Witam w słoneczny dzień:-)
Lekarz dał mi antybiotyk, miałam czekać do piątku, ale czuję się fatalnie, więc dałam B, żeby mi wykupił, szczególnie, że dzisiaj czeka mnie wycieczka do Wrocławia. Jedziemy z Karen do neurologa, jest ponoć najlepszy w Polsce, szkolił się gdzieś w Europie, nie liczę na cud, ale na konkretna diagnozę, bo jestem już zmęczona zmianami zdania co 2 tygodnie. Odkąd Karen miała wypadek próbowałam się do niego umówić, ale był nieosiągalny i w końcu się udało, więc muszę się zebrać w sobie i jechać.
Ja na Święta jakąś sałatkę zrobię albo dwie i sernik obiecałam B, święcić się do Żywca wybieramy, bo teście pojechali tam, więc jak będziemy wracać do domu mam nadzieje, że teściowa swoimi smakołykami się podzieli;-) Do nas na śniadanie mój kuzyn z żoną przyjeżdża, a na obiadki pewnie będziemy jeździć.
MamoPualinki cieszę się, że macie nagrane mieszkanko.
Aniez świetny pomysł z tą imprezką, może też coś takiego zrobię, jeśli pogoda nadal będzie kiepska i ogródek odpadnie.
Agnieszka też walczę z kurzajką na stopie Igora. Chciałam wymrozić, ale babka nie chciała, więc smarujemy, tylko wątpię, żeby Młody po pierwszym zerwaniu pozwolił dalej smarować. Umówiłam się już gdzie indziej na wymrożenie, ale dopiero na 10.04
Elvie zdrówka dla Lenki.
nie pamiętam więcej
uciekam