ja sobie wlasciwie nic nie kupilam, oprocz bielizny to nic i zaczynam zalowac ze malej kupilam kilka ubranek- bo duzo nie kupowalam( brak miejsca w szafie mam, nie jest w stanie tego wszystkiego ubrac ) wczoraj przyszla wielka paczka od kuzynki, naszczescie ubranka tak od 15msc do 2 lat, niektore ubranka niestety nie na nasz klimat ( kuzynka mieszka we wloszech i np dresik z krotkim rekawkiem) ale ogolnie te "ichnie" ubranka sliczne.
reklama
..aenye
Mama grudniowa'06
54mkw, 3 pokoje, na razie superspoko, ale trzeciego lozeczka do dzieciecego nie wstawie, a nawet jesli upchne jakos, to biurka dla filipa (za rok idzie do szkoly!!!!!!!) to juz na bank nie bede miala gdzie postawic!! chyba bedziemy musieli sie przeniesc do salonu i mu oddac sypialnie do nauki, ja juz sama nie wiem... koszmar jakis.
a moj maz tak jakos niefrasobliwie podchodzi do tego, mowi, ze mam myslec realnie, ze nie mamy kasy itp na razie, ani zdolnosci kredytowej poki co, wiec skad mamy na mieszkanie wziac- a nie mysli, ze trojka dzieci, w tym jedno szkolne, to naprawde potrzebuje miejsca! i trzeba tak zakombinowac, wykazac wreszcie dochody takie, zeby nam dali spory kredyt i sie wziac za to!!! (na razie wiekszosc idzie przez hurtownie, zebysmy my nie musieli duzych podatkow placic, zatrudniac wielu osob itp).
no ale nic, licze, ze uswiadomi sobie wage problemu jak maly sie urodzi i podrosnie troche.
a moj maz tak jakos niefrasobliwie podchodzi do tego, mowi, ze mam myslec realnie, ze nie mamy kasy itp na razie, ani zdolnosci kredytowej poki co, wiec skad mamy na mieszkanie wziac- a nie mysli, ze trojka dzieci, w tym jedno szkolne, to naprawde potrzebuje miejsca! i trzeba tak zakombinowac, wykazac wreszcie dochody takie, zeby nam dali spory kredyt i sie wziac za to!!! (na razie wiekszosc idzie przez hurtownie, zebysmy my nie musieli duzych podatkow placic, zatrudniac wielu osob itp).
no ale nic, licze, ze uswiadomi sobie wage problemu jak maly sie urodzi i podrosnie troche.
Anisad szybko sie nie pozbędziemy bo dopiero 1,5 roku płacimy, ale już sie przywyczaiłam do życia na kredycie ważne, że spłacam swoje, bo przedtem wynajmowaliśmy i tylko pakowaliśmy komuś kase do kieszeni, a z rodzicami żadnymi nie zamieszkam na pewno bo wiem doskonale co to oznacza... brrr aż mnie ciarki przeszły, no way, wolę mój kredyt
..aenye
Mama grudniowa'06
no, moj 26m i tez wystarcza - NA RAZIE.
ja mam wspanialych rodzicow i uwielbiam ich i wdzieczna za wszystko jestem stukrotnie - ale wakacje 2 miesiace z nimi doprowadzaja mnie do mega rozstroju nerwowego nie mozna czasem wyrobic z nimi, hehe
ja mam wspanialych rodzicow i uwielbiam ich i wdzieczna za wszystko jestem stukrotnie - ale wakacje 2 miesiace z nimi doprowadzaja mnie do mega rozstroju nerwowego nie mozna czasem wyrobic z nimi, hehe
antonina01
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2008
- Postów
- 618
takie rozważania z rana o mężach, zakupach i oszczędzaniu:-)...
to powiem wam ciekawostkę, że mój czasami jak wyciągnę coś mega-starego, po prostu dawno nie noszone to potrafi powiedzieć, tak niby w żartach bo oficjalnie też mi nie wypomina czy wydziela: " ooo, znów coś nowego", a jak faktycznie coś mam nowego to nawet nie zauważy choćbym celowo paradowała przed nim w te i z powrotem
fa-ce-ci, strasznie mnie to śmieszy
a moja przyjaciółka to miała swego czasu patent że jak kupowała nową torebkę to mówiła "że to dodatek do gazety"
ja mam raptem 33m kawalerke, więc z wielkim utęsknieniem przyględałam sie jak urządzałyście pokoiki dla swoich dzidków, u mnie to po prostu wygospodarowanie miejsca na łóżeczko już było nie lada zabiegiem architektonicznym;-)
ale my puki co od początku myślimy o budowie włąsnego domku pod miastem, więc tak sie męczymy, i pewnie jeszcze ze 2 lata pomęczymy......nie jest łatwo
to powiem wam ciekawostkę, że mój czasami jak wyciągnę coś mega-starego, po prostu dawno nie noszone to potrafi powiedzieć, tak niby w żartach bo oficjalnie też mi nie wypomina czy wydziela: " ooo, znów coś nowego", a jak faktycznie coś mam nowego to nawet nie zauważy choćbym celowo paradowała przed nim w te i z powrotem
fa-ce-ci, strasznie mnie to śmieszy
a moja przyjaciółka to miała swego czasu patent że jak kupowała nową torebkę to mówiła "że to dodatek do gazety"
ja mam raptem 33m kawalerke, więc z wielkim utęsknieniem przyględałam sie jak urządzałyście pokoiki dla swoich dzidków, u mnie to po prostu wygospodarowanie miejsca na łóżeczko już było nie lada zabiegiem architektonicznym;-)
ale my puki co od początku myślimy o budowie włąsnego domku pod miastem, więc tak sie męczymy, i pewnie jeszcze ze 2 lata pomęczymy......nie jest łatwo
anisad
Fanka BB :)
Jak widać, nie zawsze jest różowo, a nadal tyle w nas optymizmu i poczucia humoru :-)
..aenye
Mama grudniowa'06
kurcze, ja to tez marze o domu, nawet konkretnym juz ;-) w miare, tzn mamy wybrane osiedle, projekt wstepnie, takze tylko kase kolowac ale kasy ilosc przerazajaca
Ehh mieszkaniowe niekończące się problemy. My mieszkamy z moją teściową w kamienicy w centrum miasta. Mieszkanie duże i nieduże zarazem. Na tyle duże że nie wchodzimy sobie w drogę, a małe,bo zawsze brakuje na coś przestrzeni. Na szczęście można sobie zrobić drugi poziom - my tak mamy, antresole na korytarzu to idealne miejsce na przechowywanie rzeczy,szafy powpuszczane w ściany (bo sciany graniczne/szczytowe od strony 2 kamienicy- na korytarzu mają chyba 70cm grubości). Mamy swoje własne dwupokojowe, ale mieszka w nim babcia mojego męża, no przecież jej nie wywalimy. Niech sobie mieszka. Marzy nam się własny mały domek, ale to na razie nierealne (chyba że jakąś kumulację ustrzelimy, hahaha). Oszczędności nam stopniały do zera w ciagu ostatniego roku, teraz od nowa na samochód trzeba odkładać. I ciągle na cos kasy brakuje. Zaszłam w ciąże w najgorszym dla nas momencie, bo akurat wygasła umowa z moim poprzednim wieloletnim pracodawcą. (Jak zaszlam wciązę poprzednio to czułam że tak sie skóńczy,więc potem ciągnełąm jak sie da zwolnienia,urlopy, zwolnienia itp aż musiałam się zgłosić po wypowiedzenie) Na szczęście znajoma poratowałą umową i dzięki niej mam pensję z Zusu teraz. A po macierzynskim znowu lipa. Ale będe się tym martwić "jutro" jak mówiła Scarlet O'Hara
reklama
no i doszło na tym wątku do poważnych zakupów.
ja jestem wdzięczna Bogu że tak mi się życie ułożyło, że parę lat temu wybudowaliśmy dom bez kredytu (fuksem, jakby wygrana w totka - ale to dłuuuuga historia;-) )
mnie to przeraża, te ceny teraz, jak ktoś chce 'iść na swoje' to kosztuje go to 30 lat kredytu, albo krócej ale z mega wysoką ratą!! to nie fair że młodzi ludzie tak muszą startować...takie czasy...niestety.
a w Polsce taka płaca że jak się ma kredyt to naprawdę trzeba oszczędnie żyć (no nie mówię o wszystkich, mój kumpel płaci 4500 zl kredytu miesiecznie i żyje jak lord!! no ale to nie jest często spotykane....)
nawet mieszkanie kosztuje krocie.... moja babcia w olsztynie mieszka i tam mieszkania dosłownie 10x tańsze niż u nas, ale wiadomo jak z pracą tam jest...więc wychodzi na to samo!!
ale laski, najważniejsze zdrowie i uśmiech naszych dziubusiów malutkich;-) ja doświadczona, przerażona matka polka wam to mówię ;-) nawet jak kasy mało, da się żyć!! przecież to nasze dziadowanie na allegro to odskocznia;-) poukładane mamy w główkach nie? a nie tylko ciuchy, kosmetyki i bb;-)
edit: acronka, ja też cytuję często to zdanie Scarlett....
kiedyś namiętnie oglądałam przeminęło z wiatrem...
p.s. czy ktoś oglądał 'mgły avalonu'?
ja jestem wdzięczna Bogu że tak mi się życie ułożyło, że parę lat temu wybudowaliśmy dom bez kredytu (fuksem, jakby wygrana w totka - ale to dłuuuuga historia;-) )
mnie to przeraża, te ceny teraz, jak ktoś chce 'iść na swoje' to kosztuje go to 30 lat kredytu, albo krócej ale z mega wysoką ratą!! to nie fair że młodzi ludzie tak muszą startować...takie czasy...niestety.
a w Polsce taka płaca że jak się ma kredyt to naprawdę trzeba oszczędnie żyć (no nie mówię o wszystkich, mój kumpel płaci 4500 zl kredytu miesiecznie i żyje jak lord!! no ale to nie jest często spotykane....)
nawet mieszkanie kosztuje krocie.... moja babcia w olsztynie mieszka i tam mieszkania dosłownie 10x tańsze niż u nas, ale wiadomo jak z pracą tam jest...więc wychodzi na to samo!!
ale laski, najważniejsze zdrowie i uśmiech naszych dziubusiów malutkich;-) ja doświadczona, przerażona matka polka wam to mówię ;-) nawet jak kasy mało, da się żyć!! przecież to nasze dziadowanie na allegro to odskocznia;-) poukładane mamy w główkach nie? a nie tylko ciuchy, kosmetyki i bb;-)
edit: acronka, ja też cytuję często to zdanie Scarlett....
kiedyś namiętnie oglądałam przeminęło z wiatrem...
p.s. czy ktoś oglądał 'mgły avalonu'?
Ostatnia edycja:
Podziel się: