reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki u lekarza - czyli relacje z wizyt, oraz zdjęcia USG :)

Oliwka, ja nie przechodziłam różyczki, ale byłam szczepiona i nabyłam odporność, Ty też napewno byłaś szczepiona jako dziewczynka, więc pewnie tak nabyłaś odporność :tak:
 
reklama
serio dziewczynki są szczepione ? haha ja to jestem do tyłu z takimi rzeczami :p nawet nie wiem na co szczepiłam moje dziecko:eek: :p i ja tez nie wiem na co byłam szczepiona :p a tych wyników to nie umiem odczytywać, ale zaraz spojrze sobie na moją toksoplazmoze bo ja tez z kotem wychowana ;d teraz mam pieska :p
a różyczke na pewno przechodziłam :D

no tokso mam chyba ujemne :p
 
krolewna dziewczynki się szczepi ale dopiero koło 8-10 rż chyba jakoś tak, ze względu właśnie na ewentualne powikłania, które mogły by przechodzić podczas ciąży :tak:
 
serio tak Ci gin powiedzial z tymi kotami?:-)
wieksze ryzyko zarazenia toxo jest przy surowym miesie czy niedomytych owocach & warzywach ;)
ja tam nawet w tej ciazy spalam z trzema kotami :-) przez sam kontakt z kotkiem nic cie nie stanie... wystarczy poprostu nie brac sie za wymienianie kuwety i myc regularnie rece (ale to tak jak po kontakcie z kazdym zwierzakiem ;-))

właśnie mniej więcej tłumaczyła tak jak Ty piszesz.
jeszcze sugerowała żebym w ogródku w ziemi raczej też nic nie robiła bo tam też mogą być odchody kocie.


ja tam kotków będę unikać hihiih ;-):tak:
 
boże a ja mieszkam z 5oma :eek: mi kiedyś gin powiedział że toxo wbrew pozorom naprawdę rzadko się zdarza i trzeba mieć pecha wybitnego i raczej właśnie z nieumytych owoców/warzyw etc się bierze częściej niż od kotów

no u mnie się to zgadza bo całe życie z kotami a jeszcze nie miałam, ale fakt do pewności lepiej sprawdzać i unikać kuwet chociażby

white super że wizyta super :) ^^

o, w sumie white napisała dokładnie to samo, mogłam nie powtarzać, ale teraz dopiero doczytałam ;-)
 
Ostatnia edycja:
Oliwka toxo masz wynik tylko IgG?
Jeśli to IgG wynosi 600 to powinnas zrobić IgM, a czy dzwoniłaś do gina, chociaż skoro nie masz wyników IgM to nic nie wiadomo, Samo dodatnie IgG jeszcze o niczym nie świadczy, jedynie tyle że albo przechodziłaś toxo albo jesteś w trakcie, czesto miana opadają bardzo powoli, i zdarza sie ze w ciaży też sie podnoszą. jest bardzo wiele opinii, na pewno nie czytaj nic w internecie i Idź juto do laboratorium i zrób IgM. W maju moje IgG wynosiło 650( chociaż teraz sie okazało że to nie jest 650 tylko powyżej 650, wiec dokłądnie nie wiem) IgM dodatnie, ale wartości nie znam, awidność wyszłą mi wysoka co świadczyłoby że infekcja była przed ciążą i to nie przez to poroniłąm, jak było nie wiem. Na kontroli gin kazał mi powtórzyć IgG które tez było 650 i powiedział że możemy sie starać ze toxo nie zagraża, a teraz jednak wysłał mnie na konsultacje do docent Paul do Poznania. 2 tyg temu znowu robiłam badanie, ale w innym laboratorium i IgG wysło znowu ponad 650 A IgM 3.35, dodatnie ale nie mam zakresy referencyjnego bo mój gin miał odebrać wyniki, wiem że duzo ponad normę nie jest ale jednak dodatnie.Mam żal do mojego lekarza, on talk naprawdę chyba nie ma pojęcia czy dziecko jest bezpieczne czy nie. Dr Paul trochę mnie uspokoiła, tym bardziej że muszę czekać na wizytę prawie miesiąc, chyba wie co robi. W ptk jadę z nowu Zrobić IgM , wtedy będę wiedziała czy spada. A za tydz we wtorek wizyta o gina, boję sie jak cholera , dzoszukuję jakichs objawów u siebie, co zrobić , trzeba myśleć pozytywnie, zatem Oliwka &&&&&
 
Lenka kochana właśnie ja też czytałam, że źle takie wysokie IgG do gina idę dopiero 5.11 także chyba podejdę do internisty, miałam zrobione tylko IgG i nie wiem jakie jest IgM także zrobię i sprawdzę... boje się bo z starszą córcią przeszłam cytomegalię i nie wiedziałam okazało się dopiero po porodzie... pisałam już o tym ehhh
 
Oliwka spokojnie jeszcze nic nie wiesz, najpierw zrób IgM , bo IgG na razie o niczym nie świadczy internista też Ci w niczym nie pomoże, gin nie mają o tym pojęcia a co dopiero reszta , ja mam oba miana dodatnie ale jak dzwoniłam do docent Paul i jak usłyszałam kiedy mam wizytę to jej wypaliłąm ze do tego czasu dziecko moze sie zarazić, tym bardziej ze nie biorę rovamycyny, a ona stwierdziłą że dziecko sie nie zarazi, że nie mam brać tego leku, spokojnie czekać na wizytę, że ona sie zna więc wie co robi. A Ty jeszcze nawet nie wiesz jakie jest IgM, może po prostu przeciwciała tak wolno spadają, poza tym w 1 trymestrze jest najmniejsza szansa przedostania sie toxo do płodu później bierze sie, antybiotyk który uszczelnia łożysko i wtedy już do zarazenia nie powinno dojść. Teraz tylko spokój , dla maluszka najważniejszy
 
reklama
Wybieram się jutro na odebranie wyników testu podwójnego i nie powiem, ale trochę paniki jest.
W 12 tygodniu zrobiono mi normalne USG na którym lekarka opisała przezierność karkową na 2,5 mm jako norma (jak w domu doczytałam to już górna granica, a biorąc pod uwagę wiek matki już nawet ciut poza), ale zasugerowała USG genetyczne. Po pokazaniu wyników ginekologowi zdecydowanie wypisał mi skierowanie na USG genetyczne i test podwójny. Z racji ukończonych 35 lat dostałam skierowanie na bezpłatne badanie w szpitalu uniwersyteckim. Na USG było widać wyraźnie kość nosową, dwie nereczki, przepływy też się zgadzały, więc trochę kamień spadł mi wtedy z serca. Niestety NT nie było pomyłką i w 13 tygodniu wynosiła 2,57-2,60.
I jak tu się cieszyć ciążą, pierw był prawie miesiąc obaw, że znów poronię i jak już szło ku lepszemu to łup obuchem między oczy...
Trzymajcie kciuki proszę.
 
Do góry