reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki kulinarnie!!!

Dzięki Koot - właśnie obrałam buraki. Gotują się. Zrobiłaś mi chętkę na zasmażane :) Nie wiem tylko kiedy mi się ręce domyją - działkowe buraki farbują, że makabra.
 
reklama
Wiecie co, moja mama powiedziała mi właśnie, jak sobie radzi w wymyślaniem obiadów (czemu dopiero teraz, a nie 10 lat temu!!!). Po prostu robi sobie w każdy poniedziałek jadłospis na cały tydzień. Bierze segregator z przepisami, wybiera obiad na każdy dzień, zapisuje, a potem idzie na zakupy. To jest bomba. Postanowiłam zrobić to samo. Bo nie cierpię myślenia pół dnia "co by tu dziś ugotować". Biorę się do roboty.
A wczorajsze buraczki szlag trafił :(. Mąż włączył film i tak się zaoglądałam, że spaliłam parowar.
 
faktycznie nie głupie... z tymi zakupami.
Ale dziś strasznie u nas leje, aż nie chce wyściubiać nosa.
 
Wiecie co, moja mama powiedziała mi właśnie, jak sobie radzi w wymyślaniem obiadów (czemu dopiero teraz, a nie 10 lat temu!!!). Po prostu robi sobie w każdy poniedziałek jadłospis na cały tydzień. Bierze segregator z przepisami, wybiera obiad na każdy dzień, zapisuje, a potem idzie na zakupy. To jest bomba. Postanowiłam zrobić to samo. Bo nie cierpię myślenia pół dnia "co by tu dziś ugotować". Biorę się do roboty.
A wczorajsze buraczki szlag trafił :(. Mąż włączył film i tak się zaoglądałam, że spaliłam parowar.

Buraczki.....................................mniam, mniam
 
MAŁA MYSZKO, rzeczywiście dobry pomysł z tym planowaniem menu na cały tydzień, chociaż u mnie to nawet plan ze śniadania potrafi nie wypalić, w ostatniej chwili wymarzona i pożądana potrawa zaczyna mi śmierdzieć i być powodem przyczajenia się pawika w gardle

a wracając do zachcianek...co Powiecie na galaretkę z drobiu z marcheweczką i groszkiem przyprawioną pieprzem i octem?
 
Planowanie na cały tydzień jest dobre, ale dla takich co to mają silną wolę i są sumienni :) ja się potrafię szybko rozmyślić, więc u mnie by to nie przeszło co do dnia, ale ogólnie może, może.. :)

joll - ja nie lubię obślizgłych rzeczy, więc galaretka u mnie by nie przeszła :) Za to namiętnie poszukuję kiszonych ogórków ale nie małosolnych ale tych starych jeszcze. Wiecie, że póki co nie umiem takich już znaleźć?
 
reklama
Do góry