reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Odnosnie weekendu to u mnie w domku tragedia.Kuba (wiekszy blizniak)chory i siedzi biedak w domku z temperaturka ok.38C.Po lekach troszke spada i potem znowu.Jak do jutra nie przejdzie to sie chyba przejade z nim do lekarza.Zobaczymy rano...
Anja strasznie zimno u was.U nas dzisiaj sniezylo ale w dzien bylo tylko -6 C wiec nie tak zle.
 
reklama
witajcie z rana
dzisiaj jakaś skapcaniała jestem, ciśnienie niskie cy co?
zasnęłam jak dziecko po ósmej już, za to od piątej nie śpię, no i wędrówki siuśkowe ze 4 razy były
Anja, a czemu Ty chcesz małego obrzezać, czy religia Ci to nakazuje czy tak sami z siebie chcecie? pytam, bo ja bym się chyba nie odważyła tak zrobić, aż dreszcze mam na plerach na samą myśl
 
Wracam dzisiaj do żywych, już o niebo lepiej się czuję, ale wczoraj to była masakra, dobrze, że już prawie mi przeszło.

Co do bóli wiązadeł to mi jeszcze przed ciążą dokuczały, na początku ciąży często się zdarzało, że nie mogłam wstać z fotela bo ból był tak silny, przy podnoszeniu, że aż mi się ciemno przed oczami robiło, później był spokój aż do teraz. Ostatnio jak zaprowadziłam małą do przedszkola dwa razy mnie złapał, kucnęłam, żeby jej zdjąć buty, chciałam się podnieść i już nie mogłam, chyba ze trzy minuty nie mogłam się wyprostować.

Anja
ja też myślę o podwiązaniu jajników, zawsze zapominam o braniu pigułek i to było by doskonałym wyjściem z sytuacji, bo nie wyobrażam sobie comiesiecznego strachu i zastanawiania się czy jestem znowu w ciazy czy nie. Tylko my jeszcze myslimy o jednym dziecku ale może za około 6 lat, wiec wtedy będziemy podejmowac decyzję co dalej. Słyszałam, że podwiązanie jajników nie daje 100% gwarancji, i czasami zdarza się, że kobiety jednak zachodzą w ciążę.
 
Czesc dziewczynki :-)
Jak mi sie nic nie chce...nawet pisać mi sie nie chce.....masakra!!!
Wczoraj bylismy z mężem na zakupach dla małej...kupiłam kilka ciuszków, w niedziele kupiłam koc...w odpowiednim wątku zamieszczę zdjecia :-)

mysia88 nie martw sie...ja miałam pierwsze CC i teraz tez mnie czeka....damy radę :tak:
Anja no właśnie...fajnie sie podwiązać, ale jak za 5 lat stwierdzisz ze chcesz jeszcze raz zostać mamą to co wtedy??...pozatym podwiązanie nie daje 100% gwarancji antykoncepcji....nie zastanawiałas sie nad spiralą na 5 lat?? moja koleżanka ostatnio sobie założyła i jest bardzo zadowolona :-) ja nie jestem przekonana do takich wynalazków ale chyba sie nad tym zastanowie...
 
Chodzi o to, ze mi lekarka powiedziala, ze prawie napewno bedzie cc... Mala jest glowka do gory i szanse (przy mojej-malej-ilosci wod), ze sie obroci sa na poziomie kilku procent.
A ja tak bardzo chce rodzic naturalnie! Strasznie boje sie lekarzy, szpitali a operacja :szok:, to juz w ogole masakra! Dziewczyny pomozcie cos, bo jak czytam o cc w internecie to chce zwariowac! Czy ktoras z Was miala juz cc wczesniej?
:-:)-:)-(

Mysia- u mnie właśnie ułozenie pośladkowe było przyczyną 1 cesarki.Tyle że Krzyś ułożył sie tak ok 33 t.c.Do 36 t.c nie przekręcił sie i zaczął sie zsuwać dupcia w moja miednice,lekarz stwierdził że nie bedzie ryzykował (zniekształcenie,zduszenie jąderek) i połozył mnie już do szpitala.W pierwszej dobie w szpitalu odeszły mi wody i zacząl się porod i mnie siup na stół:)
Nie obawiaj się,miałam 21 lat,bólu sie nie bałam,spałam od 1 doby z małym i karmiłam,tak samo z Jasiem.Moja pannica teraz tez już ma ustalone cc( trzecia cesarka).Szwu nie widać,jest nad samą kością łonową,brzuszek zmniejsza się szybciej,połóg trwa krócej( w trakcie operacji oczyszczają maksymallnie).
Ważne jest by w miare wczesnie wstać na nogi i rozchodzić rane,powolutku,żeby nie porobiły sie zrosty.
Niemniej jednak to jest operacja i kobieta może czuć się bardziej obolała i zmeczona.Ważne jest aby rodzić w znieczuleniu miejscowym(w kregoslup) po narkozie dochodzi się do siebie o wiele trudniej.
Jeszcze zostało sporo czasu,może jeszcze dziecko kilkarazy zmienić pozycję nie zakładajmy odrazu że napewno nie:))).

Dzien dobry:))

Anja- obrzezanie?rozumiem,że to częśc waszej religii?
Jestem mama dwóch chlopców,nie zdecydowalabym się.Być może wychowana w innej religi myslalabym inaczej i byłoby to dlamnie naturalne.
myslalam o podwiązaniu jajników,ale to jest ostateczność,decyzja nie do odwrócenia(??.Mimo iz mam w brzuszku trzecie dziecię nie jestem w 100 % pewna że za 3-5 lat nie bedę chciała byc mama po raz kolejny.Wariatka co!

Podwiązanie jajowodów jest w zasadzie 100% gwarancją ich niedrożności a więc i braku możliwości zajścia w ciążę (naturalnie, bo np dzięki in vitro jest to podobno możliwe)

przy podwiązaniu czasami stosuje się wcześniej przecinanie jajowodów i dopiero podwiązanie i wtedy tym bardziej szanse na ciążę maleją jeszcze bardziej

proces jest co prawda odwracalny ale na podwiązanych jajowodach tworzą się zrosty jeszcze bardziej zmniejszając ich drożność.

Podsumowując - cuda się zdarzają, ale baaardzo rzadko i myślę, że to 100% antykoncepcja.
 
Ostatnia edycja:
A ja miałam CC z powodu miednicowego ułożenia i mojej wady serca...Jestam bardzo zadowolona z znieczulenia całkowitego tzw. narkozy...zaraz po wybudzenih dostałam małego do karmienia, po 4 godzinach byłam juz po pierwszym spacerku, siusiu i szybkim prysznicu :-) Myśle, że rodziaj znieczulenia powinien dobrac anestezjolog...narkoza jest bezpieczniejsza dla nas, szybciej można wstać, zając sie maluszkiem...ZOO podobno jest bezpieczniejsza dla dziecka..w moim szpitalu po rozmowie z anestezjologiem mam mozliwosc podjecia WSPÓLNEJ decyzji odnośnie znieczulenia...
Po 4 dobach byliśmy juz z maluszkiem w domu...:-)
 
Witajcie z rana! A ja kolejny dzień spie do 9 rano, a kładłam się już o 21, jedno wstawanie na siku i do łóżka. Ciekawe czy problem ze snem mnie kiedys najdzie :)
Ewuśka mysle tak jak ty nigdy nie wiadomo czy nie bedziemy znow chcieli miec dzidziusia, jak przeczytalalam post Anij pomyslalam tak jak crazy mama, a co jak mezusiowi sie cos stanie a nowy partner bedzie chcial miec dziecko, nigdy nie wiemy co bedzie jutro...
mysia a moze sie jeszcze obróci, wiesz ja bylam u lekarza dwa tygodnie temu i mala lezala w poprzek, a dzis trudno stwierdzic gdzie jest bo mam wrazenie ze codziennie kopie w innym kierunku :) plusem cesarki jest to ze rodzisz w wyznaczonym terminie, a ja ostatnio boje sie ze przenosze, i to nerwowe czekanie :/
Milego dnia!
 
Hej wtorkowo:)

ja nadal z pobolewającym brzuchem - w czwartek mam usg - mam nadzieję, że powie, ze to zwykłe ciążowe dolegliwości, bo zaczynajamnie martwić te kolkowe kłucia - zwłaszcza jak sobie spokojnie odpoczywam....

....u nas odwliż chyba będzie - szkoda, bo żadnej sobie śniegowej foty nie pstryknęłam z brzuszkiem na pamiatkę....
 
reklama
Udało mi się dzisiaj załapać do lekarza, trochę się osiedzialam w przychodni, zaraz lecę po mała do przedszkola a później trochę posprzątam bo wczoraj nie miałam siły nic robić.

mysia moja kruszynka jak na razie też ułożona pośladkowo, ale lekarka nic jeszcze o cc nie mówiła, stwierdziła tylko, że ma teoretycznie jeszcze 10 tygodni, żeby się obrócić. Ja cesarki tez się obawiam, ale wszystkie znajome które maja ją już za sobą twierdzą że w życiu nie zdecydowały by się na poród naturalny, wiec najwidoczniej nie jest tak źle, wszystko zależy od pielęgniarek czy zajmą się tobą i szybko staniesz na nogi i rozchodzisz ranę czy cię zostawią samej sobie.

Co do podwiązania jajników to mojej bratowej koleżanka kilka lat po podwiązaniu zaszła w jednak w ciąże. Byc może lekarze coś spartolili przy podwiązywaniu.

Ja muszę poczytać trochę o spirali, bo jeszcze się nie zastanawiałam jaką metodę antykoncepcji będziemy stosować póki nie zdecydujemy się na trzecie dziecko, ja przyznam się bez bicia że o spirali całkiem zapomniałam, po głowie chodziły mi głownie tabletki. Jedno jest pewne i może mnie ktoś za to potępiać ale z kalendarzyka na pewno nie skorzystam.
 
Do góry