hej:-) witam się i witam wszystkich - tych stałych bywalców , tych nowych i tych sporadycznych- jak ja
tab - brava dla Krzysia
Ewitko - zazdroszczę ze Aga tyle przesypia- bo moja Viki- to po co prawda długiej bo czesto nawet i 3 godzinnej drzemce wczesnym popołudniem - nie śpi juz do wieczora- i czasem robi się z tego 24
- a czasem jak dzis spi od pół godz- ale mam problemy z usypianiem i nadal budzi sie w nocy - niby na mleczko- ale niestety ostatnio tylko marudzi a a ja w głowe zachodze o co chodzi- a pewnie o ząbki - bo ich nadal brak- mimo, że niby już brzdękały
...z drugiej strony - nie dziwię sie że się martwisz - z tego co zrozumiałam - Aga potrafi przespać 17-18 godz - nie wiem jakie są normy, ale to chyba dużo i znając mnie - na pewno wolałabym się upewnić czy przyczyną nie są zmiany w organizmie - może zrób po prostu badania krwi - jeśli robiłaś a nie doczytałam - to przepraszam ;-)
majuska - fajna chatka;-) ...zazzzzzdroszczę ...pozytywnie
moja Viki tez ostatnio nie chce pic mleka- marnuje sie tego ze hej- moze to moja wina- bo myslalam ze przez NAna nie przesypia nocy i zmienialam na Bebiko- i teraz mam - ani Bebiko, ani Nana...a moze to inna przyczyna:-(
widze , ze chorobowo nie tylko u nas- ja juz chyba napisalam ze u nas vikowe chorobowe zaczelo sie dzien przed teoretycznym pojsciem do złobka - w zasadzie nastepnego dnia po wizycie w przychodni w celu otrzymania zaswiadczenia o dobrym zdrowiu
...i tak sobie chorujemy od tych juz prawie 3 miesiecy - w koncu jak pozbylam sie kaszlu- po tygodniowej nie-chorobie- przyszlo zapalenie ucha
- na szczescie odrazu nastapil wysiek i po 5 dniach antybiotyku wszystko bylo oki- tylko ze w miedzyczasie przypetal sie katar gigant i pani laryngolog zlecila nam wymaz z nosa - i wyszlo
Streptococcus pneumoniae czyli jak wiadomo pneumokoki:-(- najdziwniejsze ze lekarz kazał tylko nos wodą morska zakraplac, bo to bakteria która organizm sam powinien zwalczyc- zreszta jak to pan doktor ujął- bakteria , której nosicielem jest mnóstwo ludzi - a przeciez kiedys nie było antybiotyków i ludzie zdrowieli - - mam czekac i jak sie ewentulanie infekcja rozwinie to dzialac - oczywiscie zasieglam jezyka - i ta teoria sie potwierdza - niby nie powinnam sie bac- daje do myslenia - bo przeciez z jednej strony tak starsza, kaza sie szczepic, bo takie negatywne moga byc konsekwencje i w ogóle - a jak bakteria jest stwierdzona to nie leczą (??) - jak dla mnie sprzeczność - mam czekac aż nie daj boże rozwinie sie jakies choróbsko? - - co o tym myslec?? - ma ktoś doświadczenie w temacie?