie bardziej oplaca.
Musze sie jeszcze spakowac bo jakos wolno mi to idzie...powoli rozkladam rzeczy ktore beda potrzebne