reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

ma dokładnie to samo w nocy. Dziś np w półśnie, bo tylko takie miewam, widzialam Martynę Wojciechowską, ktora leżała ze mną na porodówce. Oczywiscie, jak przystało na silna kobietę, ona urodziła w mgnieniu oka, a ja dalej się męczyłam. Ale się wtedy wściekłam :) Nie pamiętam tylko, co w moim snie robiła Superniania... za duzo tv, za duzo....
Wszędzie piszą, że mamy sie w ostatnich tygodniach wysypiać. Dla mnie to taka sama abstrakcja jak zdanie "po pierwszych skurczach postaraj się pójść jeszcze spać". Już siebie widzę, jak spokojnie i na luzie zasypiam :-p
 
reklama
Rutkosia, chyba Roszkowi za dobrze u Ciebie w brzuszku i tak się trzyma :))) a myślałam już że będziesz tulić synka w ramionach :)
ligotka, ja też w dzień jestem w miarę spokojna, tym bardziej że zajmę się czymś, obiad ugotuje, teraz synuś ma ferie więc tez mi trajkocze i nie daje myśleć :), ale w nocy ni stąd ni zowąd jakieś czarne wizje mi się pojawiają
 
Rutkosia witaj spowrotem! Choc liczylysmy ze Cie juz z maluszkiem przywitamy, ale Roszek uparciuch i tyle Wam stracha narobil.!! NAdal trzymamy mocno kciuki za Was

margoz mnie sie wydaje ze ja jestem nad wyraz spokojna, nie mysle kiedy urodze itp itd, a w nocy zaczynam myslec i to jest silniejsze ode mnie, ciagle mysle kiedy i jak sie zacznie.... Licze ze nie bedzie tak az do rozwiazania, bo wtedy czekaly by mnie przynajmniej 3 - 4 tygodnie bezsennosci :( Na nogi nie pomoge, nigdy nie slyszalam jak sobie z czyms takim radzic :( wspolczuje dolegliwosci....

MIlego dnia zycze!

No najśmieszniejsza reakcja to mojego mężusia była taki był znerwicowany że mi go szkoda było bał się jak nie wiem aż miałam ochotę go przytulić i uspokoić:-D Powiem Wam że tak się cieszyłam jak jechaliśmy do szpitala że zobaczę synka niedługo i Go przytulę i pocałuję a ten mi takie niespodzianki sadzi ehhh:sorry2: Mąż po wszystkim jak się sytuacja uspokoiła to powiedział: "PO MAMUSI TAKI UPARTY PO MAMUSI" heheh zawsze co nie tak to po mamusi:-p
 
Witam się i ja:-)
Rutkosia witaj spowrotem;-)
Byłam wczoraj z moją córką u lekarza i okazało się,że znowu przechodziła szkarlatynę bez żadnych objawów(teraz jej strasznie skóra schodzi z dłoni).Zrobiliśmy badanie krwi i się okazało,że poziom ASO(gdzie norma jest poniżej 150) u niej wynosi 1300,także ma antybiotyk na 2 tyg:-(
Ja się czuję dobrze,skurcze przepowiadające mam kilkanaście razy dziennie i w nocy też(bo kurde co godzinę siku chodzę,a nawet częściej:szok:) W piątek mam wizytę i jestem bardzo ciekawa jak moja szyjka wygląda.Mam nadzieję,że nie pojadę dużo szybciej rodzić,ale może mi się uda w moje urodziny pojechać(9 luty),taki prezencik bym sobie piękny miała:tak:
 
Rutkosia uparciuch z tego Twojego dzieciaczka. Ja szczerze mówiąc już myślałam że jak się odezwiesz już nie będziecie w duopaku :D

U mnie brzuch opadł więc chyba ja będę następną mamusią.
 
agunia to prezent byłby nietypowy ale chyba i realny;) Ja sie zastanawiam czy moja tatusiowi nie zrobi prezentu (28.01) bo teoretycznie by mogła ale chyba mocno to jej sie raczej nie pali, ostatnio nawet przepowiadające sa rzadko wiec zobaczymy co to bedzie. Mam nadzieje tylko że zanim się urodzi to bede spała tak jak w ostatnich dniach - całą noc a jak meza do pracy wypuszcze to nawet i jeszcze z godzinke udaje mi sie przespac co u mnie do tej pory sie nigdy nie zdarzało.

Miłego dnia:)
 
ja sie nie bałam od czasu do czasu spać z Doriankiem...
Przecież jak matka posiada instynkt macierzyński
(a są takie które nie maja wcale lub biedaczki z depresją poporodową które mogą odczuwać chwilowy brak więzi z dzieckiem)
to niema szans żeby przygniotła dzidziusia,
Kochająca mama ma 4 pary uszu i 10 oczu hehehe i bardzo jest wyczulona na najmniejszy dźwięk.
Ma lekki sen i instynktownie budzi sie co jakiś czas a sen mimo wszystko jest spokojniejszy niz jak dziecko jest 2 metry dalej. (z własnego doświadczenia)

Wiec nie bójcie sie..
Ja postanowiłam ze może nie cały czas ale będę spać z Milusią jak najczęściej
bo to i wygodne jest i tworzy silniejszą więź ,a poza tym myślę ze i dziecko czuje sie bezpieczniej.

tym samym sie kierowałam podejmując decyzje o noszeniu w chuście...
i nie będę sie przejmować "dobrymi " radami ze niby dziecko sie przyzwyczai itp..
bo to moja decyzja i mi nie jest z tym ciężko.. ja nawet teraz uwielbiam brać Dorianka na ręce chociaż nie mogę chwilowo .
Na szczęście dzięki gimnastyce kręgosłup mnie nie boli i wiem ze mogę sobie pozwolić :)

Wiecie.. bo ja nie mam dobrej więzi z mamą :-( i bardzo chce żeby moje dzieci jej braku nie odczuły:-D

Uciekam robic obiadek, miłego dzionka życzę :)
 
Rutkosia witaj spowrotem!!!

mysia dobrze, ze chociaż dowiedziałaś się co ci dolega, teraz mocno zaciskam kciuki za to, żeby jak najrzadziej cie bolało!!!

Ja dzisiaj już odwiedziłam przychodnie, mała jest przeziębiona, ma straszna chrypkę i kaszle okropnie, myślałam, że bez antybiotyku się nie obejdzie, ale na szczęscie ma tylko gardło lekko zaczerwienione, nic więcej się nie dzieje, dostała lekarstwa i mam nadzieję że szybko jej przejdzie, bo w piątek akademia na Dzień Babci i Dziadka a ona ma mówić wierszyk na początku i bardzo mi byłoby szkoda gdyby nie poszła do przedszkola bo tak uczyła się wierszyka i strasznie się cieszyła, że przyjadą do niej dziadkowie na występ. Myślę, że jej przejdzie i w piątek pójdzie do przedszkola. Jutro jedziemy z małą do kardiologa, już się trochę stresuje, ale zakładam, że wszystko jest ok!!!nie ma innej opcji!!!

W czwartek mam wizytę u lekarki, ciekawe co znowu powie na temat tych moich wód, no i ciekawa jestem strasznie czy i u mnie zaczyna się powoli coś dziać, ale myślę że raczej nie, bo skurcze przepowiadające jak wcześniej miałam całe dnie tak teraz zupełna cisza, brzuszek mięciutki, nie twardnieje, nic mnie nie kuje, nie ciągnie. Tylko tak jak już pisałam wcześniej w kółko mi się śni, że zaczynam rodzic, dzisiaj znowu miałam sen z serii odchodzi mi czop.

Zapomniała jeszcze dopisać, ze na początku mam zamiar spać z dzidziusiem bo wiem, ze mi tak będzie wygodniej i łatwiej. Niestety po pierwszym porodzie, po powrocie do domu byłam tak zmęczona, że jak Gabi spała w łóżeczku to w ogóle nie słyszałam, że płacze, dopiero mój m mnie budził i mi ja przynosił, dopiero jak zaczęłam usypiać z nią w naszym łóżku było mi łatwiej, dlatego teraz też tak spróbuje. Po za tym nie chce za bardzo obciążać mojego m wstawaniem w nocy do dziecka, bo biedaczek będze usypiał później w pracy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
a u mnie z kolei brzuch czesto twardnieje, no-spa jakos nie zawsze pomaga. Dzisiaj poszłam sama do sklepu i stwierdziłam, że chyba już sobie odpuszczę, bo zawsze za dużo kupię i potem cięzko mi do domu donieść zakupy.

Rutkosia niezły wstep Wam zapodał synek. Ale może sam poród będzie już teraz lekki i szybki. Tego Ci życze. Swoją droga gdyby mnie spotkało to co Cebie też już bym wolała być po, bo przecież pisałaś, że miałaś skurcze co 3 minuty, to juz przecież każda by myślała, że to "to".

margoz mnie też dopadają czarne myśli, niekoniecznie w nocy bo raczej udaje mi się spokojnie spać. Ale jakoś głupio podświadomie się boje, że los nas za coś pokara. Głupie myśli, grrr, A co do Twoich bóli nóg to chyba korzystasz ze wszelkich sposobów jakie znam. Ostatnio czesto widzę w tv reklamę tabletek DIH i coś tam mówią o cięzkich nogach w ciązy ale nie wiem czy te tabletki się dla ciężarnych nadają czy dla tych co mają skutki bóli po. Musiałabyś sprawdzić, ale to jednak znowu tabletki, naturalne sposoby wiadomo lepsze.

Ja majstruję gulasz na obiad. Na 16 idę do SR a potem na 19 do lekarza, jak nigdy jakoś sie stresuje dzisiejszą wizytą, nie wiem czy to czasem nie ostatnia już!!!!

A tak sobie pomyślałam, że wśród plusów tego, że to teraz przypada końcówka jest fakt, że na dworze jest zimno. Nie wyobrażam sobie siebie w tych 30stopniowych upałach w tym stanie. Pewnie każda z nas by chodziła opuchnięta.
A co do opuchlizny to mojego S bratowa jakiś tydzien przed porodem brzydko spuchła, zwłaszcza na buzi, dostała jeszcze takiej wysypki, biedna. Ale to ponoć normalne. Ja jeszcze nie zauważam u siebie upuchlizny nigdzie (prócz tyłka i brzucha hehe ).
 
Ostatnia edycja:
Do góry