Ewitko: Ja tez zaluje, ze mnie nie bylo, ale uwierz ze naprawde ledwo sie tocze :-)
A tak na marginesie to nie wiecie co sie dzieje z Dobrawa? Pisala z nami, a juz dawno sie nie odzywa...
Bylam u lekarza i mam diagnoze! Tak jak myslalam nie moge liczyc na nic przeciwbolowego oprocz paracetamolu w razie koniecznosci. Ale naprawde fajny, mlody lekarz wytlumaczyl mi co i jak. Ja juz dawno mialam problemy z kregoslupem i jak mu opowiedzialam co i jak to od razu mi powiedzial, ze to mnie kregoslup boli, a w zebrach to sie to objawia wszystko. Bol wystepuje tylko jak leze, poniewaz wtedy macica uciska na sploty nerwowe :-( I szczerze mi powiedzial, ze niestety lekiem na to jest porod (a i tak nie przejdzie od razu, tylko wszystko musi sie z powrotem "poukladac") No a potem rehabilitacja, bo kregoslup jest w kiepskim stanie... No i powiedzial, ze ciaglybol, brak snu i moje nerwy nie wplywaja na dziecko zbyt dobrze i ze mam porozmawiac ze swoim ginekologiem nt wczesniejszego rozwiazania ciazy (ok. 38 tc) poprzec CC. Tego naprawde nie chce (chociaz porodu SN boje sie bardzo), ale naprawde chcialabym to przezyc jak naj naturalniej. Zobaczymy. Napiekniejszy scenariusz to urodzic SN, ale w miare szybko (czyli po 37 tc-zeby ciaza juz byla donoszona). Ale to nie od nas zalezy. Jednakze zrobie wszytsko i wytrzymam wszystko dla dobra dziecka.
Sorki ze sie tak rozpisalam, ale chcialam Wam opowiedziec co i jak.
I powiem Wam, ze mimo to ze nie dostalam zadnych lekow, ani nic, to naprawde inaczej sie przezywa bol jak sie wie co i jak i dlaczego tak jest.
Buziaki :-)
A tak na marginesie to nie wiecie co sie dzieje z Dobrawa? Pisala z nami, a juz dawno sie nie odzywa...
Bylam u lekarza i mam diagnoze! Tak jak myslalam nie moge liczyc na nic przeciwbolowego oprocz paracetamolu w razie koniecznosci. Ale naprawde fajny, mlody lekarz wytlumaczyl mi co i jak. Ja juz dawno mialam problemy z kregoslupem i jak mu opowiedzialam co i jak to od razu mi powiedzial, ze to mnie kregoslup boli, a w zebrach to sie to objawia wszystko. Bol wystepuje tylko jak leze, poniewaz wtedy macica uciska na sploty nerwowe :-( I szczerze mi powiedzial, ze niestety lekiem na to jest porod (a i tak nie przejdzie od razu, tylko wszystko musi sie z powrotem "poukladac") No a potem rehabilitacja, bo kregoslup jest w kiepskim stanie... No i powiedzial, ze ciaglybol, brak snu i moje nerwy nie wplywaja na dziecko zbyt dobrze i ze mam porozmawiac ze swoim ginekologiem nt wczesniejszego rozwiazania ciazy (ok. 38 tc) poprzec CC. Tego naprawde nie chce (chociaz porodu SN boje sie bardzo), ale naprawde chcialabym to przezyc jak naj naturalniej. Zobaczymy. Napiekniejszy scenariusz to urodzic SN, ale w miare szybko (czyli po 37 tc-zeby ciaza juz byla donoszona). Ale to nie od nas zalezy. Jednakze zrobie wszytsko i wytrzymam wszystko dla dobra dziecka.
Sorki ze sie tak rozpisalam, ale chcialam Wam opowiedziec co i jak.
I powiem Wam, ze mimo to ze nie dostalam zadnych lekow, ani nic, to naprawde inaczej sie przezywa bol jak sie wie co i jak i dlaczego tak jest.
Buziaki :-)