reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

Monia nie wiem i nawet siły myślec nei mam... niedługo mężuś z pracy wróci to mnie odciąży od opieki nad młodym i od jakiegokolwiek myślenia :-p
 
reklama
Witam popoludniowo wszystkie mamusie.Oj widze,ze humory dzisiaj straszne:szok:
Laski nie smutajcie sie na same swieta.Co ma byc to bedzie.
Ja jakas taka slabiutka dzis.Zaspalam do lekarza po zwolnienie,a wizyte mialam o 11:no:
Potem ogarnelam domek i znowu poszlam spac.A na dworze dzis tak ladnie.
Ech co za dzien,ale widze ze nie tylko u mnie.
Mam zamiar wybrac sie gdzies do sklepu,bo u nas juz jutro swieta i maz ma wolne juz dzis,ale chyba nie mam sily na nic:no:
 
WItajcie kochane kwietnioweczki
Ja zauwazylam ze niestety czesto jest tak ze jesli kobieta w ciazy chce bardzo urodzic to najczesciej nic ( albo prawie nic ) sie nie dzieje.U mnie bylo podobnie jak bylam w pierwszej ciazy,tak jak u Dagi i innych pierwiastkow.Robilam rozne rzeczy aby urodzic przed terminem,tj mylam lazienke,mylam schody na klatce schodowej,wchodzilam i schodzilam ze schodow,jadlam i pilam rozne specyfiki ktore polecily mi inne mamy,masowalam brodawki aby sprowokowac skurcze i co I NIC mi to kompletnie nie pomoglo.
U wielu pierworodek czesto jest tak ze rodza po terminie ( wiadomo ze nie u wszystkich).Ja w tej ciazy mam inne nastawienie,i bede sie starala malego na swiat sila nie wyciagnac,tylko czekac spokojnie na rozwoj sytuacji i na to co powie mi lekarz.
Juz tak niewiele nam zostalo,ze na pewno wszystkie damy rade i wkrotce bedziemy tulic nasze malenstwa w ramionach.I pocieszam mnie mysl,ze moje drugie dziecko,ma juz przetarty szlak,i byc moze jego przyjscie na swiat bedzie krotsze i latwiejsze niz u jego starszego brata :)

a ja nie jestem pierwiastką i też myslalam ze mam przetarty szlak a za 5 dni bede przeterminowana :( :wściekła/y::-(

Monia nie wiem i nawet siły myślec nei mam... niedługo mężuś z pracy wróci to mnie odciąży od opieki nad młodym i od jakiegokolwiek myślenia :-p

ja tez mialam taki plan
ale maz przyszedl z nastawieniem ze bedzie wiercil nasz balkon i montowal antene, bo kupilismy telewizje "n"
i jak sie za to zabral to juz drugi raz wychodzi z domu bo nie taka srubke kupil czy wiertlo, albo brakuje kabla itp.
a ja dalej mam sie Hania zajmowac
chyba sobie to odbije i jak zamówie pizze na fajrant
chodzi za mna Carbonara albo super supreme z pizzy hut
a co tam
kto wie kiedy bede mogla nastepny raz podjesc
 
u mnie fatalna pogoda,fatalny nastrój........:-(
wizyta już za 5 dni.mam nadzieję,że prosto z gabinetu do szpitala pójdę...i tam poczekam na cc.bo w domu świruję.mąż cały dzień w pracy, a ja już nie potrafię zająć się niczym innym jak oglądaniem bielizny,wsłuchiwaniem się i przekładaniem ciuszków z kąta w kąt...i płaczę na każdym kroku.bo pralka nie wiruje,bo kota potrącili,bo mleka w domu nie ma...paranoja.ciężko z samą sobą wytrzymać...
 
a jak się urodzi, to będzie stres, żeby było zdrowe i nie chorowało....a potem, żeby maturę zdało i studia skończyło...a potem znajdzie sobie jakąś pannę i już będzie po synciu....takie życie......;-)
.

miałasm to pisać:-)

Witam cieplutko, ja wreszcie po obronie i z tytułem magistra w kieszeni.:-) .

gratuluję!!

Daga z tymi lekarzmi to tak jest, nasi znajomi chcieli mieć pana profesora przy porodzie , 7 lat temu chciał za udział przy porodzie 1000zł:szok: oczywiście też miał jakiś pilny wyjazd w dniu porodu.Dzięki bogu oni nie zapłacili przed.

w krk standardowy lekarz, nie jakiś super kosztuje koło 1400... tym razem śmigam na nfz, nie narzekam, ale o "opiece okołoporodowej" nie ma mowy, tydzień temu ostatnia wizyta i tyle, przy pierwszym wizyty też skończyłam koło 37 tc, pozniej chodziłam do swojego gina do szpitala, tam mnie badał, robił usg, ktg i takie tam, grosza nie wziął, ale za to jak już się zaczeło i po porodzie byłam bardzo zawiedziona, różnie z lekarzami jest, zawsze mozna trafić na normalnego człowieka albo na świnię, tak to już jest
a jak chodzi o poród Daga to jeśli tylko masz na to kasę to nie żałuj, najważniejsze żeby się Tobą i dzidzią dobrze zajeli, cc w razie potrzeby wcale nie jest normą niestety, a lepiej teraz zapłacić niż póżniej dostać odszkodowanie jak odpukać coś nie tak pojdzie

chyba sobie to odbije i jak zamówie pizze na fajrant
chodzi za mna Carbonara albo super supreme z pizzy hut
a co tam
kto wie kiedy bede mogla nastepny raz podjesc

też ostatnio doszłam do wniosku że zostało mi przecież tylko te pare dni żeby sobie bezkarnie poużywać pysznosci, a przy moich 23kg to już przecież mały słoiczek nutelli różnicy nie zrobi, albo jakaś pizzusia właśnie:-)

mnie dziś humorek dopisuje, badanka mi bardzo dobre wyszły, w nocy wyspałam się jak nigdy, dzidziul dziś wyjątkowo grzeczny i jestem hepi:-)
 
u mnie fatalna pogoda,fatalny nastrój........:-(
wizyta już za 5 dni.mam nadzieję,że prosto z gabinetu do szpitala pójdę...i tam poczekam na cc.bo w domu świruję.mąż cały dzień w pracy, a ja już nie potrafię zająć się niczym innym jak oglądaniem bielizny,wsłuchiwaniem się i przekładaniem ciuszków z kąta w kąt...i płaczę na każdym kroku.bo pralka nie wiruje,bo kota potrącili,bo mleka w domu nie ma...paranoja.ciężko z samą sobą wytrzymać...
Ojoj ale żyje zwierzątko? Wyjdzie z tego??

judysia dobrze wiedzieć że oprócz mnie jest jeszcze ktoś kto się tak czuje choć to nic przyjemnego
 
A my się wybraliśmy na szkołę rodzenia ustawiać położną, a szkoła odwołana i dopiero w następną środę będą zajęcia:-(
Przy okazji wycieraczki w aucie nam padły:-( a ciągle pada:-(
Paskudny dzień..
 
reklama
Dziękuję za gratulacje i stawiam wszystkim serniczek :-) wprawdzie niedużo go zostało,ale jakoś się podzieli....Chociaż sobie tutaj z Wami chwilkę poświętuję, bo w domu nie mam z kim. Mąż w pracy do nie wiadomo której, brat poleciał do dziewczyny, mama zajęta, bo sprzątanie, zakupy itd. Kurczę, tak ładnie i ciepło było, prawie 19st, teraz popadało i zrobiło się koło 10. Echhh, wiosenną deprechą powiało :baffled:
 
Do góry