reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
Do Kostki mowimy w trzech jezykach. Ja po polsku, bo mala musi znac ten jezyk ze wzgledu na dziadkow, ktorzy ani me ani be w innych nie wydukaja, a poza tym po angielsku, bo pewne rzeczy latwiej jest powiedziec. Ukochany czasem po angielsku, ale zwykle po hiszpansku (i cokolwiek wowczas mowi, brzmi pieknie). A poza tym mala slucha ciaglej mieszanki jezykowej. Poniewaz gdy spotykamy sie ze znajomymi, wszyscy mowia po hiszpansku, ja niestety mam jeszcze spore braki i czasem musze sie Ukochanego po angielsku dopytywac.
Taki jezykowy kogel - mogel.

A z przeprowadzka jeszcze nie jestesmy gotowi. Wszystko przez ten cholerny urzad celny i to, ze moj malz daje sie wykorzystywac.
 
Do Kostki mowimy w trzech jezykach. Ja po polsku, bo mala musi znac ten jezyk ze wzgledu na dziadkow, ktorzy ani me ani be w innych nie wydukaja, a poza tym po angielsku, bo pewne rzeczy latwiej jest powiedziec. Ukochany czasem po angielsku, ale zwykle po hiszpansku (i cokolwiek wowczas mowi, brzmi pieknie).
Super... faktycznie, taki maly zawrot glowy, ale Mala bedzie miala super start jezykowy, i swiat stoi przed nia otworem...
A co do hiszpanskiego w wykonaniu facetow - to sie zgadzam... Dla mnie ogolnie hiszpanie prowadza w rankinku przystojniakow, do tego stopnia , ze Ł stwierdzil ze na wczasy do hiszpanii to juz nie pojedziemy :-D:-D:-D
 
Do Kostki mowimy w trzech jezykach. Ja po polsku, bo mala musi znac ten jezyk ze wzgledu na dziadkow, ktorzy ani me ani be w innych nie wydukaja, a poza tym po angielsku, bo pewne rzeczy latwiej jest powiedziec. Ukochany czasem po angielsku, ale zwykle po hiszpansku (i cokolwiek wowczas mowi, brzmi pieknie). A poza tym mala slucha ciaglej mieszanki jezykowej. Poniewaz gdy spotykamy sie ze znajomymi, wszyscy mowia po hiszpansku, ja niestety mam jeszcze spore braki i czasem musze sie Ukochanego po angielsku dopytywac.
Taki jezykowy kogel - mogel.
A z przeprowadzka jeszcze nie jestesmy gotowi. Wszystko przez ten cholerny urzad celny i to, ze moj malz daje sie wykorzystywac.
mowilas o tym cle - bez sensu zupelnie - okradanie mieszkancow i tyle:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
a z jezykami to super sprawa, przynajmniej Mala nie bedzie miala problemu w przyszlosci z przyswajaniem obcej mowy.
Chociaz moze zaczac mowic pozniej niz inne dzieci, ale to podobno normalne jak mowi sie do dziecka w kilku jezykach, tak mowia moi znajomi - ona z Korei, on Irl. Ona do dziecka po koreansku, on po angielsku, a babcia mieszkajaca z nimi - po irlandzku i maly zaczal mowic jak mial cos 2,5 roku chyba, czy cos kolo tego, wiec chyba dosc pozno. Ale jak juz zaczal, to glowa puchnie od jego paplaniny:rofl2: a czasami miesza jezyki w 1 zdaniu i wstawia zamiast jakiegos slowa jego prostrzy do wymowiania odpowiednik w innym jezyku:cool2: taki spryciaz maly:-)
 
Witajcie Dziewczyny :-)

Ależ produkujecie :szok::-D
No i już prawie po weekendzie...
Szukamy z M nowego łóżka, bo z moim brzuchem niedługo się nie zmieścimy :sorry::szok:
A tak na poważnie to spokojnie i powoli do przodu i ile się da to na powietrzu, bo pogoda ładna...:tak: A tak a'propos- czy wy też tak macie, że na spacerze po 5-10minutach marszu brzuch was tak jakoś dziwnie ciągnie-boli???, jakbym nosiła piłkę lekarską:szok: i muszę szukać ławki, żeby usiąść...potem przechodzi na jakiś czas i znowu:confused2: No i dalej dużo leżę bo brzuszek pobolewa raz mniej a raz bardziej :no:

Co do imienia to nie mogąc się zdecydować czy Julka, Eliza, Emilka, Justynka a może Ania...:sorry: zrobiłam dla checy wróżbę andrzejkową z rzucaną za siebie skórką jabłka, chciałam zobaczyć jaka literka wyjdzie i wyszło "J" no więc chcę żeby była Julia :-), ale mąż ciągle się waha czy dobrze zrobimy dając naszej małej takie ładne ale tak popularne imię...?:confused:

Miłego wieczorku Mamusie:-)
 
mowilas o tym cle - bez sensu zupelnie - okradanie mieszkancow i tyle:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
a z jezykami to super sprawa, przynajmniej Mala nie bedzie miala problemu w przyszlosci z przyswajaniem obcej mowy.
Chociaz moze zaczac mowic pozniej niz inne dzieci, ale to podobno normalne jak mowi sie do dziecka w kilku jezykach, tak mowia moi znajomi - ona z Korei, on Irl. Ona do dziecka po koreansku, on po angielsku, a babcia mieszkajaca z nimi - po irlandzku i maly zaczal mowic jak mial cos 2,5 roku chyba, czy cos kolo tego, wiec chyba dosc pozno. Ale jak juz zaczal, to glowa puchnie od jego paplaniny:rofl2: a czasami miesza jezyki w 1 zdaniu i wstawia zamiast jakiegos slowa jego prostrzy do wymowiania odpowiednik w innym jezyku:cool2: taki spryciaz maly:-)



Ha ha, ja tak mieszam jezyki, zupelnie bezwiednie. Moze to dlatego, ze tyle ich w ciagu zaledwie kilku lat przyswoilam. Moja matka mowi, ze czesto nie rozumie polowy z tego, co mowie, bo mowie tylko w czesci po polsku - przesadza :tak:. Ha ha tak to juz jest jesli nie ma sie zbytniej stycznosci z ojczystym jezykiem.
A co do dzieci, ktore zaczynaja mowic pozniej. Nie wydaje mi sie, zeby ilosc jezykow w ktorych sie do nich mowi miala na to wplyw. Chlopcy generalnie zaczynaja mowic pozniej niz dziewczynki. Natomiast znam cale mnostwo rodzin, w ktorych jedno dzicko zaczelo mowic majac okolo rok, a drugie ponad 2 - nie ma reguly.
 
Ostatnia edycja:
A tak na poważnie to spokojnie i powoli do przodu i ile się da to na powietrzu, bo pogoda ładna...:tak: A tak a'propos- czy wy też tak macie, że na spacerze po 5-10minutach marszu brzuch was tak jakoś dziwnie ciągnie-boli???, jakbym nosiła piłkę lekarską:szok: i muszę szukać ławki, żeby usiąść...potem przechodzi na jakiś czas i znowu:confused2:
ja mam podobnie. Jak dlugo ide, to zaczyna mnie ciagnac tak, jakby mnie tzw kolka lapala. Przechodzi jak stane albo lepiej siade, ale jak znowu isc zaczne, to przychodzi znowu i tak w kolko. Dzis bylismy na 3godz zakupach i pod koniec juz co sklep musialam gdzies usiasc, bo bolalo prawie caly czas:-( ale jak wrocilam do domku to jak reka odjal, wiec kochana, nie jestes sama (chociaz zadne to pocieszenie:laugh2:)
 
ja mam podobnie. Jak dlugo ide, to zaczyna mnie ciagnac tak, jakby mnie tzw kolka lapala. Przechodzi jak stane albo lepiej siade, ale jak znowu isc zaczne, to przychodzi znowu i tak w kolko. Dzis bylismy na 3godz zakupach i pod koniec juz co sklep musialam gdzies usiasc, bo bolalo prawie caly czas:-( ale jak wrocilam do domku to jak reka odjal, wiec kochana, nie jestes sama (chociaz zadne to pocieszenie:laugh2:)

Mam to samo. Już zaczynałam się martwić czy to normalne. Ale na prawdę nawet 15 min. spacer mnie męczy i łapie mnie kolka (przynajmniej tak boli jak kolka), z tym że to tak trońkie niżej odczuwam i zawsze zawsze zawsze w tym samym miejscu :sorry: - na dole po prawej stronie brzucha :sorry:
 
Mam to samo. Już zaczynałam się martwić czy to normalne. Ale na prawdę nawet 15 min. spacer mnie męczy i łapie mnie kolka (przynajmniej tak boli jak kolka), z tym że to tak trońkie niżej odczuwam i zawsze zawsze zawsze w tym samym miejscu :sorry: - na dole po prawej stronie brzucha :sorry:
no to ja mam dokladnie to samo tylko ze po lewej stronie brzucha, i tez sie martwilam ale moja gin ciagle mowi ze to tak jest:eek: jutro mam wizyte i znowu jej to powiem ze ciagle mnie tam boli i juz wiem co ona mi odpowie..:eek::eek:
 
reklama
Do Kostki mowimy w trzech jezykach. Ja po polsku, bo mala musi znac ten jezyk ze wzgledu na dziadkow, ktorzy ani me ani be w innych nie wydukaja, a poza tym po angielsku, bo pewne rzeczy latwiej jest powiedziec. Ukochany czasem po angielsku, ale zwykle po hiszpansku (i cokolwiek wowczas mowi, brzmi pieknie). A poza tym mala slucha ciaglej mieszanki jezykowej. Poniewaz gdy spotykamy sie ze znajomymi, wszyscy mowia po hiszpansku, ja niestety mam jeszcze spore braki i czasem musze sie Ukochanego po angielsku dopytywac.
Taki jezykowy kogel - mogel.

A z przeprowadzka jeszcze nie jestesmy gotowi. Wszystko przez ten cholerny urzad celny i to, ze moj malz daje sie wykorzystywac.

Fajnie że będzie znała Polski , strasznie mnie wkurza jak ktoś wyjedzie i potem już zapomina jak się po naszemu mówi przykre to :-(
Ja gadałam kiedyś z babką gdzie mówilo się do dziecka w trzech językach i to prawda że takie dzieci nieco później mówią wielu lekarzy jej to potwierdziło bo takie dziecko musi sobie dłużej te słowa w głowie układać skoro nazywa się to samo różnymi nazwami . Ale nie jest to przecież regułą .:tak:

Co do imienia to nie mogąc się zdecydować czy Julka, Eliza, Emilka, Justynka a może Ania...:sorry: zrobiłam dla checy wróżbę andrzejkową z rzucaną za siebie skórką jabłka, chciałam zobaczyć jaka literka wyjdzie i wyszło "J" no więc chcę żeby była Julia :-), ale mąż ciągle się waha czy dobrze zrobimy dając naszej małej takie ładne ale tak popularne imię...?:confused:

Miłego wieczorku Mamusie:-)

Proponuje Anie he he .. a co do imienia to jak wam się podoba , to ja bym się nie przejmowała że jest popularne , a niby co to przeszkadza ? Potem dasz inaczej żeby nie było popularnie i będziesz żałowała bo tamto imie tak bardzo Ci się podobało . Ja miałam w klasie 4 Anie i nigdy mi to nie przeszkadzało . Wolałam tak niż mieć jakieś dziwaczne imie
 
Do góry