reklama
ligotka
Fanka BB :)
Witamy sie my tez wyspane, a balam sie bo mala spala dlugo popoludniu, ale bylo jak zawsze pobudka o 1, 3, 5 i 7 cos duzo tego... na szczescie malo odczuwalne bo tylko karmienie... U nas dzis pieknie wiec tez chyba zaliczymy dwa spacerki
margoz ja tez czytalam ze mozna, dopoki nie ma temperatury
Moja sukienka zostala sprzedana za 1/3 ceny ( w sumie droga nie byla, ale tez sprzedalam ja glownie zeby w szafie nie lezala)
tab masz racje z ta zlotowka, u mnie czeka kartonik ciuchow ktore odlozylam teraz trzeba zrobic zdjecia i wystawic, tylko kiedy...
rachell moja pediatra powiedziala ze woda na spacerkach przy wysokich temperaturach jak najbardziej wskazana
margoz ja tez czytalam ze mozna, dopoki nie ma temperatury
Moja sukienka zostala sprzedana za 1/3 ceny ( w sumie droga nie byla, ale tez sprzedalam ja glownie zeby w szafie nie lezala)
tab masz racje z ta zlotowka, u mnie czeka kartonik ciuchow ktore odlozylam teraz trzeba zrobic zdjecia i wystawic, tylko kiedy...
rachell moja pediatra powiedziala ze woda na spacerkach przy wysokich temperaturach jak najbardziej wskazana
rachell mi tez pediatra powiedziała, ż e mozna ale karmiac piersia nie ma takiej potrzeby. ja kupiłam herbatke uspokajajaca hipp. raz jej dałam i wypila 30ml , wiecej nie chciala. bede jej dawac w te cieple dni czasem wode albo herbsatke. raz na dwa, trzy dni. wedlug uznania.
bobomama24
Mama Izy i Martynki
witam ze szmata w reku
...i po chrzcinach - ale sajgon - nigdy więcej takich imprez w domu - najpierw wszysctkie baby rozdzinne deklarowały pomoc - a jak przyszło co do czego to tylko ja latałam z jezorem do ziemi i jeszce mama do mnie - ale nie nakroiłaś wszystkich placków - myslałam , że mnie szlag trafi
oczywiście nie obyło sie bez niespodzianek- najpierw z rana zadzwoniła mama chrzestan, że jest chora - ale przyjdzie - tylko do kościoła - przyszła ;-)
nie obyło sie też bez wpadki cateringu - przyjezdżamy z jedzonkiem do domku - otwieram pojemnik z faszerowanymi udkami , a tam mi jedzie - ja mam bardzo wyczulony węch i niestety inni nie czuli , ale jak dałam im do spróbowania to okazały się nie do zjedzenia - dzwonie do babki, a ona oczywiście przeprasza i że odda mi kase- a co i po kasie jak jedzonka nie mam - i zrobiła mi na szybkiego miche takieja ala chińszczyzny z piersią kurczaka ...dobrze , że jeszce nie było gości...a potem było ok - tylko po imprezie taki sajgon został, że nic sie nie chciało - a mnie tak glowa rozbolala...w kościele było zimno i długo - bo jednak była ta długa ewangelia - i ja troche zziebłam i nie wiem jak Viki- co prawda była w wózku, ale jednak przy chrzcielnicy troche wiało ...wczoraj jakas taka rycząca była , ma katarek i kaszle - tylko nie wiem czy ten kaszel to chorobowy czy zachłystowy... wysmarowałam ja na noc gęsim smalcem - jest niby ok, ale sama nie wiem - i tak chyba pójdziemy do lekarza- tylko znowu nie wiem co z szczepieniami - bo znając życie jak bedzie wszystko ok z plóckami to powie że jest zdrowa, a na moje jest podziębiona - będe gdybac po wizycie
a teraz najważniejsze -
wczoraj po imprezce została jeszcze u nas moja siostra ze swoim chłopakiem - siedzieliśmy sobie , gaduliliśmy - w różnych językach, bo chłop portugalczyk - najlepiej dogadywał się z Viki ;-)- a ona tak sie rozgaduliła jak nigdy - i zaczęliśmy powtarzac jej rózne wyrazy - żeby było miło najpierw imiona gości, ale oczywiście najintensywniej to powtarzałam do niej mama - a Vikunia tez odpowiadała w swoim języku - i nagle - niezdarnie, ale wyrażnie wyszło jej MAMA - JEJKU JA JA SIE UIESZYŁAM - I TYM RAZEM NIKT NIE ZAPRZECZYŁ, ŻE NIE BRZMIAŁO JAK MAMA :-):-):-) - ale mi niespodziankę zrobiła ...przy świadkach
pozdrówka - a ja sobie trochę podczytam- bo mąż mi do tej pory nie pozwalał
ps.głowa mi tak naparza...
oczywiście nie obyło sie bez niespodzianek- najpierw z rana zadzwoniła mama chrzestan, że jest chora - ale przyjdzie - tylko do kościoła - przyszła ;-)
nie obyło sie też bez wpadki cateringu - przyjezdżamy z jedzonkiem do domku - otwieram pojemnik z faszerowanymi udkami , a tam mi jedzie - ja mam bardzo wyczulony węch i niestety inni nie czuli , ale jak dałam im do spróbowania to okazały się nie do zjedzenia - dzwonie do babki, a ona oczywiście przeprasza i że odda mi kase- a co i po kasie jak jedzonka nie mam - i zrobiła mi na szybkiego miche takieja ala chińszczyzny z piersią kurczaka ...dobrze , że jeszce nie było gości...a potem było ok - tylko po imprezie taki sajgon został, że nic sie nie chciało - a mnie tak glowa rozbolala...w kościele było zimno i długo - bo jednak była ta długa ewangelia - i ja troche zziebłam i nie wiem jak Viki- co prawda była w wózku, ale jednak przy chrzcielnicy troche wiało ...wczoraj jakas taka rycząca była , ma katarek i kaszle - tylko nie wiem czy ten kaszel to chorobowy czy zachłystowy... wysmarowałam ja na noc gęsim smalcem - jest niby ok, ale sama nie wiem - i tak chyba pójdziemy do lekarza- tylko znowu nie wiem co z szczepieniami - bo znając życie jak bedzie wszystko ok z plóckami to powie że jest zdrowa, a na moje jest podziębiona - będe gdybac po wizycie
a teraz najważniejsze -
wczoraj po imprezce została jeszcze u nas moja siostra ze swoim chłopakiem - siedzieliśmy sobie , gaduliliśmy - w różnych językach, bo chłop portugalczyk - najlepiej dogadywał się z Viki ;-)- a ona tak sie rozgaduliła jak nigdy - i zaczęliśmy powtarzac jej rózne wyrazy - żeby było miło najpierw imiona gości, ale oczywiście najintensywniej to powtarzałam do niej mama - a Vikunia tez odpowiadała w swoim języku - i nagle - niezdarnie, ale wyrażnie wyszło jej MAMA - JEJKU JA JA SIE UIESZYŁAM - I TYM RAZEM NIKT NIE ZAPRZECZYŁ, ŻE NIE BRZMIAŁO JAK MAMA :-):-):-) - ale mi niespodziankę zrobiła ...przy świadkach
pozdrówka - a ja sobie trochę podczytam- bo mąż mi do tej pory nie pozwalał
ps.głowa mi tak naparza...
Anju- my nie mamy ślubu kościelnego bo mój M nie ma bierzmowania i nie odczuwa potrzeby przyjęcia tego sakramentu oraz kolejnych. Nie zamierzam go do tego zmuszać, to jego sprawa. A to że nie mamy ślubu kościelnego to nei znaczy, że nie będę wychowywała córki w wierze katolickiej, chodziła z nia do kościoła itp. A jak przyjdzie czas to wytłumaczymy jej dlaczego nie przystępujemy do komunii i innych sakramentów.
A
Anja26
Gość
Anju- my nie mamy ślubu kościelnego bo mój M nie ma bierzmowania i nie odczuwa potrzeby przyjęcia tego sakramentu oraz kolejnych. Nie zamierzam go do tego zmuszać, to jego sprawa. A to że nie mamy ślubu kościelnego to nei znaczy, że nie będę wychowywała córki w wierze katolickiej, chodziła z nia do kościoła itp. A jak przyjdzie czas to wytłumaczymy jej dlaczego nie przystępujemy do komunii i innych sakramentów.
ale to raczej nie chodzi tylko o to czemu nie chodzimy do komuni, tylko dlaczego dla rodzicow sakramenty nie sa wazne, i jak rodzicie maja przekazac to wartosc jak dla nich nie jest to wazne
to kazdego wlasna sprawa i sumienie, ale nie rozumiem jak mozna zloscic sie na ksiedza ktory polucza czy odmawia jak nie spelniamy warunkow
rozumiem ich ze nie chca udzielac chrztu bo w wielu przypadkach rodzice ktorzy prosza o ten chrzest sami nie zyja zgodnie z wiara (nawet sie nie staraja) i nie maja zamiaru wykonac obowiazku jaki wiaze sie z tym, takze co taka ceremonia wtedy jest warta?
aha i zeby nie bylo ja tam swieta nie jestem, w 4 miesiacu bylam jak slub koscielny bralismy ale nie mialam pretensj do ksiedza jak nam kazanie na ten temat zrobil
Ostatnio edytowane przez moderatora:
wklejam w linkowni linki do stron z odczytywaniem morfologi , a to dlatego , że mąż własn ie przywiózł wyniki naszej Viki i nadal nie wszystko jest w normie - może ktos sie na tym zna?
przede wszystkim chodzi o rozmaz - poza tym Viki jak pisałam jest jakby przeziębiona - w sumie od tygodnia - wczorj było tak troszkę gorzej , ale dzis jest ok - mały katarek, a razcej smarki w nosie i czasem zakasła - tylko jak pisałam - nie wiem czy to nie od zakrztuszenia bo brzmi podobnie
a takie sa te wyniki:
neut 15,2 %
lim 65,2
mon 11,9
eo 7,4
baso ,3
wiem ze neut jest za mało
a lim,mon i eo za dużo i z tego wynika ,że świadczy to o infekcji wirusowej a nie bakteryjnej - ciekawa jestem co powie lekarz ...
poza tym ma niby za mało hemoglobiny bo 10,8 - ale właśnie w tych linkach doczytałam że dla jej wieku jest to ok - poza tym miała robione żelazo i wyszło w min normie, bo 42 - a noram to 40-100 - chyba znaczy to że jak już to anemia nie od braku żelaza no nie? ...najgorsze że każdy lekarz gada co innego ((
aaa - i jeszcze jakieś PDW ma za dużo - 13 - a norma 6-12 - tylko nie wiem co to PDW jest ????
może ktos zna jakąś stronke gdzie można wrzucić wyniki i komentuje je ekspert jakiś ?
i jak uważacie- szczepić z tymi nieprawidłowościami czy jak? bo było nie było ten rozmaz świadczy jednak o infekcji wirusowej...
przede wszystkim chodzi o rozmaz - poza tym Viki jak pisałam jest jakby przeziębiona - w sumie od tygodnia - wczorj było tak troszkę gorzej , ale dzis jest ok - mały katarek, a razcej smarki w nosie i czasem zakasła - tylko jak pisałam - nie wiem czy to nie od zakrztuszenia bo brzmi podobnie
a takie sa te wyniki:
neut 15,2 %
lim 65,2
mon 11,9
eo 7,4
baso ,3
wiem ze neut jest za mało
a lim,mon i eo za dużo i z tego wynika ,że świadczy to o infekcji wirusowej a nie bakteryjnej - ciekawa jestem co powie lekarz ...
poza tym ma niby za mało hemoglobiny bo 10,8 - ale właśnie w tych linkach doczytałam że dla jej wieku jest to ok - poza tym miała robione żelazo i wyszło w min normie, bo 42 - a noram to 40-100 - chyba znaczy to że jak już to anemia nie od braku żelaza no nie? ...najgorsze że każdy lekarz gada co innego ((
aaa - i jeszcze jakieś PDW ma za dużo - 13 - a norma 6-12 - tylko nie wiem co to PDW jest ????
może ktos zna jakąś stronke gdzie można wrzucić wyniki i komentuje je ekspert jakiś ?
i jak uważacie- szczepić z tymi nieprawidłowościami czy jak? bo było nie było ten rozmaz świadczy jednak o infekcji wirusowej...
reklama
nasia
Fanka BB :)
Witam słonecznie.
Wczoraj spędziliśmy pół dnia na kiermaszu wielkanocnym w muzeum wsi opolskiej - kupa ludzi i koszmar dla czterokołowców. A myślałam, że będzie tak fajnie. No cóż. Dziś nadrabiam za to prasowanie, bo miałam mega lenia w ubiegłym tygodniu. Igor ma o dziwo jakiś dzień do spania - co się jeszcze nie zdarzyło. Rano byliśmy na badaniu krwi, zobaczymy na jakim poziomie hemoglobina. Miesiąc temu miał 10,5 i ciągle spada. Boję się, że chyba nie obejdzie się bez podawania żelaza, a to podobno koszmar dla układu pokarmowego
Wczoraj spędziliśmy pół dnia na kiermaszu wielkanocnym w muzeum wsi opolskiej - kupa ludzi i koszmar dla czterokołowców. A myślałam, że będzie tak fajnie. No cóż. Dziś nadrabiam za to prasowanie, bo miałam mega lenia w ubiegłym tygodniu. Igor ma o dziwo jakiś dzień do spania - co się jeszcze nie zdarzyło. Rano byliśmy na badaniu krwi, zobaczymy na jakim poziomie hemoglobina. Miesiąc temu miał 10,5 i ciągle spada. Boję się, że chyba nie obejdzie się bez podawania żelaza, a to podobno koszmar dla układu pokarmowego
Podziel się: