sylvanas wszystkiego naj naj naj z okazji ślubu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
polis śliczny domek!!!!!!!!!!!!!
clauditka nie przejmuj się i na nasze gwiazdy przyjdzie pora z mówieniem, u mnie też wcale nie lepiej niż u ciebie mówi tylko pojedyncze słowa mama tata daj i praktycznie nic więcej a uczyć nowych słówek wcale nie chce
W temacie nocnikowania też nic nowego, brak postępów widać dla nas jeszcze nie czas.
Evitka po trzecim porodzie stwierdzam, że u mnie każdy poród jest praktycznie identyczny, chociaż najszybszy był drugi, bo o 15:00 odeszły mi wody około 17:00 zaczęły się regularne skurcze co 8 min. a o 18:50 Natalka była na świecie.
Pierwszy poród: wody odeszły mi rano koło 8:00 koło 16:00 regularne skurcze a Gabrysia urodziła się o 18:25
Trzeci poród: wody odeszły mi po 9:00, regularne skurcze zaczęły się też koło 16:00 i Iza urodziła się o 18:10
Przy każdym porodzie skurcze tak samo bolesne i chociaż tragedii nie było to przy tych ostatnich przed partymi już prawie płakałam bo myślałam, że nie dam rady. Jedyną równicą w moich porodach jest faza parcia. Podczas pierwszego porodu nie czułam wcale skurczy partch, położna z lekarką mówiły kiedy mam przec, przy drugim porodzie ledwo przeszłam z sali przedporodowej na porodówkę, właściwie gdyby nie mój mąż urodziłabym na korytarzu bo skurcze parte miałam tak silne że było mi wszystko jedno czy urodze na korytarzu czy zdążę dojść na porodówkę. Przy trzecim porodzie po dwóch partych mała była na świecie, lekarz nie zdążył przyjść na czas chociaż gabinet ma prawie przy sali porodowej, mój poród odbierała położna, salowa i mój mąż
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
lekarz przyszedł już po wszystkim i trochę mnie zszył bo lekko pękłam.
Ja chyba nie mogę żyć bezstresowo, Natalka złapała katar i zaraziła małą, więc wspominając luty ubiegłego roku kiedy to Natalka z katarem wylądowała w szpitalu chyba mogę się zacząć znowu pakować do szpitala, jestem załamana :-(.