reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Tab widze ze z torunia jestes no to ja juz biegne pod okna zakaznego pogadac sobie troszke z toba he he he nie no dasz rade wierze w ciebie
 
reklama
bobomama24, a Ty też z Torunia czy tylko w Toruniu teraz? :) z nudy dziś zaczęłyśmy czytać harlequiny, które znalazłyśmy w szpitalu na półce z książkami. w sumie nie powinnam narzekać, bo chyba nigdy nie udało mi się mieć urlopu w lipcu i sierpniu, a tutaj trochę wakacji w ciszy i spokoju w środku lata. nic nie muszę robić, tylko odpoczywać - prawie jak wakacje.
 
Dawno tu nie zaglądałam, witam się niedzielnie wieczorowo.

Tab kochana, widze ze humorek dopisuje, tak trzymaj ...:-) Życze szybkiego powrotu do zdrowia i do domku :-)
U mnie dzisiaj zwariowany dzien.... rano szybkie zakupy pozniej maz naprawil mi odkurzacz( w moim domu jak nie ma odkurzacza to koniec, zreszta pozniej wam wkleje zdjecie to zobaczycie dlaczego :-)),

Wiem o czym mówisz, mam dwa koty i co za tym idzie dwie kuwety z żwirkiem drewnianym, bo tylko taki odpowiada moim futrom. Wystarczy dwa dni i wszędzie tego pełno, a o sierści nei wspomnę. Do tego teraz też mam pawiki do sprzątania, bo futra na antybiotykach i rzucają wszystkim.

Dzisiaj z S mamy nasza pierwsza rocznice slubu :))) yuuuupiiii, nawet pogoda jest tak piekna jak rok temu :))) O tej porze tanczylismy nasz pierwszy taniec.... ah co to byl za piekny dzien. Moj mąż ma dzisiaj rownież swoje urodzinki :))) (przynajmniej nie zapomni daty slubu:))

Wszystkiego co najlepsze z okazji rocznicy:tak::-)

dzięki za wszystkie życzenia powrotu do zdrowia. chyba pomagają, bo powoli, ale czuję się z dnia na dzień stopniowo trochę lepiej.

Również życze zdrówka:tak:

A do mnie tez coś się przypałętało. Od wczoraj czuje się jak dętka. Ugotowałam wczoraj rosół i tak mi nie smakował, jak nigdy- odbijało mi się czały dzień po nim. W drodze ze sklepu myslałam, że zaraz padnę jak długa na chodniku, nie miałam siły z Miśką się bawić na placu zabaw. Dzisaij po miesiącu przerwy całe śniadanie oddałam naturze i jak się położyłam o 10, tak dopiero o 14 się zmobilizowałam i odwiozłam Miśke do rodziców. A jak już byłam u nich, to mama się pyta czy Miśka nie wymiotowała, bo jeszcze w piatek rano całe mleko zwymiotowała. Mama też od wczoraj wymiotuje, a tata to juz na dwa fronty. Dobrze, że Miśka już się lepiej czuła, ale szkda że ja sie dowiedziałam po czasie. Wypiłam właśnie colę i juz trochę mniej mi się odbija, a przez cały dzien nic nie jadłam, poza tą jajecznicą, która i tak nie zagoścła u mnie długo. Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej, bo nie chcę miec taich wakacyjnych wspomnień jak tab:tak:;-):sorry:
 
Witam i ja w poniedzialek. Ja siedze w pracy. szef dzisiaj wraca z urlopu wiec zacznie sie jazda od nowa. Wypisalam podanie o 4 tygodnie urlopu jak to zobaczy to padnie.Poza tym czeka mnie przeprawa o godziny pracy bo mi poobcinal i lamie moj kontrakt. Trzymajcie kciuk zeby chociaz urlop podpisal bo juz bilety kupilam :-p.
 
nie za wesolo masz polos.
a ja jade do mamusi a pozniej do lekarza wieczorkiem wiec pewnie dopiero odezwe sie jutro no chyba ze wizyta skonczy sie wczesnie bo mam na 21 a nie mam gwarancji czy wejde o czasie.
 
Witam i ja.
Ja mam zamiar sprzątać ale jakoś trudno mi się zmobilizować:-) Jutro moja córka ma urodziny, więc wypadałoby. No i muszę jakąś małą imprezkę dla rodziny przygotować-idę prześledzić jeszcze raz nasz wątek kulinarny.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
 
reklama
Ja musze zaczac pakowac rzeczy... przeprowadzka zbliza sie wielkimi krokami a ja nic nie robie w tym kierunku....zaczelam od wozka, musze sie go w koncu pozbyc bo juz mnie denerwuje....pozniej musze wyjac wszystkie rzeczy z szafy, bo jak P. wroci z pracy to musi ja rozlozyc i juz przewiezc na Giszowiec.....ehhhh
 
Do góry