reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniówki kulinarnie!!!

pandorka a u mnie soli nigdy za wiele ;-) Mogłabym prawie cały serek feta bez chleba zjeść ;-) Mąż się zawsze śmieje, że jak go wkurzę, to całą sól z domu wyniesie, bo to byłaby dla mnie chyba największa kara ;-)

Kobieto, a czy ty wiesz co sól robi z nerkami? Brrrr.... u nas w domu soli, to się prawie w ogóle nie uzywa, za to zioła w dużych ilościach;-)
 
reklama
mamusiaDorusia :-D niezle, dzieki za pamiec ;-) moze wyprobuje niedlugo.

pandorka
, ale co nas nie zabije, to nas wzmocni, od czegos trzeba umrzec i tak dalej ;-) a jesli ktos tak lubi sol.. to czym byloby zycie pelne nieslonego = niedobrego jedzenia? ;-)

ja np nie umiem zrezygnowac z cukru, ani nawet ograniczyc.. uwielbiam po prostu slodka herbate i kawe. herbata - min dwie czubate lyzeczki, nieraz 2,5 lyzeczki, a kawa poltorej - dwie. masakra. i tak kilka razy dziennie...
 
pandorka[/B], ale co nas nie zabije, to nas wzmocni, od czegos trzeba umrzec i tak dalej ;-) a jesli ktos tak lubi sol.. to czym byloby zycie pelne nieslonego = niedobrego jedzenia? ;-)

ja np nie umiem zrezygnowac z cukru, ani nawet ograniczyc.. uwielbiam po prostu slodka herbate i kawe. herbata - min dwie czubate lyzeczki, nieraz 2,5 lyzeczki, a kawa poltorej - dwie. masakra. i tak kilka razy dziennie...

Ja herbatę słodzę 2,5 łyżeczki, a kawę z mlekiem taką pół na pół 3 :p
 
a u mnie zero soli- maz sie tak do mojej kuchni przyzwyczail ze jak idziemy na objad do tesciow to nie jest w stanie przelknac objadu hahaha,
cukru wlasciwie tez zero, jak nie robie ciasta to cukru brak
 
pandorka, a widzisz, cukier = biala smierc ;-)

nati
, pogratulowac.

u mnie jednakowoz wszystko ma smak wyrazny, nie sole jakos przesadnie, ale rezygnowac z niej - no way..

chociaz jak bylam raz na tajskim masazu ;-) (w Turcji LOL) - to mi ta tajka lamana angielszczyzna powiedziala, ze za duzo soli jem, ze ona sie odklada u mnie w roznych miejscach wokol kregoslupa :-D coz, moze sie nie rozloze tak szybko jak inni po smierci :-D
 
tak, to to samo, co prawda niektorzy rozrozniaja, ze wegierski jest bardziej pikantny.

to ja wklejam przepis na makaroniki :-)

MACARONS

potrzebujemy:

4 bialka (musza byc z zimnych jajek)
200gr cukru pudru
30gr cukru zwyklego
100gr platkow migdalowych
barwnik spozywczy (najlepiej rozne kolory, ale jak nie macie zadnych, to tez wyjda, tylko w naturalnym kolorze :-) )

platki migdalowe zmielic w blenderze z cukrem pudrem na mialka mase. bialka ubic na sztywna piane z dodatkiem cukru, dodac barwnik na koncu. jak juz piana bedzie mega sztywna, wrzucamy do niej po trochu maczke migdalowa z cukrem pudrem i MIESZAMY RECZNIE - wara mi uzyc blendera, bo nie wyjda, jak mi ;-) cala masa mi siadla, fuck. powstala mase wykladamy na pergamin, tzn lyzeczka formujemy koleczka o srednicy ok 2cm, albo wyciskamy z worka (ja obcinam jeden rozek worka i wyciskam).

wkladamy do piekarnika z termoobiegiem na ok 15min (az urosna i sie lekko zarumienia) w temp. 160st :-)

potem odczekamy, az wystygna i beda sie ladnie odrywac z pergaminu i przekladamy jakas masa - najlepiej z serka mascarpone, masla i wanilii :-) pycha, polecam!!!
 
myslalam ze t "kwietniwki na zakupach" i sie zastanawiaam czemu tu zarciu
hahaha
tak Aexandra chyba to to samo :)
 
reklama
WĄTRÓBECZKA A LA AENYE ;-)

1kg watrobki kurczaczkowej
2-3 szare renety (jablka ;-) )
2-3 cebule (duze)
troche mleka, sol, pieprz, majeranek (jak kto lubi)

najpierw okrajamy watrobeczke ze wszystkich zielonych i bialych gowienek, ktore ja obrzydzaja. kroimy na takie 2-3cm kawalki. wrzucamy do jakiejs miski i zalewamy mlekiem, tak, zeby troszke ja pokrylo. watrobka musi tak odstac pare godzin - im dluzej, tym mniej czuc to zelazo ;-)

kroimy cebule na duze piorka, wrzucamy na patelnie, solimy, niech sie smazy na oleju. w miedzyczasie obieramy jablka ze skorek i jedna lub dwie z nich skrajamy na piorka,ale bardzo drobne. wrzucamy do cebuli. jedno duze jablko (albo poltora) mikusujemy w blenderze na przecier wodnisty.
odsaczamy watrobke i wrzucamy do cebuli i jablek. solimy, pieprzymy, majerankujemy - do smaku. jak sie podsmazy juz troche, (no to potrwa jakis czas) dodajemy to przetarte jablko. i czekamy, az watrobeczka dojdzie do swoich najlepszych mozliwosci :-) ja lubie, jak czuc jeszcze taki sosik z tych jablek, czyli nie moze sie za mocno wysmazyc :-)

smacznego!
 
Do góry