reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki kulinarnie!!!

reklama
ogóreczki konserwowe :p mniaaaammmmm...... i chrupki kukurydziane z kisielkiem :)..... to takie moje chwilowe menu najlepsze :) a grzybki??? oj cucumber narobiłaś smaku tymi marynowanymi :p
 
Magdalen ja też pochłaniam jabłka jak wściekła a przed ciążą nie mogłam na nie patrzeć, ale mam po nich wzdęcia. Pytałam pani w aptece odradziła Espumisan tylko No-Spę a po nospie źle się czuję i chodzę z taaakim duuużym brzychem jak w czwartym miesiącu.
Buziaki

 
Mnie wczoraj moje kochanie zabralo do miasta na zakupy to jak wpadlam na bazar to chyba z pół wykupilam, kupywalam po 2 kg doslownie wszystkiego winogron,mandarynek,gruszek,śliwek,bananow,orzechow co mi tylko w oko wpadlo no i odwiedzilam cukiernie to wyszlam z niej z pełną wielką reklamówką...a potem sie dziwilam czemu wymiotowalam az do nocy...i tak sie zastanawiam gdzie mi tyle kasy ubylo...no i oczywiscie gazetki o dzidziusiach to wzielam wszystkie po jednej jakie byly dostepne...hihihi...to sa moje obecne zachcianki...coca cola i chipsy serowe(te najbardziej śmierdzące),śledzie i zypka chinska serowa ...tylko to bym jadla...szok...a moja dieta z przed ciazy??? i sie dziwie czemu od poczatku juz 3 kg przytylam...ups
 
natasza77ale mnie przestraszyłaś z tymi rybami wędzonymi A ja pochłonęłam wędzonego węgorza tylko szkielet został :( Szkoda że mój gin nie poinformował mnie co można a co szkodzi kobiecie z "bagażem"
Pozdrawiam :)
NIe przesadzajmy, jednorazowe zjedzenie wędzonej ryby nie powinno być ryzykowne, większość kobiet w 1 trymestrze ma zachcianki bynajmniej nie zdrowe i na szczęście dzieci na tym nie cierpią, ja już przeszłam etap fanty, zupek chińskich i wstrętu do warzyw, na szczęście powoli apetyt wraca na normalne rzeczy ale np jak kiedys jadlam namietnie migdaly i orzeszki tak teraz nie moge się zmusić,tak samo do innych zdrowych potraw, trudno, widać tak musi być ,odrobię w nastepnych miesiącach
 
natasza77 " NIe przesadzajmy, jednorazowe zjedzenie wędzonej ryby nie powinno być ryzykowne" oczywiście że nie, tylko jak poczytałam że nie wskazane a miała bym ochotę w ilościach przekraczających zdrowy rozsądek to mogło by być gorzej. Jeszcze o tyle rzeczy będę musiała zapytać gina :p
I jeszcze jedno, Kwietnióweczki, jak to jest z farbowaniem włosów??
Czytałam że w pierwszym trymestrze nie jest zalecane ponieważ łożysko chłonie wszystko i wszelkie dziadowstwa też,a ja już mam takie odrosty że aż żal :(

 
co do farbowania włosów, to są różne opinie. najczęściej słyszę, że po prostu trudno wielu kobietom w ciąży wytrzymać ten zapaszek.
wiecie, z tym wszystkim to jest tak. że najczęściej bardziej zaszkodzi (szczególnie na morale) ciągłe odmawianie sobie tego czy tamtego, niż zjedzenie czy zrobienie czegoś. mój gin i lekarz rodzinny twierdzą, że lepiej wypić kawkę czy pół kiliszka wina niż ślinić się na ich widok . oczywiście kwestia umiaru
ja mam zasadę, że wciąży nie jem surowego mięsa, lodów, bitej śmietany ze sklepu, serów pleśniowych itp
 
Zazdroszczę Wam...
ja póki co jem bardzo mało, bo cały czas jest mi strasznie niedobrze.
mam różne ochotki na jedzonka, ale jak już mam to zjeść, to znowu robi mi się niedobrze, a jestem zazwyczaj głodna...
no cóż... muszę poczekać aż mi przejdzie

pozdrawiam
 
Ja również na początku nie miałam apetytu wcale, teraz nie umiem zjeść dużo na raz, jem dużo częściej ale tez dużo mniej :) I jak już mnie złapie głód - to nie ma zmiłuj :)
Słodkiego mogłabym nie jeść wcale, bardziej mnie ciągnie ku ogórkom kiszonym, kapuście kiszonej, jakimś różnym spagetti itp : )
 
reklama
Ja również na początku nie miałam apetytu wcale, teraz nie umiem zjeść dużo na raz, jem dużo częściej ale tez dużo mniej :) I jak już mnie złapie głód - to nie ma zmiłuj :)
Słodkiego mogłabym nie jeść wcale, bardziej mnie ciągnie ku ogórkom kiszonym, kapuście kiszonej, jakimś różnym spagetti itp : )

To pewnie chłopak będzie???!!!;-)
Mnie też, już dziś 3 talerz zupy ogórkowej. Przy I ciąży jadłam dużo słodyczy i jest córeczka, teraz właśnie kwaśne....zobaczymy.
A do kobitek, które już są mamami, jak to u Was było?
Na chłopca jadłyście kwaśne a na dziewczynke słodkie czy nie miało znaczenia??:-)
 
Do góry