reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki na zakupach!!!

morgaine, my z tym mieszkaniem mielismy taki strzal, jak wy z domem, tez fuksem nieziemskim! az wam opowiem, bo super nam sie udalo. rodzice zrzucili sie nam na kawalerke 6 lat temu, kupilismy niemalze rudere, za 65tys zl - 34mkw w rumi, do calkowitego remontu. zrobilismy z tego sliczne dwa pokoje, niecale 30tys remont (wiekszosc ze slubu). i poltora roku pozniej nagle byl ten boom mieszkaniowy - i sprzedalismy na kawalerke (no niby juz przekwalifikowana na dwa pokoje) za 240tys :-D :-D :-D po prostu rewelacja. a w miedzyczasie dogadalismy sie z facetem, co sprzedawal zupelnie nowiutkie, piekne mieszkanie 54mkw z widokiem na las za 290tys z garazem juz!!! czaicie? praktycznie 50tys + remont tylko musielismy doplacic do dwa razy wiekszego i nowiutkiego, pachnacego mieszkanka :-D
(z glupimi sasiadami - ale o tym nie wiedzialam wtedy :D)
i my mamy akurat taka branze, ze zarabiamy tak naprawde dwa razy w roku - w grudniu i w wakacje, wiec akurat tuz po wakacjach zaplacilismy calosc, oczywiscie czesc pozyczylismy od rodzicow, ale to juz splacone tez :-D super.

a Scarlett uwielbiam, ale ksiazki dla odmiany :-) film filmem, ale ksiazka dla mnie jest niesamowita! normalnie jedyna, ktora mialam ochote podrzec ze zlosci na bohaterke czasem :-) a jednoczesnie nie moglam odlozyc.
 
reklama
Kochane lepsze ciasne, ale własne! nam też się marzy dom za miastem z pięknym trawnikiem i w zaciszu lasu... ale co z tego jak nic nie mamy:-( zdolności kredytowej żadnej i na wynajmowanym od prawie 5 lat. i niestety nie zanosi się na żadne zmiany:-(
 
wiecie co, tak czytam i widzę jak różne są nasze sytaucje życiowe, finansowe, jak wiele zależy od regionu chyba i branży, ja np żeby zapłacić ratę kredytu baby musiałabym całe miesięczne wynagrodzenie moje i męża oddać:-) a jak na nasze warunki biedy nie klepiemy, hehe, fajnie,że tu jesteśmy wszystkie:) takie różne, w różnych sytuacjach, a dzidzie nas tak łączą:) ale to takie luźne przemyślenia tylko, idę na plotki,papa!:)
 
A ja mieszkam w domku z moimi rodzicami, ale są to dwa odrębne mieszkania tak że spoko. Ciesze się że nie musiałam szukać i kupować mieszkania gdzieś w bloku - uwielbiam dom, no i przede wszystkim ogród (latem to cały dzień w ogrodzie od śniadania w piżamie począwszy:-)). Wiadomo, mieszaknie w domu wiąże się z wieloma dodatkowymi zajęciami/obowiązkami, których jak nie zrobisz to nie będziesz mieć (koszenie trawki, odśnieżanie czy palenie w piecu zimą) ale ja uwielbiam latać z kosiarą (mimo że mam alergie na trawy to i tak nie odpuszczam hihi) i lubię nawet być palaczem, a co:-)
 
my mamy mieszkanie na nowym, strzezonym osiedlu na południu Katowic- kawałek od centrum, w okolicy cichej i spokojnej, otoczonej domkami jednorodzinnymi ;) Kiedys powiedziałam M., ze przeprowadze sie do tych obskurnych Katowic tylko pod warunkiem, ze bedziemy mieszkac w okolicy, która Katowic nie przypomina ;)
Mamy kredyt, rata + opłaty wynosi tyle, co wypłata mojego M. (czasem ciut wiecej), wiec bez mojej pracy nie dalibysmy rady po prostu...
 
mitaginka a ja zawsze marzyłam żeby tak mieszkać.
u mnie naokoło takich szeregowców nabudowali....ładnie tam, ale drogie to jak nie wiem i tylko 65m2!! a w tej cenie można miec domek...
ja mieszkam w ślepej uliczce, tzn. nie ma przejazdu, z jednej strony lasek, sąsiadów mam tylko 'przed sobą' ale oni są z Krk i tylko wpadają na weekendy i wakacje... także żyć nie umierać.
ale to fakt, jak się mieszka w domu to i ogród trzeba skosić, z ogrzewaniem nie tak łatwo, no i jak coś trzeba naprawić, wyremontować to krocie kosztuje (dach, malowanie domu itd) no ale na szczęście tego nie robi się co roku...
ale to fakt, w lecie od rana do wieczora w ogrodzie...
 
my akurat mamy działkę, wiec już jest jakas podstawa, zresztą mój mąż prowadzi cały swój rolniczo-ogrodniczy interes włąśnie w tych okolicach i generalnie wychowany w domu (w sensie budynku ) a nie bloku. Moi rodzice też wyemigrowali z miasta po 10 latach mieszkania i wychodząc z założenia ciasny ale własny pobudowali 100m domek 10km od miasta. Jest mała działeczka, mini-ogródek, mini-sad ,drewniania wielka huśtawa,...tyle mi do szczęścia trzeba:-);-)

u mnie koszt nowego mieszkania od developera ..takiego ok 60m to 300tys, no już z wzglednym podstawowym ogarnięciem do zamieszkania...wiec jak mam tyle wywalić to aż sie prosi o budowe, koszty prawie porównywalne [tak jak my mamy działkę]. Dla mnie rachunek oczywisty. A ze pod miastem...teraz każdy ma samochód 10-15 min i jestem w centrum. Tak to u mnie wygląda:-) już naprawde rozważaliśmy rózne opcje...i oboje zawsze dochodzimy do tego wniosku. po mieszkaniu kilka lat w tej kawalerce jak powietrza brakuje nam przestrzeni, min 30-40m salonu otwartego na całą reszte:happy:....

ale to prawda ze co region to te koszty są inne. przede wszystkim inne ceny nieruchomosci a co za tym idzie inne kwoty kredytów i inne raty.....:tak:

na prawde teraz zaczynać tak od zera bez jakiejś podstawy(choćby w postaci włąsnych 30m) , czy pomocy rodziców....oj cieżko, albo trzeba mieć troche szczęścia w jak np dziewczyny z tymi transakcjami (albo zmysłu, intuicji handlowca-lepiej brzmi ;-))
 
bosz, u nas za 300tys to ani sie nic zbudowac nie da, ani nawet dzialki nie kupi porzadnej.. dla nas koszt budowy domu (z zakupem dzialki i urzadzeniem) to jakies 700-800tys!!! takie sa ceny niestety! wiec po sprzedazy tego, co mamy jakies 450-500tys nam jeszcze zabraknie!.. masakra..

a nowe mieszkanie w Gdyni (nowe- od developera, inaczej sie nie przeprowadzam), 100mkw min (na mniejsze juz nie ma co zmieniac) - to taki sam koszt mniej wiecej :-/ i badz tu madry..
 
reklama
bosz, u nas za 300tys to ani sie nic zbudowac nie da, ani nawet dzialki nie kupi porzadnej.. dla nas koszt budowy domu (z zakupem dzialki i urzadzeniem) to jakies 700-800tys!!! takie sa ceny niestety! wiec po sprzedazy tego, co mamy jakies 450-500tys nam jeszcze zabraknie!.. masakra..

a nowe mieszkanie w Gdyni (nowe- od developera, inaczej sie nie przeprowadzam), 100mkw min (na mniejsze juz nie ma co zmieniac) - to taki sam koszt mniej wiecej :-/ i badz tu madry..

no u nas w mieście koszt kupna domku z niewielką działka wykończonego to min 500-600tys., natomiast wiadomo i m dalej od miasta to te koszty są troch mniejsze, ale 300tys to takie min na postawienie domku ok150m, myśle że z działką blizej miasta to ok 500tyś, tyle np kosztowało to naszych znajomych, dzielnica podmiejska i stan do zamieszkania że tak powiem (100tys sama działka reszta budowa)

ja też nie brałam pod uwage mieszkania "nie- od developera" - to są bloki o zupełnie innym standardzie -przynajmniej u nas


eh...tak czy innaczej. pieniądze kosmiczne:rofl2: ale jakiś cel trzeba w życiu mieć:-) zwłąszcza jak są dzieci:cool:
 
Do góry