cześć dziewczyny
No pogoda paskudna wręcz. Pada i wieje na całego a u nas samochód chyba zaczyna szwankować na tym mrozie.
Pochwalę się że już poprasowałam te 3 praleczki Jestem z siebie zadowolona bo 2 pralki wyprasowałam wczoraj wieczorem a 1 dziś i dopiero skończyłam. Poukłądałam wszystko ładnie w komodzie, wybrałam już ubranka na wyprawkę do szpitala więc luzik. Zostały tylko koce i pościel do wyprania.
Gotuję właśnie zupkę - będzie pieczarkowa i na drugie to co zostało z wczoraj czyli spaghetti.
Przyznam się że po tym prasowanku (na siedząco oczywiście) brzuszek mnie ciągnie tak na wysokości pępka po lewej stronie. Chyba się na chwilkę położę. Wiecie polecam prasowane na siedząco bo mimo że te ubranka są malutkie i dość szybko się je prasuje to niestety takie ilości robią swoje i swoje zajmują.
Życzę ciepła w domku i obyście nie musiały wychodzić na dwór w taką pogodę.
Buziaki
No pogoda paskudna wręcz. Pada i wieje na całego a u nas samochód chyba zaczyna szwankować na tym mrozie.
Pochwalę się że już poprasowałam te 3 praleczki Jestem z siebie zadowolona bo 2 pralki wyprasowałam wczoraj wieczorem a 1 dziś i dopiero skończyłam. Poukłądałam wszystko ładnie w komodzie, wybrałam już ubranka na wyprawkę do szpitala więc luzik. Zostały tylko koce i pościel do wyprania.
Gotuję właśnie zupkę - będzie pieczarkowa i na drugie to co zostało z wczoraj czyli spaghetti.
Przyznam się że po tym prasowanku (na siedząco oczywiście) brzuszek mnie ciągnie tak na wysokości pępka po lewej stronie. Chyba się na chwilkę położę. Wiecie polecam prasowane na siedząco bo mimo że te ubranka są malutkie i dość szybko się je prasuje to niestety takie ilości robią swoje i swoje zajmują.
Życzę ciepła w domku i obyście nie musiały wychodzić na dwór w taką pogodę.
Buziaki