reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki kulinarnie!!!

To pewnie chłopak będzie???!!!;-)
Mnie też, już dziś 3 talerz zupy ogórkowej. Przy I ciąży jadłam dużo słodyczy i jest córeczka, teraz właśnie kwaśne....zobaczymy.
A do kobitek, które już są mamami, jak to u Was było?
Na chłopca jadłyście kwaśne a na dziewczynke słodkie czy nie miało znaczenia??:-)


Mi się nie sprawdziło... jadłam kwaśne, słone potrawy, mięsa, wędliny... a urodziła się Hanusia:-)Teraz mam podobnie z wyłączeniem mięs... blee...
 
reklama
To pewnie chłopak będzie???!!!;-)

Kurde w sumie to chciałabym : ) Ale obawiam się że będzie dziewczyna, bo u mnie w rodzinie same dziewczyny, u małża większość to kobity, więc biorąc pod uwagę geny będzie dziewczyna, choć jakoś wewnętrznie czuję że chłopak. Zresztą co by nie było to będzie najwspanialsze : -)

Moja siostra ma dwie dziewczyny i przy obu jadła same słodkości : -) W jej przypadku się sprawdziło : )

ps. Ale bym zjadła kiszonego ogórasa :) ))
 
o to byłoby pięknie bo mnie bardzo ciągnie na słodkie:tak::tak::tak::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:

jak byłam w ciąży z Danielkiem to nauczyłam się jeść oliwek
i tak mi zostało do dzisiaj ...mimo że wcześniej było mi nie dobrze na sam ich widok:-D
pewnej nocy tak mnie wzięło na cos poszłam do lodówki i zaczęłam kosztować sobie mój M nie mógł rano uwierzyć że pożarłam jego specjały:tak:
a teraz sama sobie kupuje - taka koneserka się zrobiłam:-D
 
A ja sobie dziś kopiłam pierś kurczaka wędzoną w całości. BOMBA!! Już jej prawie nie ma.
Za to nie mogą znajdować się w pobliżu smażonej kiełbasy. Małżonek robił sobie rano jajecznicę na kiełbasce, a ja znów w łazience papier toaletowy wąchałam. Zapachowy taki mi pomaga.
 
mała mysz niezłą masz metodę na przetrwanie:)))wąchanie papieru z klozetu hahahaaaaa
ja na sczęście nigdy zwracać nie musiałam...ale faktycznie zmysł węchu podczas ciąży staje sie niesamowicie wyostrzony...
 
Ja w pierwszej ciąży raczej na pikantnie się zajadałam, jedyna słodkością były lody w dużych ilościach:) No i jest córka.

Teraz wcinam bułeczki z dżemem, racuszki, naleśniczki, zupki, na mięso nie bardzo moge patrzeć, choć dziś mam na obiad standardowy niedzielny rosół i potrawkę z kurczaka:) Mniam, a do tego buraczki. Muszę tylko wytrwać do 16.00 i do domku.
 
reklama
Do góry