figa777
Mateuszek i Kubuś
miło poczytać jak tryskacie optymizmem co poniektóre
zachcianki na kremówki, spacerki, porządki..
ja należę do tej grupy ciężarówek, które najchętniej nie opuszczałyby łóżka..
Nie mam kompletnie na nic ochoty do jedzenia, od wszystkiego mnie odrzuca, co parę dni wymiotuję no i mam koszmarne doły. Chyba najgorszy ciążowy scenariusz jaki można sobie wymyślić Oczywiście pomijając komplikacje zw z dzidziusiem, dzięki Bogu rozwija się prawidłowo, to mi rekompensuje wszystkie przykrości
Pozdrawiam was wszystkie, życzę miłego dnia i weekendu
Mam nadzieję, że niedługo poczuję się lepiej to będę coś częściej pisać i weselej
Może zrób coś co wcześniej sprawiało Ci przyjemność i co nie zagrozi dzidziusiowi: kąpiel, dobra książka, kino, wizyta koleżanki czy przyjaciółki. Albo jeśli Ci samej smutno to zaproś zaufaną osobę do siebie by Ci potowarzyszyła w ciągu dnia. Albo podaj swoje gg to pogadamy troszkę - ja też przebywam w domku, więc może nawiążemy jakąś fajną konwersację - przemyśl sprawę i główka do góry - jesteśmy z Tobą i maleństwem :-)
Buźka