Ech te spotkania i ich brak :-) My to domatorzy jesteśmy, dlatego cieszę się, że na morze się zdecydowałyście, bo na Mazury to chyba byśmy się nie ruszyli. Zresztą ja to taki trochę odludek jestem ;-) Chociaż w przyszłym roku jak zagraniczne wczasy nie wypalą to może w góry się wybierzemy i skorzystamy z Gosieńkowego zaproszenia :-)
Co do tematów to rozumiem Elę. Jak siedziałam w domu z dziewczynami, to tak na prawdę świat kręci się wokół obiadu, spaceru i zakupów. Dopiero jak wróciłam do pracy to mam czas, żeby chociaż internet sobie rano poczytać, zobaczyć co się na świecie dzieje itp. W pracy też coś się zawsze dzieje. Dlatego też miałam przerwę w forum.
Byliśmy wczoraj na bilansie. Powiem wam, że co niektóre kwietniowe dzieciaczki to giganty ;-) Moja 104 cm i 17 kg, czyli 50. centyl. Wszystko w porządku, tylko nóżki jeszcze trochę koślawe, więc profilaktyczna wizyta u ortopedy nas czeka. Przy badaniu wzroku przeczytała wszystkie obrazki, nawet te najmniejsze. Zastanawiam się więc czy jest sens ją jeszcze do okulisty ciągnąć. Wizytę mam niby umówioną, ale na jakąś kosmiczną godzinę i zastanawiam się czy nie odpuścić tematu.
Agnieszka, ja gdzieś ostatnio wyczytałam (chyba u Zawitkowskiego), że do siedzenia przy biurku fajna jest taka duża piłka. Siedzenie na niej wymusza dobrą postawę, a dodatkowo dziecko mimo siedzenia jest cały czas w ruchu i dzięki temu dłużej może skupić się na odrabianiu lekcji.
Mamusia, co to za żel na ciemieniuchę? U mnie obie mają taką niewielką i zastanawiam się czym to potraktować. Kciuki za dalszą rehabilitację.
Aniez, ja torta to zawsze po najmniejszej linii oporu - biszkopt, krem np. z bitej śmietany i jakieś owoce.
Aniam, ty to powsinoga jesteś ;-)
Co do tematów to rozumiem Elę. Jak siedziałam w domu z dziewczynami, to tak na prawdę świat kręci się wokół obiadu, spaceru i zakupów. Dopiero jak wróciłam do pracy to mam czas, żeby chociaż internet sobie rano poczytać, zobaczyć co się na świecie dzieje itp. W pracy też coś się zawsze dzieje. Dlatego też miałam przerwę w forum.
Byliśmy wczoraj na bilansie. Powiem wam, że co niektóre kwietniowe dzieciaczki to giganty ;-) Moja 104 cm i 17 kg, czyli 50. centyl. Wszystko w porządku, tylko nóżki jeszcze trochę koślawe, więc profilaktyczna wizyta u ortopedy nas czeka. Przy badaniu wzroku przeczytała wszystkie obrazki, nawet te najmniejsze. Zastanawiam się więc czy jest sens ją jeszcze do okulisty ciągnąć. Wizytę mam niby umówioną, ale na jakąś kosmiczną godzinę i zastanawiam się czy nie odpuścić tematu.
Agnieszka, ja gdzieś ostatnio wyczytałam (chyba u Zawitkowskiego), że do siedzenia przy biurku fajna jest taka duża piłka. Siedzenie na niej wymusza dobrą postawę, a dodatkowo dziecko mimo siedzenia jest cały czas w ruchu i dzięki temu dłużej może skupić się na odrabianiu lekcji.
Mamusia, co to za żel na ciemieniuchę? U mnie obie mają taką niewielką i zastanawiam się czym to potraktować. Kciuki za dalszą rehabilitację.
Aniez, ja torta to zawsze po najmniejszej linii oporu - biszkopt, krem np. z bitej śmietany i jakieś owoce.
Aniam, ty to powsinoga jesteś ;-)