Rutkosia witaj spowrotem!!!
mysia dobrze, ze chociaż dowiedziałaś się co ci dolega, teraz mocno zaciskam kciuki za to, żeby jak najrzadziej cie bolało!!!
Ja dzisiaj już odwiedziłam przychodnie, mała jest przeziębiona, ma straszna chrypkę i kaszle okropnie, myślałam, że bez antybiotyku się nie obejdzie, ale na szczęscie ma tylko gardło lekko zaczerwienione, nic więcej się nie dzieje, dostała lekarstwa i mam nadzieję że szybko jej przejdzie, bo w piątek akademia na Dzień Babci i Dziadka a ona ma mówić wierszyk na początku i bardzo mi byłoby szkoda gdyby nie poszła do przedszkola bo tak uczyła się wierszyka i strasznie się cieszyła, że przyjadą do niej dziadkowie na występ. Myślę, że jej przejdzie i w piątek pójdzie do przedszkola. Jutro jedziemy z małą do kardiologa, już się trochę stresuje, ale zakładam, że wszystko jest ok!!!nie ma innej opcji!!!
W czwartek mam wizytę u lekarki, ciekawe co znowu powie na temat tych moich wód, no i ciekawa jestem strasznie czy i u mnie zaczyna się powoli coś dziać, ale myślę że raczej nie, bo skurcze przepowiadające jak wcześniej miałam całe dnie tak teraz zupełna cisza, brzuszek mięciutki, nie twardnieje, nic mnie nie kuje, nie ciągnie. Tylko tak jak już pisałam wcześniej w kółko mi się śni, że zaczynam rodzic, dzisiaj znowu miałam sen z serii odchodzi mi czop.
Zapomniała jeszcze dopisać, ze na początku mam zamiar spać z dzidziusiem bo wiem, ze mi tak będzie wygodniej i łatwiej. Niestety po pierwszym porodzie, po powrocie do domu byłam tak zmęczona, że jak Gabi spała w łóżeczku to w ogóle nie słyszałam, że płacze, dopiero mój m mnie budził i mi ja przynosił, dopiero jak zaczęłam usypiać z nią w naszym łóżku było mi łatwiej, dlatego teraz też tak spróbuje. Po za tym nie chce za bardzo obciążać mojego m wstawaniem w nocy do dziecka, bo biedaczek będze usypiał później w pracy.