dziewczyny, ale macie tempo, nie jestem w stanie nawet się cofnąć i się odnieść do wszystkich. Niestety nie najlepiej ciągle się czuję i mimo ze nie pracuję a cale dnie leżę w łóżeczku to nie jestem w stanie tego ogarnąć
No i na chwilę włączam kompa a potem wyłączam bo mnie męczy. Spróbuję napisać chociaż do tego co mi zwrocilo uwagę.
Miałam pytać czy macie jeszcze problemy z mdłościami i wymiotami, bo takie mam wrażenie jakbym tylko ja się męczyła. Ale jednak nie. Niby u mnie to nie takie straszne, ale nudzi mnie całymi popoludniami, jak zjem zupkę to potem już mam problem z drugim daniem, a wieczorem wogóle muszę szukać czegoś lekkiego i neutralnego, najczęściej prosze męża żeby mi zrobl sam chleb w tosterze, albo czasem z wędlinką. Mam nadzieję, że to minie lada moment bo nie wyobrażam sobie takiego braku apetytu dalej. A Wy macie apetyt, o zachcianki juz widzialąm że tak
Mówilyśćie o piciu (nie,nie,nie wracam do tematu alkoholu
) Mój lekarz powiedzial,że powinnam pić 2,5 litra dziennie. Czy Wy pijecie tak du żo???? Jak sobie policzyląm to wychodzi 6-8 kubków, piję na siłę, zwłaszcza że repertuar mam niewielki. Owocowe herbatki już mnie odrzucają, woda z sokiem - ile można, robię sobie jeszcze kisielki jakieś, staram się jeść zupy, ale czasem już nie mogę. A do kibelka co godzinkę... Wieczorem nie chcę już tyle pić, bo wtedy w nocy wstaję częściej, a w ciągu dnia też nie mogę tak zolądka napełniać, bo wymiotuję
Znacie jakieś inne sposoby dostarczania płynow do organizmu??
współczuję sennych koszmarów, mi na szczęscie nie zdarzają się często. Slyszalam że to jedna z przypadłości ciążówych, ja bym polecała przed snem jakąś przyjemną spokojną lekturę, zajęcie i jak najwięcej się relaksować. Podobno możn a pić melisę, ale jeszcze sprawdze, oczywiście jak wszystko, bez przesady. Po mleku to niektórym akurat jest gorzej. Wyobrażam sobie jak denerwująca musi być bezsenność jak się musi wstać do pracy rano - ale może i ta presja sprawia że trudno zasnąc. Liczenie baranow, czyli coś monotonnego na mnie zazwyczaj dzialało
I juz się rozpisalam, na razie dość.
Aaaa, widzę że mam koleżankę z M2 i to na tym samym etapie ciązy Z
Jak podwójny brzuszek się sprawuje, amorku?