witam się z rana, noc miałam fatalną, brzuszek się napinał, rozciągał, mały się tak kręcił, że myślałam, że wyjdzie sam, przed to pojękiwanie nie dawałam spać mężowi a jak zadzwonił jego budzik i poszedł do pracy to jak ręką odjął wszystko... i teraz cichutko. Więc jeszcze pewnie poczekam..
Była na naszym wątku dziewczyna o nicku Sonia, coś się też nie pokazuje, urodziła? Teraz tak mi się przypomniała, poszukam w innych tematach naszych, może pisała
współczuję Rutkosi, męczy się dziewczyna kolejny dzień, nie zazdroszczę ;-/ Pozdrów ją Ligotko i daj jej od nas dużo sił, może smskiem te wsparcie dojdzie i coś pomoże..
Była na naszym wątku dziewczyna o nicku Sonia, coś się też nie pokazuje, urodziła? Teraz tak mi się przypomniała, poszukam w innych tematach naszych, może pisała
współczuję Rutkosi, męczy się dziewczyna kolejny dzień, nie zazdroszczę ;-/ Pozdrów ją Ligotko i daj jej od nas dużo sił, może smskiem te wsparcie dojdzie i coś pomoże..