reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki kulinarnie!!!

reklama
nie, no to nie ja ;-) ja uwielbiam gotowac ;-) tylko jak mam czas i ochote, nie znioslabym takiego obowiazku, ze codziennie cos.
 
Kobieto, a czy ty wiesz co sól robi z nerkami? Brrrr.... u nas w domu soli, to się prawie w ogóle nie uzywa, za to zioła w dużych ilościach;-)

Dopiero dajrzałam, co mi tu odpisałaś. Wiem, że masz 100% racji, ale mi kompletnie nie smakuje jedzenie bez soli. Tzn. bez przesady, wieliczki w potrawach nie mam, ale obiad zawsze dosalam na talerzu, bo dla mojego męża byłoby za słono. On też ciągle gnębi mnie za tą sól i wiem, że ma rację, ale nic nie mogę na to poradzić. Za to herbaty, kawy nie słodzę w ogóle.
 
hehe ;-) ja po prostu mam jakies tam swoje smaki i malo gdzie moge je po prostu zaspokoic ;-) np moi rodzice juz grubo ponad 10 lat maja restauracje, ale ja jak juz biore od nich polprodukty (np mieso ladnie wyfiletowane, ciasto - spod do pizzy itp) i sama w domu wykanczam. oczywiscie u nich tez jadam :-D ale rzadko, wole sama upichcic.

ale na codzien to u nas kroluja zupy :-) nie ma tak, jak u nati niebiansko, zebym codziennie gotowala. teraz w domu siedze to mam czas i z nudow codziennie cos robie, ale zwykle to raz - dwa razy w tygodniu robie obiad, tzn. cos innego niz zupe :-)

sprobujcie tych ciasteczek - macarons :-) naprawde sa wspaniale. pierwszy raz robilam, troche mi nie wyszly (tzn byly plaskie i nie wygladaly tak, jak powinny), ale w smaku - po prostu lux :-) a nieraz przeca zostaja jakies bialka, z ktorymi nie ma co zrobic. tu 15 minut i macie ciastka jak z champs elysees :-D

ktoras tez wklejala takie popekane czekoladowe chrupkie ciastka - te tez robilam :-) i doszlam do takiej wprawy (w zeszlym roku mialam szal totalny), ze co dwa-trzy dni robilam cala blache :-) sa cudne. postaram sie odkopac przepis.
 
yes.... CIASTECZKA CZEKOLADOWE
poczebne: biala czekolada raz, 2 lyzki kakao, 3/4 szklanki maki, szklanka cukru pudru, 1/4 margaryny, pol lyzeczki proszku do piecz, 3 lyzki mleka, troche migdalow, 1 jajko

1. w misce rozpuscic w odrobinie mleka (2-3 lyzki) 1/4 kostki zwyklej margaryny i pol tabliczki bialej czekolady (wczesniej mozliwie ja pokruszyc).
2. dodac do tego 2 lyzki duze kakao, wymieszac porzadnie.
3. dodac jajo, szklanke cukru pudru, wymieszac.
4. dodac tak troche wiecej niz pol szklanki maki (ja daje tak, zeby dalo sie mieszac, ale z trudem ) oraz pol czubatej lyzeczki proszku do pieczenia
5. pociachac migdaly na male czasteczki i druga polowke bialej czekolady takze, dodac do masy
6. blachy przykryc folia aluminiowa i posypac lekko bulka tarta, na to z lyzki klasc mase (nie moze byc lejaca, tylko lepic sie - lyzka w misce z masa musi 'stac') - ja osobiscie wole mniejsze ciasteczka, tak mniej wiecej z polowy lyzki

piec w 200st przez 15-20min (w zaleznosci od tego, jak bardzo chrupiace maja byc) na gornej polce

pychota, a robi sie jakies 10min

nawet juz im kiedys fote zrobilam :-D

 
DROZDŻOWE ROGALIKI Z RÓŻĄ

3,5 szklanki mąki
1 palma
8 łyżek śmietany gęstej (kwaśnej)
szczypta soli
cukier waniliowy
drożdże
100ml mleka
2łyżeczki cukru
marmolada z róży
cukier puder, mleko/woda, cytryna - na lukier

rozrobic drożdże w 100ml cieplego mleka i 2 łyżeczkami cukru, odstawic.
w międzyczasie wysypac na stół: mąkę, palmę (rozciapaną na kawałki), szczyptę soli, cukier waniliowy, 8 łyżek śmietany (gdzies tak jedna mała śmietana np 18%), zagnieśc. dodac drożdże (muszą byc 'urosniete' - ale jak podwoją swoją wyjściową objętośc - jest już ok). zagnieśc w jedną, nieklejącą się kulę. odstawic na pół godziny, aż urośnie - gdzieś znowu podwójnie.
dzielic ciasto na kuleczki, takie ja wiem.. średnica gdziec 4-5cm. jak podzielisz już wszystkie, to zaczynij od tych początkowych (no chodzi o to, żeby jak najdłużej rosły ) i rozwałkowuj je kolejno, dodaj marmoladę, tak przez długośc smaruj - radzę nie za dużo, bo za słodkie wyjdą - i lep rogale wg uznania
jak już ulepisz tyle, że na jedną blachę wejdą - 15-18 szt - to do piekarnika nagrzanego do 180st na około 20min i lepisz dalej, do usranej śmierci

gotowe, na zimno oblewasz lukrem - też symbolicznie, bo marmolada jest b.słodka.
 
..aenye narobiłaś mi smaku:)jutro idę rano do sklepu, wracam i robię ciastka:)kurczę gdyby nie to że nie mam składników w domu to chyba teraz bym zrobiła:)
 
hehe, ja tez juz penetrowalam szafki w poszukiwaniu bialej czekolady :-D nimo, wiec do jutra zaczekam. i drozdzy nie mam, buu... ale te rogaliki to ze 2-3h sie robi..
 
reklama
jak już ulepisz tyle, że na jedną blachę wejdą - 15-18 szt - to do piekarnika nagrzanego do 180st na około 20min i lepisz dalej, do usranej śmierci
czytam sobie od pocztaku i brzmi jak przepis wyciety z ksiazki kulinarnej, az tu nagle....
ZNOK:-D
i ostatnie stwierdzenie podsumowujace wszystko:-D:-D:-D:-D
myslalam ze padne:-D

cala aenye;-)

szkoda ze u nas polowa skladnikow jest niedostepna :dry: bo sama bym kombinowala, a tak musze obejsc sie smakiem...:sorry2:
 
Do góry