reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

reklama
Witam się poświątecznie w dwupaku oczywiście :)

Wiecie Święta są bardzo przyjemne ale co za dużo to nie zdrowo. Niestety jeśli chodzi o jedzenie to zdecydowanie przesadziłam, teraz będę się starała to jakoś wyrównać bo te 3 dni to tylko siedzenie przy stole.
Wigilia u moich rodziców, I dzień chrzciny u szwagra, II dzień obiad u moich rodziców i drugi obiad u teściów - zdecydowanie za dużo. W dodatku w II dzień zostałam z mamą i mężem w domku i nie poszliśmy do Kościoła żeby pomóc mamie w przygotowaniu obiadu na 15 osób - niestety byłam do niczego - źle się czułam, jedynie siedzenie wchodziło w grę. Nic nie mogłam przynieść, po nic sięgnąć do szafki bo mi zaraz słabo było - dobrze że mój mąż został to zrobił za mnie wiele rzeczy. Zmierzyłam ciśnienie a tam 115/67 i 98 puls.

Ewuśka mam nadzieję że się jakoś trzymasz, odpoczywaj dużo i bądź dobrej myśli a maleństwo niech się za bardzo nie spieszy na świat.

Co do wstawania w nocy to tragedia. Fakt że 2 razy to nie dużo ale potem nie dam rady zasnąć. I tak np. śpiąc 3 noce u moich rodziców (oddzielnie z mężem bo na normalnej wersalce mi jest z nim za ciasno) jak wstałam raz o 5 to do 7 nie spałam a potem jak już zasnęłam to o 7:30 pobudka, na drugą noc pobudka na siku o 4 i powtórka z nocy poprzedniej. TRAGEDIA !!! Czułam się taka zmęczona jakby mnie stado koni stratowało.

Życzę nam poświątecznie dużo odpoczynku i żeby nasze maleństwa wytrzymały do bezpiecznego terminu.

Buziaczki kobiety :***
 
Witam sie. Ja po wizycie. Mala rosnie zdrowo, co mnie bardzo cieszy, ale to chyba jedyna dobra wiadomosc.
Moje przeziebienie nie ustepuje i jak bylam dzis na wizycie u ginekologa, to lekarka sie za glowe zlapala, jak uslyszala moj kaszel. Okazalo sie ze to poczatki zapalenia oskrzeli (w czwartek bylam sluchana przez interniste i wszystko bylo ok). Z tego kaszlu, ktory jest okropnie suchy i meczacy pojawily sie skurcze macicy. No i w konsekwencji szyjka skrocona juz, glowka bardzo nisko (co dziwne bo 3 tyg temu plakalam bo miala byc cesarka, bo dziecko zle ulozone i juz podobno mialo sie nie odwrocic-a tu niespodzianka). Przedwczesny porod zagrazajacy. Musialam dostac antybiotyk, bo jak mi kaszel nie przejdzie to bede musiala sie polozyc do szpitala... Dostalam Augmentin. Czytalam o nim w sumie, ze jest ok, ale moze ktoras z Was go stosowala?
Aha... I jeszcze jest grzybek i bakterie w moczu :-(
PS: przepraszam, ze w watku ogolnym, ale kapnęłam sie jak juz napisalam.

Buziaki
 
witam się i ja dziewczyny!
dojechałam wczoraj nad ranem, całe 19 godzin jazdy w samochodzie, drogi straszne wszędzie ślisko i lód na drodze, ale na szczęście ruch nie był duży bo to święta więc udało się spokojnie ale pomału dojechać.
No właśnie święta, święta i po świętach mi minęły one bardzo szybko bo cała sobota w drodze, niedziela odpoczynek, ale ważne że jestem już na miejscu i zabiore się w końcu za kupowanie rzeczy bo jeszcze dużo mi brakuje a tu styczeń już w sobote i coraz bliżej lutego.
Widze że już zaczynacie się martwić wcześniejszym porodem, ale nie dziwie się styczniówki już rozpakowane, a my w kolejce.
Ja myśle że mnie to nie dotyczy, niemam jakiś boleści tylko odczuwam częste twardnienie brzucha ale to raczej normalne.
Trzymajcie się dziewczyny i aby jak najdłużej nasze bobaski były jeszcze u mamy, oczywiście tylko nie za długo:)
pozdrawiam
 
polis nie ma co zazdrościć bo bardzo zimno w tym Rzeszowie, ale nie ukrywam bardzo ładnie jest, wszędzie tak pięknie oświetlone, Rzeszów nam pięknieje:)jestem pierwszy raz od trzech lat w zimie więc widać różnice:)
 
reklama
Witam i ja po świętach. W tym roku mieliśmy je wyjątkowo przekichane, bo cała nasza rodzinka w mega katarze. Ponadto zrobiliśmy 450km w bardzo kiepskich warunkach drogowych (najpierw do mamy, potem do teściów), dziecko chore, więc nam po każdym wieczornym powrocie do domu robiło niezła awanturę i jesteśmy nieźle umęczeni. Brzuch od tygodnia mam jak kamień, przeraziłam się postem myszki, bo ja też nieźle kaszlę, ech muszę wreszcie odpocząć.
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry