chyba mi się rozwiązał jakiś worek ze łzami... łażę całe popołudnie po domu i ryczę... czasem o byle co, czasem bez powodu
normalnie mój T ma ze mną... że też mnie nie walnie albo co
krzyż też mnie boli, szczególnie jak wstaję z pozycji leżącej, albo zmieniam pozycję w nocy
Z krzyżem i ja mam problem a tym płaczem się nie przejmuj bo ja ostatnio miałam 2 dni chandrę i płakałam cały czas o nic a zanosiłam się jakby naprawdę coś strasznego się wydarzyło.... Wylejesz wszystkie zaległe łzy i polepszy ci się samopoczucie;D