reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Dzien Dobry:-)
A ja dzisiaj sama w domku :-( ale mam co robic, prasowanie czeka:-p.
Ja juz nie moge sie swiat doczekac, bo do PL jedziemy:-) ale jeszcze tylko 2 tyg:-)
A co do brzuszka i mojego S to nie narzekam bo poswieca mu sporo uwagi, ale wiecej jak narazie mi:-) i cale szczescie bo za jakies 2 miesiace juz nie bede tylko ja, wiec musze sie nacieszyc. Ja jestem za to dumna ze S z checia chodzi na zakupy dla malej i sam wybiera duzo rzeczy, wszystkim sie interesuje, co juz mamy a czego jeszcze nie:-)
 
reklama
Dziewczyny mam pytanie. W temacie bólów wiązadeł. Kiedys musiałam się sporo nachodzić i bolały a teraz niewiele pochodzę i już bolą. Czasem bardziej jak leże, albo w nocy a jak chodzę jest lepiej, chociaż różnie. W związku z tym czy jeżeli mnie boli powinnam wogóle ograniczyć ruch?? Czy wrecz przeciwnie chodzić bo lepiej to już do końca ciąży nie będzie. Nie są to skurcze ale takie bóle mięsni. Pewnie nie jedna z was to czuje. Ostatnio lekarzowi mówiłam, że bolą mnie a on tylko powiedział, że słusznie zauważyłam, że to wiązadła i że kiedyś kobiety zakładały specjalne staniki które podtrzymywały im brzuch. Ale nie wspomniał nic, że mam leżeć.
 
ja niedawno miałam jakis dziwny tydzień ze ledwo chodziłam przez te bóle mięśni krocza albo czegoś.....
juz miałam przestać z ćwiczeniami.. ale gdzieś obejrzałam kilka rozciągających i od paru dni ćwiczę, i jest mi lepiej...
Dalej boli ale juz chodze normalnie, i po schodach tez... poszukam tego filmiku .
I teraz nie wiem czy to dlatego czy tylko miałam wtedy maly kryzysik.
 
w niedzielę miałam lekkie spięcie z moim mężem ale wszystko się wyjaśniło <haha>

chciałam mu schować papiery do szuflady w stoliku nocnym otwieram patrze a tam złamany wieszak no to się go pytam po co mu to a on przylatuje z drugiego pokoju i mówi "co mi grzebiesz w moich szafkach tam są moje rzeczy"
no to ja od razu FOCH a on nic no i mieliśmy cichy wieczór
az po północy on wyciąga z tej szuflady prezent mikołajkowy taki śliczny sweterek długi, rozpinany, ciemnozielony i mi mówi że mnie przeprasza ale nie chciał zebym to sama znalazła a ten wieszak był razem ze swetrem i nie mieścił sie w szufladzie więc go złamał żeby potem wyrzucić <hahaha>
włożył by go do szafy to bym nigdy nie zauważyła
ach ta męska logika
 
Dorissl nie slyszalam o stanikach do podtrzymywania brzucha... jezeli sie dobrze domyslam to chodzi o takie specjalne pasy elastyczne ktore podtrzymuja miesnie brzucha, widzialam kilka na internecie.
Mnie brzuszek troche boli na dole jak duzo chodze ale tak mam od dawna, wole jednak nie kupowac pasa bo czytalam ze potem miesnie sie rozleniwiaja jak sie go czesto nosi...po porodzie mam zamiar sobie sprawic jakis pas elastyczny zeby sie skora szybciej wciagnela ;-)

Ja wlasnie jestem po spotkaniu z ,,Doula'', jest to osoba ktora przygotowuje ciebie i partnera do porodu, jest z toba w czasie porodu i po jak ja potrzebujesz. Mielismy jedno spotkanie i jeszcze nam zostaly 2 lub 3 przed porodem. Z tego wlasnie powodu nie chodzimy z Ch. do szkoly rodzenia bo ona nam wszystko wyjasni i nas przygotuje. Wiem ze wiele z was pomysli ze to nie jest potrzebne, ale to nasza wspolna decyzja i jestem zadowolona z niej :-) Yvonne przyjezdza do nas jak sie zaczna skorcze i zostaje az do porodu tak dlugo jak trzeba. Oczywiscie jedzie z nami do szpitala , ale to ona podejmnie decyzje kiedy najlepiej jechac - wspominala ze rozwarcie powinno byc na 4 cm i zeby unikac jak tylko mozna indukcji porodu...jezeli z dzieckiem nic sie nie dzieje.
 
lizzy niezły ten Twoj maz ;) fajnie ze cos Ci kupil i to ubranie, moj w zyciu by mi nic nie kupil z ciuchow, bal by sie ze mi sie nie spodoba, poza tym od wczoraj mu sugeruje ze mikołajki sa, licze ze wpadl na to ze milo by bylo dostac prezent ;) zobaczymy jak wroci z pracy, ja cos dla niego mam
sunshine mowili o takich paniach u nast ostatnio w dzien dobry tvn, mysle ze to swietne rozwiazanie, na pewno duzo lepsze niz szkola rodzenia, zawsze mozesz o wszystko zapytac osobe z doswiadczeniem i wiedza, niestety u nas to koszt rzedu 1000zl, dlatego niestety jest to tak malo popularne :(
 
Ligotka wiem ze drogo, tu nawet wiecej bo my placimy £500, ale jestem bardzo zadowolona. Wyobrazcie sobie ze tu tez sa prywatne pielegniarki, ktorym placi sie £3000!! Robia praktycznie to samo co Doula , a ile wiecej im sie placi. Przekonalam sie jak tu sa one popularne bo na poczatku zastanawialismy sie nad tym i niestety wiekszosc z nich juz byla niedostepna!! :szok:
Od yvonne dostane duzo materialow i dowiem sie o wiele wiecej niz na takich kursach. Zreszta kobiety te maja sporo doswiadczenia. Tutaj w UK nie masz jednej osoby prowadzacej tzn tej samej pielegniarki, czesto przy porodzie masz rozne, dlatego zdecydowalam sie na doule bo bede miec do niej zaufanie, wsparcie i ona bedzie dbala o to zeby porod byl jak najbardziej naturalny. Pielegniarki teraz przyjmuja porody, duzo z nich ma tak zwana ''znieczulice'' i nie zawsze sa mile przy porodzie. Ale to tez zalezy na jaka sie trafi.
 
ja jak bede miala czas to poszukam więcej o tych ćwiczeniach rozciągających i innych ułatwiających poród,
wrzucę do tego wątku specjalnego. Na razie uciekam jeść obiadek. Dzisiaj kasza z cebulka i czosnkiem :D
 
reklama
hej poniedziałkowo:-)

jakoś mam zaległości nie tylko w pisaniu , ale też czytaniu...weekend miałam rodzinny... a dzisiaj niestety musiałam odwiedzić urząd skarbowy i przy okazji wpadłam sobie połazić po galerii troszkę spacerkiem po mieście - nawet natrafiłam na jakis sp[ontan Mikołajów - ludzie w różnym wieku i o różnych upodobaniach zrobili sobie marsz przez centrum - a pote jeszcze cała banda wyjechała na motorach io quadach - zabawny widok..

ale teraz niestety odczuwam tego negatywne konsekwencje- taki mi sie jakoś ten brzuch napina i pobolewa - chyba dam sobie spokój z siedzeniem w najblizszym czasie i coś mi sie zdaje , że musze się nospą posilić, a nie chciałam się juz faszerować...oj, a to jeszce dobre dwa miesiące ,a ja jak jakaś niepełnosprawna ....aż głupio :no:

a chciałam się pochwalić ostatnimi zakupami, ale chyba sobie odpuszczę ...na później ...pozdrawiam :happy:

ps. doczytuję własnie, że my wszystkie jesteśmy w jakieś bólowej fazie ....czyli jak zwykle normalka :baffled:
 
Ostatnia edycja:
Do góry