rachell
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Czerwiec 2010
- Postów
- 1 206
Mój mąż również nie wykazuje specjalnego entuzjazmu, jeśli chodzi o poród rodzinny. Zresztą znając jego reakcję na kwestie szpitalno-lekarzowe, też wolałabym, żeby nie był przy mnie, bo bym się tylko stresowała czy on jeszcze na nogach stoi. Ale z drugiej strony wiem, że jego obecność byłaby niejako "ochroną" przed (nie daj co) krzykami personelu i opryskilwym (wiem, że się zdarza) podejściem do rodzącej.
On sam jak na razie bardzo ostrożnie podchodzi do tematu.
Może po szkole rodzenia jakoś bardziej się oswoi.
On sam jak na razie bardzo ostrożnie podchodzi do tematu.
Może po szkole rodzenia jakoś bardziej się oswoi.