reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki u lekarza

hej laseczki byłam dzisiaj u mojej pani gin no i się rozczarowałam bo nie zrobiła mi usg :-( powiedziała żeby przyjść w 20tyg ehhh a tak się napaliłam że dzisiaj popatrzę na mojego bąbelka a tu klops bez sensu była ta dzisiejsza wizyta
 
reklama
szczurki piekna sprawa:)

co do wozkow- nie liczcie, ze uda Wam sie go czasem nie podniesc, ja mam taki mega ciezki a tez pare razy zarzyło mi sie ze nie mialam wyjscia i musialam dzwignac:( zawsze sie znajda jakies schody które trzeba pokonac

trzymajcie kciuki, zaraz zbieram sie do gina...
 
obejrzałam te dzieciaczki w 3d i 4d na tej stronie, którą podała aniołek i jakoś mi się nie podoba ten obraz, chyba nie będę tego robić, bo się nei potrzebnie zniechęcę, a wierzę w to, że zwykłe 2d też wykryje to co trzeba, w pierwszej ciąży robilam tylko 2 d iw szystko ok i zawsze mi się mój dzidziuś podobał :)
 
szczurki piekna sprawa:)

co do wozkow- nie liczcie, ze uda Wam sie go czasem nie podniesc, ja mam taki mega ciezki a tez pare razy zarzyło mi sie ze nie mialam wyjscia i musialam dzwignac:( zawsze sie znajda jakies schody które trzeba pokonac

trzymajcie kciuki, zaraz zbieram sie do gina...

ja się wycwaniłam i jak jest jakiś schodek to każę Hani samej wysiąść z wózka i sam wózek jakoś po tych schodkach w sposób podskakujący wnoszę,a Hania czeka a potem za rączkę po schodkach is powrotem sama do wózka, trzeba sobie radzić, najgorzej mam w bibliotece, do której chodzę nałogowo, bo dużo czytam,
tam jest 35 schodów bez windy, zawsze liczę, ze ktoś będzie szedł i mi pomoże, a na początku ciąży sama się męczyłam
 
ja się wycwaniłam i jak jest jakiś schodek to każę Hani samej wysiąść z wózka i sam wózek jakoś po tych schodkach w sposób podskakujący wnoszę,a Hania czeka a potem za rączkę po schodkach is powrotem sama do wózka, trzeba sobie radzić, najgorzej mam w bibliotece, do której chodzę nałogowo, bo dużo czytam,
tam jest 35 schodów bez windy, zawsze liczę, ze ktoś będzie szedł i mi pomoże, a na początku ciąży sama się męczyłam

teraz tez tak robie ale jak dzidzia jest mała, wozki glebokie najciezsze są to masakra... z domku zawsze mi mąż wynosił ( I piętro) ale na spacerku można troche przeszkod terenowych spotkac
 
Katik, mnie też się podoba imię Pola, jakoś mi przyszło do głowy jak czytałam "Polkę" Manueli Gretkowskiej, mam pytanie nazwiesz po prostu Pola, czy pełne imię Apolonia?
 
ja się wycwaniłam i jak jest jakiś schodek to każę Hani samej wysiąść z wózka i sam wózek jakoś po tych schodkach w sposób podskakujący wnoszę,a Hania czeka a potem za rączkę po schodkach is powrotem sama do wózka, trzeba sobie radzić, najgorzej mam w bibliotece, do której chodzę nałogowo, bo dużo czytam,
tam jest 35 schodów bez windy, zawsze liczę, ze ktoś będzie szedł i mi pomoże, a na początku ciąży sama się męczyłam

Mój Kuba to by po prostu zwiał jakbym ja ten wózek targała ;-) Ale problemu juz i tak nie mam, bo jak skończył 2 lata to wózek 'odstawiliśmy' i wszędzie na nóżkach dygamy. Na początku dłuuugoooo szedł, ale teraz nogi coraz mocniejsze. Moja mama czasem pakuje go jeszcze do wózka, ale jemu się ten pomysł wcale nie podoba i woli wolność :-):-):-)

U nas na szczęście biblioteka bez barier... także jak był mały to było moje ulubione miejsce i punkt docelowy wielu spacerów... ale poczta to już z mega schodami :eek: bez poręczy, także zarówno matki z dziećmi, jak i staruszki maja mega problem... a w zimie to dopiero jest 'wesoło' na tych schodach.
 
Pola - ślicznie!! Też biorę pod uwagę;-) ..choć wciąż się łudzę, że Lena jednak jakoś przejdzie:-)
Dziś mi się śniło, że będziemy mieć Córcię:tak:
M. ciągle jednak myśli, że będzie Syn, chociaż w zasadzie dla nas to obojętne.
 
reklama
Do góry