Dagsila, serdecznie współczuję..
Ja zwykle przy pobieraniu krwi mdlałam. Dwa lata temu latem przywiązałam mojego labradora do płotu pod przychodnią. Biszkopt wyczuł chyba, że się stresuję, bo od początku szczekał jak oszalały i jak zemdlałam to on tam wpadł na pomoc:-) Babki zamiast się mną zajmować to podziwiały, że Jorgo jak z filmu;-)
Teraz za każdym razem jak idę to proszę, aby było delikatnie i informuję, że mogę zemdleć i się jakoś ze mną lepiej obchodzą.
Po ostatnim pobieraniu nie było ani śladu
U mnie tak babki pobierają ze nawet nie wiem kiedy
Będąc 2 tyg.temu u GP pytałam czy do testu na krew muszę być na czczo , była bardzo zdziwiona i zaprzeczyła. Na szczęście bo test będę miała około godziny 10 rano i nie bardzo wyobrażałam sobie siebie bez jedzenie do tej pory.
I tak w Polsce na czczo obowiązkowo tutaj wręcz przeciwnie i bądź tu mądry
Prze normalnym badaniem jem tylko na glukoze nie wolno