bylam dzis u mojej gin bo musialam sie zglosic na badanie na raka - cytologia, usg piersi itp.. i od razu zagadala mnie czemu nie przychodze po recepte na tabletki antykoncepcyjne, to jej mowie ze to nie dla mnie i ze moze sprobuje z plastrami, to ona na to ze plastry sa glupie i duze i trzeba co tydzien zmieniac i polecila mi pierscien, nigdy o tym nie slyszalam..., to jest taki silikonowy pierscien, wklada sie go tam:-) w pierwszy dzien miesiaczki na 3 tygodnie, potem wyciaga na tydzien przerwy - w tym czasie przychodzi @, a potem znowu nastepny sie wklada na 3 tygodnie, czyli raz w miesiacu trzeba pamietac zeby go wlozyc i po 3 tyg. wyciagnac, ma malo hormonow bo chroni direkt tam w srodku i nie przechodzi przez zoladek jak pigulka co ma duzo hormonow, w niczym nie przeszkadza, reguluje doskonale miesiaczki... same plusy mi gadala, takze wyprobuje to, slyszalyscie cos o tym????
mój ginio mi tez to polecał, wiec pewnie w PL jest tez mi dal ulotke i chwalil, tylko ja głupia ciotka ulotke zgubiłam...
Mi Wronka polecała ostatnio ketonal i zdziałał cuda :-)
taaa, ketonal = siła * gwałt...pomaga, bo silne jak cholera...ale nie przesadzajcie z tym ketonalem...