reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

w rodzinie mojego mężą jest malo dziewczynek, jego dziadek miał 3 synów, jego ojciec 2 a jego brat ma rocznego synka więc mu powiedziałam, że powinien być dumny jeżeli będzie miał córeczkę pierwszą :) A poza tym tesciowa by chyba pękła ze szczęscia, że naeszcznie będzie mogła kupić różową sukienunie :)) Ale zobaczymy, może znowu przyjdzie jej kupować portki :)
Właśnie przyszedł mój kocyk dla dzidziusia, jest śliczny, pięknie zapakowany, polecam
KOCYK niemowlęcy __ 76x102 __ MIKROFIBRA __PUPIL (1204785016) - Aukcje internetowe Allegro
 
reklama
ale naprodukowałyście od wczorajszego wieczora.
Nowe dziewczynki, super ja też bym chciała córeczkę, 30.09 usg może tym razem zobaczymy płeć.
Margoz odpoczywaj, leż
Natasza super, że spokojnie możesz teraz odpocząć

A u mnie wczoraj deszcz i dzisiaj też pochmurno, a wczoraj na poprawę humoru upiekłam szarlotkę-mniam
 
gratuluję pierwszych dziewczynek:tak: jeszcze się okaże, że większość tych nieokreślonych do tej pory dzieciaczków będzie dziewczynkami:-D ja nie mam nic naprzeciwko, żeby tak było w moim przypadku, choć intuicja nieustanie podpowiada, że to jednak chłopak;-)

Natasza super, że Twój gin zmądrzał i w końcu dał Ci zwolnienie. Teraz sobie odpoczywaj i ciesz się w spokoju ciążą.

Muszę Wam przyznać, że na początku myślałam, że dosyć szybko pójdę na l4, że nie będę chciała tłuc się autobusami do pracy i wysiadywać 8 godzin za biurkiem. Ale po 4 dniach na zwolnieniu ze wzgledu na tego przeklętego wirusa stwierdziłam, że bardzo się cieszę, że mam siłę pracować. jakos nie mogę sobie znaleźć miejsca w domu:tak:

dziś idę znowu do lekarza, wstrętne choróbsko w ogóle mi nie przechodzi i w dodatku rozkasłałam się na dobre. Bardzo mnie to niepokoi, bo podczas kasłania strasznie mną rzuca, mocno napina się brzuch i nie przypuszczam, żeby dobrze to robiło bobasowi. Idę, poradzę się, może dostanę skuteczniejsze leki, bo flegamina w moim przypadku nie działa:-(
 
neta mój mówi identycznie kiedy wszyscy go pytają "a co jak będzie dziewczynka" :) a do tego wszyscy już do mojego brzucha mówią Paulinka, co go strasznie denerwuje hehehe, a ten chłopiec to wynika pewnie stąd, że jego tacie wyszedł dopiero za 4 podejsciem ;)
A propo szarlotki to ja mam przepis na bardzo szybka i zawsze wychodzi więc polecam!, niestety mój mąż zabronił mi jej robić przez najbliższy miesiąc bo ostatnie dwa tygodnie była codziennie ;)
A kocyk cudny, ale też problem ten kolor... Nasze zakupy dla Malucha stoją w miejscu bo na razie jego pokoik to przechowalnia śmieci i do czasu urlopu męża czyli do połowy października nic się w nim nie zmieni :( a że nie ma jeszcze pomysłu na kolor ani wystrój to wszelkie zakupy też stoją w miejscu :)
A Maluszek dziś ostro od rana szaleje pewnie w przeciwieństwie do mamy wyspał sie w nocy. Buziaki
 
trochę poleżałam, ale musiałam zrobić przerwę na wycieczkę do szkoły
plamienia jeszcze są ale jakby mniejsze
na razie nie panikuje, zobaczę, jak się rozwinie sytuacja, może wytrzymam do poniedziałkowej wizyty, żeby już dodatkowej kasy nie płacić, bo i tak bym musiała w poniedziałek jechać jeszcze raz, bo zwolnienie mi się kończy
naszło mnie za to na pierogi z pieczarkami :) smażę pieczarki z cebulą i jak tylko mój T wróci z pracy, to go zaciągnę do kuchni, aby ciasto gniótł i wałkował :)
 
Dołączam się do mamuś, który przeczuwają/chcą by urodziłam się dziewczynka, ja też mam taką nadzieję. Ale wszystko okaże się) oby 27 września:biggrin2:

Co do lekarza to mój pracodawca także opłaca mi Promedis, ale nie jestem zbytnio zadowolona z obsługi przede wszystkim i dlatego chodzę prywatnie. Kilka razy zgubili moje wyniki badań, na cytologię czekałam 7 tygodni a żeby się zapisać do gina (zresztą niezbyt miłego i profesjonalnego) trzeba czekać 3 tygodnie. A czasami trzeba po prostu na już. Dlatego wolę płacić- 80 zł za wizytę, 90 zł za USG (robione zazwyczaj 3 razy w czasie ciąży chyba się są problemy), no i koszty badań. Ale nie są to jakieś kosmiczne pieniądze więc mogę płacić. Ale rodzić będę w normalnym szpitalu, mam nadzieję że będzie dobrze.

Dziewczyny, ja też mam straszne obawy czy sobie poradzę z "obsługą" maleństwa. Nie mam już mamy, siostra jest młodsza- na szczęście mogła polegać jedynie na pomocy i radach teściowej i szwagierki, która ma 2,5 rocznego Filipa. Przeraża mnie perspektywa karmienia piersią, podobno to wcale nie jest proste... No i kolki maleństwa, koleżanka z pracy niedawno urodziła córkę i przez 3 miesiąca mała płakała praktycznie na okrągło a koleżanka cały czas była na ścisłej diecie.

Trzeba jednak wierzyć, że ze wszystkim damy sobie radę. No i że nasi kochani mężczyźni staną na wysokości zadania:biggrin2:

Jak już jesteśmy przy lękach i obawach, to ja się bardzo boję porodu... Że ból będzie straszny, że nie dam rady, i że w ogóle będzie to traumatyczne wydarzenie a przecież nie powinno. Zawsze myślałam, że z powodu wady wzroku będę miała cesarkę ale okulista wyraził zgodę na poród naturalny ale przez te obawy wcale mnie to nie cieszy.
 
suseł, ja miałam właśnie taki traumatyczny poród, strasznie mnie bolało, a tam gdzie rodziłam, nie można było wykupić znieczulenia zewnątrz oponowego, a po porodzie i założeniu szwów szwy mi popękały i wdała się infekcja... wspominam to jako coś strasznego i teraz już mi się śni po nocach, jak wytrzymam tym razem...
moniabir, męża zapędzę i nie będzie miał wyjścia :)) robi ciasto na chleb to i z wyrabianiem tego na pierogi sobie poradzi, w końcu więcej siły ma ode mnie, a ja będę lepić :)
 
Ja tez miałam jakieś czucie i podświadomie chęci na drugą dziewczynkę:happy2: Wczoraj lekarz nam powiedział, że nie daje sobie głowy uciąć ale widzi chłopaka. Mąż twierdzi, że nie ma nic lepszego niż mieć parkę:-) A jakoś boję się chłopaka:confused:
 
reklama
Dziewczyny pisałyśmy gdzieś o hartowaniu piersi w ciąży, nie mogę tego znaleźć więc napiszę tutaj. Dzisiaj znajoma marcóweczka (dziękuję K. :-)) napisała mi że pytała swojego lekarza o hartowanie i raczej to odradził ze względu na to że pocieranie piersi powoduje wydzielanie oksytocyny, która może wywołać skurcze. Doczytałam sobie troszkę i też znalazłam takie informacje. Także jeśli hartować to może raczej naprzemiennym prysznicem ciepłej i chłodnej wody, ale nie pocierać szorstką rękawicą, ręcznikiem ani ręką. Poza tym czytałam że szorowanie ich szorstką rękawicą tylko wysusza skórę brodawki i otoczki, co potem ułatwia jej pękanie. Lepiej jest porządnie nawilżać oliwką albo kremami ale w sutki też wcierać delikatnie.
 
Do góry